Skocz do zawartości
Nerwica.com

oliwkazp

Użytkownik
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez oliwkazp

  1. Witajcie, właśnie chcę sie komuś wyżalić, ale chyba nie ma sensu zakładać nowego wątku. Więc doczepię się tutaj. :) Dopadło mnie znowu to dziadostwo. Może wyjaśnię, od 3 lat choruje, mam depresję i nerwice lękową oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Największy lęk wywołują u mnie kontakty z innymi oraz lęk przed śmiertelną chorobą. Jestem hipochondryczna do granic możliwości choć staram się to kontrolować na tyle, ile potrafię. Izoluję się w domu, wychodzę tylko, jak muszę! Czyli do pracy, ewentualnie zakupy żywności, czy jakieś spotkanie. Pracuję w dziale obsługi klienta....i niestety moje zaburzenia wpływają na efekty mojej pracy:( Mogłabym być dużo lepsza.... Brałam antydepresanty i nawet miałam (3miesieczna) psychoterapię (grupową, w Krakowie:) Gdy skończyłam dostałam zalecenie kontynuacji, a co ja zrobiłam?! Po prostu olałam sprawę, bo czułam się na tyle dobrze, ze stwierdziłam, iż więcej pomocy nie potrzebuję. Po roku wyjechałam za granicę i jestem tu już 2 lata. Gdy przyjechałam moje samopoczucie było dobre. I nastawienie pozytywne. Niestety różne sytuacje sprawiły, ze ten stan się zmienił....I dawne samopoczucie wróciło i to ze zdwojona siłą!!! Pogłębiły się moje natręctwa i lęki. Samopoczucie tez noestety jest gorsze. Walczę z tym od zeszłego roku i ciągle przerywam terapię lekową (z tym też się wiąże mój lęk). Miałam jedno podejście do terapii indywidualnej (bylo to refundowane przez NHS i zawierało coś około 10-12 spotkań raz w tyg) Zrezygnowałam w połowie z braku jakichkolwiek efektów. Branie leków przerwalam w grudniu zeszłego roku. Najgorsze jest to, ze nie mam siły sama z tym walczyć, nie mam siły iść do lekarza, nawet nie mam siły tam zadzwonić i ustalić termin. Mieszkam z siostrą ktora mnie denerwuje już od samego patrzenia na nią. Nasze relacje są po prostu koszmarne. W doku jest również jej 15 letnia rozpieszczona córka i facet mojej siostry, który mysli, ze pozjadał wszystkie rozumy. (choć on stara się mnie zrozumieć najbardziej z nich wszystkich). Generalnie noe rozmawiamy dużo i noe lubię przebywać w och towarzystwie. Mam ich już dość, wszędzie tylko oni......Zaraz ich znajdę u siebie w szafie. O wszystko wypytuja, wszystko chcą wiedzieć i wszystko komentują. Moja siostra to nawet mi zabrania....Dodam, ze mam 23 lata. Kompletnie sobie nie radze ani ze swoim życiem, ani z nimi. Ciagle tylko chodzę zdolowana, becze i mam wszystkiego dość. Dodam, ze mamy potężne problemy z pieniędzmi, ja pracuje tylko po 8h tygodniowo, a facet mojej siostry od pol roku jest bezrobotny (tzn...w pon zaczyna nowa prace). Przytłacza mnie wszystko, nie wiem co robić......Nie chce wracać do Polski:( Tam nic na mnie nie czeka, tak bardzo chciałam iść tu w Anglii na studia... Ułożyć sobie życie. Chciałam, żeby w końcu wszystko zaczęło mi się układać a tymczasem wszystko jest po prostu tak beznadziejne, że nawet nie chcę o tym myśleć.
  2. Szczerze to nie....zalozylam najpierw watek, w złym dziale....zalezalo mi na szybkiej odpowiedzi. Dopiero teraz widzę. Ale to chyba nic złego, zdarzają się pomyłki, będę teraz zwracać na to wieksza uwagę. Poza tym 328 stron wątku!!! Naprawdę dużo, ale poszukam odp. :)
  3. Hej:) Czy zażywa ktoś z Was ten lek? Jaka była Wasza tolerancja na niego? Kolejne pytanie, które mnie nurtuje, to czy alkohol jakoś bardzo szkodzi podczas jego brania? A jak z napojami energetyzujacymi typu Redbull ? Wybaczcie, jestem niedoinformowana. :)
  4. Ja miałam pierwszy atak odkąd jestem w Londynie w nocy z niedzieli na poniedziałek. Przyjechalo pogotowie, zabrali do szpitala, porobili badania... No i oczywiście chodzący okaz zdrowia. szkoda tylko, ze się tak nie czuje...:-/ Boje się wychodzić z domu, boje się, ze złapie mnie ataki w miejscach publicznych i, ze zemdleje. Najbardziej boje się śmierci. I te leki doprowadziły do nerwicy natręctw...
  5. oliwkazp

    Samotność

    Jest różnica pomiędzy byciem samym, a samotnym... Osoba która jest sama niekoniecznie musi byc samotna. I odwrotnie. Ja nie jestem sama, ale czuje się samotna... Trochę z mojej winy, jeśli moge to tak w ogóle nazwać.
  6. oliwkazp

    Samotność

    Właśnie ta cholerna samotność doskwiera najbardziej :'(
  7. byc może masz racje Candy14, nie wzięłam tej opcji pod uwagę... I szczerze, nie sądziłam, ze tak mało wiem o mężczyznach. :)
  8. oliwkazp

    nowa ;)

    Hehe tak, jest remis ale nasi grali pięknie :)
  9. candy14 Poważnie? Wydawało mi się inaczej :) Ja chyba jednak mam z tym problem, bo tego nie kontroluje... -- 12 cze 2012, 21:56 -- candy14 Poważnie? Wydawało mi się inaczej :) Ja chyba jednak mam z tym problem, bo tego nie kontroluje...
  10. oliwkazp

    nowa ;)

    Londyn to bardzo fajne miasto, polecam :) Ukasz ja prawie 23 -- 12 cze 2012, 21:49 -- Oglądacie mecz? :)
  11. Jak się ma jedno do drugiego? Jak rozróżnić...? Przeglądałam forum i trafiłam na ten dział i postanowiłam jako pierwszy poruszyć właśnie ten temat. Jest dla mnie łatwiejszy, niż pozostałe i zanim skonsultuje to z lekarzem chce mieć pojecie w tym temacie. :)
  12. oliwkazp

    nowa ;)

    Dziękować...:)
  13. oliwkazp

    nowa ;)

    Witam Was serdecznie:) Jak widać jestem nowa :) Mam na imię Mariola, ale dla znajomych jestem Oliwka. Sprowadzily mnie na to forum moje dolegliwości. Od 3 lat choruje na depresje, nerwice lekowa i od kilku miesięcy na nerwice natręctw. Mieszkam w Londynie i mam 22 lata. Szukam kogoś z kim moge porozmawiać o swojej chorobie i kogoś, kto mnie zrozumie.
×