Nie pale od 8 dni :) Po 30 latach wydawalo mi sie to niemozliwe. Wspomagalam sie jedynie Allanem Carrem..czyli przeczytalam jego ksiazke i wypalilam ostatniego ppierosa po zakonczeniu. NIby mialo to starczyc zeby latwo rzucic palenie ale zadzialalo tylko na chwile. Na drugi dzien znowu mnie ssalo za fajka.Czyli oszukal mnie gad jeden No ale ja jak cos postanowie to nie ma odwrotu wiec nie pale Plusy sa spore..przestalam kaszlec, duzo lepiej spie w nocy, budze sie wczesniej i bardziej wypoczeta, nie smierdze fajkami, zostaje mi w kieszeni 450 zl miesiecznie, wyjechalam poza Polske i nie musialam robi zapasow fajek i stresowac sie ze mi nie wystarczy do powrotu