
devnull
Użytkownik-
Postów
1 281 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez devnull
-
nudności, migreny, wymioty. na sertralinie miałem ciągłe problemy ze strony ukł. pokarmowego, które nawracały, tak samo z migrenami. próbowałem wielu środków na pozbycie się tych uboków, ale mimo wielu ciekawych pomysłów sobie z nimi nie poradziłem. -- 15 cze 2014, 22:29 -- Prowadzisz dziennik? tak! :)
-
ja sam taki miałem, po pół roku bardzo dobrego działania wyskoczyłą nagle z dnia na dzień masa skutków ubocznych, która nie przechodziła przez następne miesiące u mnie to samo! tak wynika z moich notatek, posrana jest ta substancja. brałem 3 miesiące, skutki zanikły, ale koło 5 miesiąca pojawiły się spowrotem mimo stałej dawki.
-
no to w takim razie czemu po ESCI nie było takich objawów, mimo że alprę też brałem (na noc zawsze). teraz nadaję się tylko do prostej roboty fizycznej, wcześniej było na odwrót. -- 15 cze 2014, 18:06 -- u mnie to samo z głową, do tego te piski i szum w głowie. czuję się po tym leku jak po jakiś syfiastych dragach.
-
Taka ciekawostka, właśnie przeczytałem, że największa stosowana dawka Wenli to 600mg Do 225mg działa tylko jako przeciętny "SSRI" czyli tylko na serotoninę. Od 225-375mg powoduje działanie dodatkowo na noradrenaline, a od tej dawki (375) i jeszcze większych oddziałuje też na dopaminę. Info wg. książki Stepheana Stahla - "podstawy psychofarmakologii". Więc to nie tylko moja hipoteza. Ja czekam na generyki lepszej wersji SNRI - duloksetyny, ale jeszcze nie ma.
-
Ja zauważyłem w tym niepokoju i nakręceniu, że bardzo ciężko jest się na czymś skupić, więc mimo motorycznego napędu to umysł nie jest sobie w stanie poradzić z tego typu stymulacją. Jestem zbyt chaotyczny, umysł jest rozbiegany, ciało energiczne ale co z tego... Poczekamy, zobaczymy, ja sobie daję równo 1 miesiąc na ponowne przetestowanie tego leku.
-
Bóle głowy jakby minęły ale zamiast nich mam ciągły huk i pisk w głowie (albo uszach), takie uczucie jakby w głowie miało się stary kineskop, strasznie irytujące, do tego lekki światłowstęt i jakby stan aury migrenowej. Z tego co pamiętam niektóre skutki uboczne Sertraliny trwają dosyć długo, niektóre nie ustępują, tzn. nawracają. Dopiero 11 dni brania.
-
co nielogiczne, większy wychwyt serotoniny wiecej zamula No niby tak. Ale z 2 strony im większa dawka, tym mocniejsze działanie dopaminergiczne. Siedzę teraz na 25 mg tak apropos. właśnie nie, powinowactwo serotonergiczne jest na tyle duże, że całkowicie przyćmiewa dopaminę, powyżej dawki 100mg odczuwałem zawsze typowo serotoninowe uwalenie. dlatego naiwny waliłem dawki do 250mg myśląc, że dopamina przedrze się, myliłem się.
-
Moim zdaniem największy powód naszego unikania ludzi to opór zmieszany z tremą i swego rodzaju urojeniami na temat tego jak zostaniemy odebrani, w nerwicy tworzy się taka automatyczna iluzja zagrożenia ze strony innych, no i nasila się ona kiedy rozpoczniemy długi cykl unikania ludzi, kończy się to zazwyczaj terapią grupową, na którą po raz kolejny będę się starał dostać. Po to by się lepiej zesocjalizować i łatwiej móc nawiązać kontakt ze starymi znajomymi, a także i rozpocząć nowe znajomości.
-
U mnie też nudności i bóle głowy - czasami nawet stany podmigrenowe. Dawkę podnieś dopiero po miesiącu brania, jeśli efekt będzie za słaby ALE zadowalający, bo może się okazać, że wystarczy Ci 50 a może i nawet 25mg. Zbyt szybkie wskakiwanie na wysokie dawki wymaga też większej wytrwałości co do skutków ubocznych, jedni ryzykują, drudzy wolą powoli. Ale jednak warto sprawdzić substancję na niskich dawkach by wiedzieć w jakim kierunku zmierzamy.
-
O właśnie, dobre określenie - nieukierunkowana+nerwowa i to nie ma nic wspólnego z chęcią do konstruktywnego działania. ano właśnie, co mi z tego skoro nie mam natchnienia na nic, zmulenie zmieszane z lekkim niepokojem i nerwowością, w takim stanie to jedynie można rowy kopać, ale by odczuć jakieś pozytywne i spontaniczne uczucia to nie ma mowy, nawet czuję momentami, że nastrój po Sertralinie nie jest lepszy a nawet gorszy jak po innych SSRI. nastrój typowo pesymistyczny, przez to pobudzenie zrobiłem się jedynie bardziej "szorstki", taki bufon, tępy uczuciowo. nadal nie mam ochoty spotykać się z ludźmi, unikam wielu rzeczy, brakuje tego pozytywnego nakręcenia. jakiś czas temu kupiłem sobie klawisze sterujące do komputera, by sobie poćwiczyć granie jakiś akordów, leżą nieużywane, nie mam natchnienia do tego, kompletnie tego nie czuję, zero motywacji, czuję się jak robot wykonujący tylko niezbędne czynności podtrzymujące życie. do wszystkiego się zmuszam, zero przyjemności.
-
Mnie przeraża często to, że w dzieciństwie i gdy dorastałem wyrobiono mi dziwny nawyk, pocieszaj się cudzym nieszczęściem (że nie masz tak jak oni) tzn. nie jesteś sam, oni mają większe problemy, ty masz takie jakie jesteś w stanie udźwignąć, trochę taka pseudo-pokora. Ulitowanie się nad słabszymi i współczucie im by samemu się jakoś pocieszyć, że ja nie mam aż tak źle, nie jestem sam, nie jestem jedyną ofiarą, itd. ehh, wiem że to chore i bardzo głupie :/ @carlosbueno właśnie w taki sposób deprecjonuję i dystansuję się od swoich problemów, innych problemy stawiają moje w mniejszej skali, widać mam tendencję do katastrofizacji i potrzebuję jakiegoś potrząśnięcia.
-
No i dupa, miałem oglądać mecz bo się mistrzostwa zaczynają a mnie ścięło, totalna senność, musiałem drzemać, na granicy snu i jawy, cały dzień ta senność się nasilała i sądzę, że to od Sertraliny. Więc ani zasnąć ani się ruszyć, do jakiejś motywacji tu daleko. Dopiero 8 dzień brania, zobaczymy co będzie dalej.
-
Nie macie wrażenia czasem, że bezpieczniejsze jest zadawanie się z ludźmi jakoś "upokorzonymi" życiowo, w sensie ludzi "z problemami" ? Bo mnie od dziecka ciągnie do tego typu ludzi, nie wiem czy to empatia, czy jej poszukiwanie, pewnie jedno i drugie. Może przyczyną jest niechęć dalszego konkurowania wśród wyścigu szczurów. Niby przyjaciół poznaje się w biedzie, choć bieda biedzie też nie równa.
-
BTW Spotkałem aptekarzy skurwieli, co nie chcieli mi sprzedać zamienników, zdarzyło się to parę razy, po prostu źle trafiłem. Ogólnie wkurwia mnie mądrzenie się aptekarzy, 2 razy zdarzyło mi się, że jeden miał czelność mi wmawiać, że zamienniki są gorsze i przekonywać mnie, odszedłem od okienka oburzony, a ten mnie zatrzymał w ostatniej chwili i sprzedał mi najtańszy, jeszcze chwila a bym go wzyzywał. Aptekarze czasem mają swoje humory i odjebania. Tak jakby mieli ambicje doradzić, mędrcy z kosmosu, manipulanci. Nas to jeszcze trudno nabrać, ale pomyślcie jak w wała robią starszych, nierozgarniętych ludzi, ich to dopiero dymają, sam byłem świadkiem nie raz.
-
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
devnull odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Żaden psychiatra nie jest w stanie zrozumieć czemu Amisulpryd mi pomaga, wkurwia mnie to strasznie, że sam musiałem odkryć ten lek i zastosować na własne ryzyko, a te konowały przez całe lata pasły mnie SSRI i TLPD, co za banda niedouczonych szmaciarzy. Aktualnie walę AMI co 2-3 dni, kiedy czuję że przez smutek i depresję tracę FIZYCZNE siły. Ten lek działa na mnie jak mikrodawka Kokainy u zdrowego czlowieka. Zanika lęk, pojawia się zamiast niego taka "inteligentny" agresor nad którym można zapanować, ale łatwo to pobudzenie przenieść na konkretne czyny np. ja wtedy wychodzę trenować na rowerze, biegam, robię zdjęcia itp. Już wiele razy chwaliłem AMI, bo wielokrotnie wyławiał mnie z najczarniejszej depresyjnej otchłani, dlatego polecam go osobom których samo SSRI zamula, odbiera siły, motywacje itp. Niestety, są osoby którym AMI w ogóle nie pomaga, nie ważne czy 25,50,100 czy nawet 200mg, ale trzeba wypróbować ten lek by się upewnić, czasami to ostatnia deska ratunku. -
sertralina nie przebije się przez zamulającą doksepinę, z resztą dojdzie ci masa skutków ubocznych, tych leków się nie łączy. -- 11 cze 2014, 19:33 -- 7 dzień brania, większość skutków ubocznych minęło. czuję typowe dla SSRI uspokojenie, niestety pobudzenie jest tutaj wyjątkowo płytkie, występuje u mnie jedynie jakaś drażliwość, lekka agresja i nic więcej. Jeśli chodzi o motywację to też kiepsko, ledwo zwlekam się z łóżka o 14:00, dalej bym spał ale sobie nie pozwalam. Tak czy siak inne SSRI są jeszcze gorsze, Sertralina przynajmniej nie zamula tak jak reszta SSRI, ale i tak na pobudzenie i motywację muszę podpalać się Amisulprydem, ale przynajmniej on daje mi na 12h niesamowitą siłę, mimo że biorę doraźnie. Nie proszę Was o żadne porady, skoro sam żre te leki 14 lat. Żeby jeszcze przysługiwałaby mi renta, to mógłbym chociaż pozwolić sobie na wyjście do jakiegoś pubu czy nawet MC Donalds ze znajomymi. Miałbym wtedy chociaż jakieś cele.
-
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
devnull odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
to jest neuroleptyk, antypsychotyk, więc dłuższe branie go zawsze będzie kończyć się takim efektem. dlatego moim zdaniem ten lek można stosować optymalnie 3x w tygodniu, najlepiej co drugi dzień. mam już 5 lat doświadczenia z tym lekiem :)