carlosbueno, to dziala do 30 ..czlowiek czuje strate mlodosci a potem czuje sie coraz mlodszy a nie coraz starszy bo rozmumu mu przybywa
-- 01 maja 2013, 12:37 --
amelia83, dziekujemy :* Grzybek twierdzi, ze to wielce prawdopodobne
monk.2000, no wlasnie.. bo nalog tak naprawde jest w mozgu. Tam musze cos zmienic bo samo rzucenie spowoduje poczucie straty. Rzucalam juz i zawsze bylo 10n kg wiecej bo strate papierosa zastepowalam jedzeniem
Rzucanie nie jest takie proste jak wydaje sie niepalaczom. Szkoda ze nie ma osrodkow gdzie moznaby sie zamknac i pod okiem specjalisty [pozbyc sie tego swinstwa
monk.2000, ale ja nie daje rad dobrej cioci Mowie tylko, ze bylam glupia zaczynajac palic bo bujam sie teraz z tym nalogiem od 30 lat. Jest to jedyna rzecz jakiej zaluje w zyciu. Inne moje bledy jakos jestem w stanie przelknac bo ksztaltowaly mnie a to taki bezproduktywny nalog
Nie szpanowalam w towarzystwie... maz mnie wciagnal a raczej dalam sie wciagnac w fajki. W moim towarzystwie niepalacze nie stanowili problemu.Nikt ich nie dyskryminowal
Palacze sa przede wszystkim glupi ze w ogole zaczeli palic... no ale zaczyna sie zazwyczaj wtedy kiedy o madrosc i przewidywanie konsekwencji trudno. Mowie to jako prawie 30 letni palacz. Nie znosze swojego nalogu
niewiele wiesz o depresji..chyba masz dolek na mysli?
Carlos inaczej wyglada praca dorywcza a inaczej stala.
a to jest ogromna roznica
bo za pieniadze tam zarabiane mozna oplacic mieszkanie,miec na utrzymanie i rozrywki.
Pewnie, ze znam. Dlatego ludzie szukaja innych rozwiazan. Mnie tez bylo dobrze z moja corka w domu.. ona robila rzeczy ktorych ja nie znosze np. gotowanie.. no i lubie jej towarzystwo. Jednak obie wiedzialysmy , ze jest dorosla i musi poszukac SWOJEGO miejsca. Trwalo kilka lat zanim je znalazla. I nie w Polsce.