Ja tez nie. Skad sie u mnie co bierze wiedzialam od dawna ale mialam na to swoje subiektywne spojrzenie a moje ego pewnych rzeczy zupelnie nie dopuszczalo. Poszlam na terapie bo kiepsko sie czulam. chcialam cos zmienic a nie wiedzialam jak. Po dwoch miesiacach chodzenia nadal nie wiedzialam jak bo glownie wywalalam z siebie wszystko co mi zalegalo. Taka prawdziwa praca zaczela sie chyba po pol roku kiedy zeszlam z piedestalu i spojrzalam na siebie obiektywnie
neon, przyzwyczailam sie. To pozostalosc deprechy. Kompletnie rozregulowala mi zasypianie. Czasami musze wstac wczesniej np. dzis o 8,00 bo mialam spotkanie i probuje zasnac wczesniej ale sie nie da. Znowu o 4,00 dopiero mi sie udalo
Wlasnie nie Moglabym spac do ktorej chce ale nakladam sobie jakis rezim.. klade sie 3,00-4,00 jak dobrze pojdzie a staram sie wstac o 11,00 najpozniej bo szkoda mi dnia no i zawsze mam cos do zrobienia w domu
Ziomal4321a, a wolalbys zeby Cie olewala? Chyba normalne ze sie martwi
magnolia84, polecam taki stoliczek..mnie bardzo ulatwia zycie bo zazwyczaj leze na lozku kiedy lażę po necie