czesc, mam identyczne objawy do Ciebie z tym ,ze jestem o wiele starszy i mimo wszystko niepotrafie sobie z tym poradzic.zaczelo to sie juz w szkole podstawowej, rozne lęki , czulem sie spiety wsrod innych osob,niedopasowany.To jest wlasnie fobia spoleczna,codziennie z nia walcze z różnymi skutkami.Mam przez to wrazenie ,ze nikt mnie nie rozumie.Mysle,ze powinnas o ile jeszcze nie bylas udac sie do specjalisty,porozmawiac.Moze jakies leki przepisze,z tego co wiem to ponoc najskuteczniejsza jest terapia grupowa.Mnie te lęki męczą, jestem strasznie niesmialy przez to,a najgorsze jest to ,ze nie wiem jak to od siebie oddalic.Praktycznie nie mam przyjaciol przez to,jedynie jednego kolege ale mysle ,ze on tego nie rozumie do konca chodz sam jest niesmialy w pewnym sensie.Chcialbym byc taki jak inni otwarty,nie wstydzic sie nowych osob ogolnie ludzi ,nie czuc tego strachu.Najgorsze jest to uczucie niezrozumienia,ze inni nie sa tacy sami.Mi same leki za bardzo nie pomogly dlatego mysle o pojciu na dalsza psychoterapie coz trzeba probowac chodz nie wiem czy to cos da.Pocieszenie mi daje to ,ze nie jestem jedynym ktory ma takie problemy jakkolwiek by to nie brzmiało zawsze jakos razniej jest.Pozdrawiam Cie i powodzenia zycze,nie mozesz sie poddawac :)