
Candy14
Użytkownik-
Postów
21 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Candy14
-
a marudzisz jak 80 latek
-
jaga70, chociazby tu http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=61
-
jaga70, chociazby tu http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=61
-
No ale jak samoswiadomosc moze zaszkodzic? Tkwienie w bezpiecznych, toksycznych schematach zaszkodzi bardziej, depresyjny1977, absolutnie nie jest moim zamiarem zachecanie czy przekonywania Cie do terapii moge jedynie podzielic sie swoimi doswiadczeniami i tym jak zmienila na plus moje zycie.
-
No ale jak samoswiadomosc moze zaszkodzic? Tkwienie w bezpiecznych, toksycznych schematach zaszkodzi bardziej, depresyjny1977, absolutnie nie jest moim zamiarem zachecanie czy przekonywania Cie do terapii moge jedynie podzielic sie swoimi doswiadczeniami i tym jak zmienila na plus moje zycie.
-
Carolos smeci z wdziekiem
-
Carolos smeci z wdziekiem
-
Nie rozumiesz... ja matke stracilam juz w dziecinstwie bo nigdy nie powinna byla miec dzieci ze swoim popierdoleniem. To ona stracila cos bardzo cennego...milosc i szacunek swojego dziecka.
-
Nie rozumiesz... ja matke stracilam juz w dziecinstwie bo nigdy nie powinna byla miec dzieci ze swoim popierdoleniem. To ona stracila cos bardzo cennego...milosc i szacunek swojego dziecka.
-
Poki co nikt nie wytknal slabych stron..raczej gdyba i teoretyzuje chcialabym ale niestety co jakis czas spotykamy sie w sadzie bo kiedy corki sie odciely wykancza mojego tate skarzac go o rozne dziwne rzeczy. Jasne , ze nie. Ale kiedy juz umiemy sobie z nimi radzic to nie sa straszne. No prosze Cie Znam osoby ze schizofrenia ktore oprocz lykania niezbednych lekow wlasnie na terapii nauczyly sie jak zyc z choroba. -- 14 mar 2013, 18:14 -- No ale ja wlasnie to zrobilam :) Doroslam, stwierdzilam, ze nie jestem juz przestraszonym dzieckiem a jako osoba dorosla nie mam zamiaru pozwalac zeby mnie tak traktowano. I moja matka tez jest juz dorosla w zwiazku z czym poniesie konsekwencje swojego zachowania.
-
Poki co nikt nie wytknal slabych stron..raczej gdyba i teoretyzuje chcialabym ale niestety co jakis czas spotykamy sie w sadzie bo kiedy corki sie odciely wykancza mojego tate skarzac go o rozne dziwne rzeczy. Jasne , ze nie. Ale kiedy juz umiemy sobie z nimi radzic to nie sa straszne. No prosze Cie Znam osoby ze schizofrenia ktore oprocz lykania niezbednych lekow wlasnie na terapii nauczyly sie jak zyc z choroba. -- 14 mar 2013, 18:14 -- No ale ja wlasnie to zrobilam :) Doroslam, stwierdzilam, ze nie jestem juz przestraszonym dzieckiem a jako osoba dorosla nie mam zamiaru pozwalac zeby mnie tak traktowano. I moja matka tez jest juz dorosla w zwiazku z czym poniesie konsekwencje swojego zachowania.
-
ale w Twoim przypadku czy jakos ogolnie? Moja byla refundowana a bierz jak Ci pomagaja
-
ale w Twoim przypadku czy jakos ogolnie? Moja byla refundowana a bierz jak Ci pomagaja
-
ech..dopoki nie zrozumiesz, ze zmiany trzeba zaczac od siebie a nie od swiata to nie zrozumiesz dzialania terapii
-
ech..dopoki nie zrozumiesz, ze zmiany trzeba zaczac od siebie a nie od swiata to nie zrozumiesz dzialania terapii
-
KeFaS, a ja barbados lubie..jest sympatycznie i nie ma problemu ze znalezieniem miejsca do siedzenia dla takiej grupy osob. Poza tym ma swietna likalizacje blisko dworca co dla dojezdzajacych jest nie bez znaczenia. Ale jestem otwarta na sugestie. Ktos jeszcze woli inne miejsce?
-
KeFaS, a ja barbados lubie..jest sympatycznie i nie ma problemu ze znalezieniem miejsca do siedzenia dla takiej grupy osob. Poza tym ma swietna likalizacje blisko dworca co dla dojezdzajacych jest nie bez znaczenia. Ale jestem otwarta na sugestie. Ktos jeszcze woli inne miejsce?
-
Nie ma zrodla negatywnych emocji wiec latwiej je odciac. Jestem duzo spokojniejsza odkad nie mam kontaktu z matka i nie ejstem przez nia atakowana, krytykowana i wpedzana w poczucie winy. Jej nie zmienie..moge tylko zmienic swoj stosunek do niej. Jest mi jej zal ale nie pozwole zatruwac mojego zycia.
-
Nie ma zrodla negatywnych emocji wiec latwiej je odciac. Jestem duzo spokojniejsza odkad nie mam kontaktu z matka i nie ejstem przez nia atakowana, krytykowana i wpedzana w poczucie winy. Jej nie zmienie..moge tylko zmienic swoj stosunek do niej. Jest mi jej zal ale nie pozwole zatruwac mojego zycia.
-
wedlug mnie terapia niekoniecznie leczy .. raczej uczy jak radzic sobie z choroba by jak najmniej wplywala na nasze zycie. Terapia nie wymazala moich zaburzen ale po niej mam nad nimi kontrole i kiedy czuje ze nadchodzi jazda nie pozwalam jej poplynac , walcze, nie poddaje sie. Ostatnio nie panowalam nad swoim zachowaniem ale mialam juz na tyle swiadomosci, zeby wiedziec ze moje zachowanie nie jest sluszne, nie ma racjonalnych podstaw, przeprosic Musha ze tak sie zachowuje i poprosic o cierpliwosc bo pewnie to zwalcze tylko w tej chwili nie daje rady. Przed terapia bym poplynela
-
wedlug mnie terapia niekoniecznie leczy .. raczej uczy jak radzic sobie z choroba by jak najmniej wplywala na nasze zycie. Terapia nie wymazala moich zaburzen ale po niej mam nad nimi kontrole i kiedy czuje ze nadchodzi jazda nie pozwalam jej poplynac , walcze, nie poddaje sie. Ostatnio nie panowalam nad swoim zachowaniem ale mialam juz na tyle swiadomosci, zeby wiedziec ze moje zachowanie nie jest sluszne, nie ma racjonalnych podstaw, przeprosic Musha ze tak sie zachowuje i poprosic o cierpliwosc bo pewnie to zwalcze tylko w tej chwili nie daje rady. Przed terapia bym poplynela
-
jaga70, a wiec wszystko przed Toba A teraz spadam bo dziamgam tu z Wami zamiast sprzatac
-
jaga70, a wiec wszystko przed Toba A teraz spadam bo dziamgam tu z Wami zamiast sprzatac
-
wiesz.. ja akurat doszlam do sciany kiedy zdecydowalam sie na terapie. Mialam dwa wyjscia-skonczyc ze soba albo zrobic ostatni wysilek i poszukac pomocy chociaz kompletnie nie wierzylam jak rozmowa z kims ma mi pomoc. A jednak jak widzisz zyje i mam sie lepiej niz kiedykolwiek Oczywiscie ze uczy... :) Uodpornilam sie na manipulacje matki i wpedzanie w poczucie winy do tego stopnia ze postanowilam wywalic ja z mojego zycia. Przed terapia mialabym obawy czy znowu nie wdepne w bagienko.. zreszta ile kobiet konczac jeden toksyczny zwiazek wpada w nastepny bo leci schematem. Terapia dalami samoswiadomosc a bedac swiadomym nie powielasz tych samych bledow wiec wierz mi ze nie ma opcji zebym znowu w bagno wdepnela. Doskonale wiem teraz czego chce od zycia, partnera i otoczenia a co chyba wazniejsze wiem czego NIE chce i potrafie to wyraznie powiedziec.
-
wiesz.. ja akurat doszlam do sciany kiedy zdecydowalam sie na terapie. Mialam dwa wyjscia-skonczyc ze soba albo zrobic ostatni wysilek i poszukac pomocy chociaz kompletnie nie wierzylam jak rozmowa z kims ma mi pomoc. A jednak jak widzisz zyje i mam sie lepiej niz kiedykolwiek Oczywiscie ze uczy... :) Uodpornilam sie na manipulacje matki i wpedzanie w poczucie winy do tego stopnia ze postanowilam wywalic ja z mojego zycia. Przed terapia mialabym obawy czy znowu nie wdepne w bagienko.. zreszta ile kobiet konczac jeden toksyczny zwiazek wpada w nastepny bo leci schematem. Terapia dalami samoswiadomosc a bedac swiadomym nie powielasz tych samych bledow wiec wierz mi ze nie ma opcji zebym znowu w bagno wdepnela. Doskonale wiem teraz czego chce od zycia, partnera i otoczenia a co chyba wazniejsze wiem czego NIE chce i potrafie to wyraznie powiedziec.