Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nelka

Użytkownik
  • Postów

    171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nelka

  1. bethi Wiem, panikuje ...pewnie to dlatego, że odrobinke mi zależy...i chciałabym, żeby było fajnie...a wiem dobrze, że równie może być paskudnie :]...narazie nic nie bedzie...on wyjeżdza na dwa tygodnie...a potem?...nie wiem...może nam nie przejdzie chęć spotkania się... bethi...zamierzasz trwać nadal w tym związku?...czy jeszcze bedziesz myslec nad tym co dalej?
  2. Marzę...cholernie czesto i dlugo...marze nie tylko na jawie ale i we śnie...koloruję życie marzeniami...upiekszam nimi rzeczywistość...oddycham nimi, gdy brak mi tchu albo mdli mnie codzienność...ostatnio nawet zauważyłam, że zaczęłam bardzo wierzyć w niemozliwe :)...i planowac po cichu, cichutenku...zobaczymy....
  3. Kurczę...poznałam kogoś...tzn...narazie tak bardziej wirtualnie niz na żywo...i troszke szybciej zaczęła mi krew w żyłach płynąć...wiem, nie robię sobie żadnych nadziei :)...traktuję to na luzie...przynajmniej staram się...a co najdgorsze...boje się spotkac z ta osobą...chyba w myśl, że przypadkiem mogloby być miło ...uciekam jak zwykle w sytuacji, w ktorej jest mi się trudno odnaleźć...kurde...ile jeszcze?...jak dlugo? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:45 pm ] bethi To sie chyba czuje - albo i nie - całym sobą? :) Jak Twój związek?...lepiej?...piękniej? :)
  4. Jejku...nie bylo mnie tu chwilę...i zmiany...jak zwykle Musze sobie pojęczeć sama dla siebie...może mi ulży... Ehhh...czekam przyszłego poniedziałku....i jutra i soboty ...żyję w stresie, nerwach, nadziei?...a dzisiaj jeszcze taka paskudna pogoda była ...nic prawie nie zrobiłam...a miałam mieć nawet spotkanie z mężczyzną :>...pierwsze od roku...i odmówiłam...bo taka nieżywa byłam Nie poszlam tez popytać sie o urlop zdrowotny...nie wiem czy jutro podniose się wczesniej z łóżka...albo mi te leki nie służa...albo to coś innego?...w piątek mam psychiatrę...w sobotę do domu...a nikt nie wie, że staram sie o ten urlop wrrr :/...i wyniki z rekrutacji...boże mój boże...i ten chłopak...wrrrr... Ok...to możecie już na nowo powrocic do bierzacego watku Zdrowka! Tesknie!
  5. Kurcze...a ja dzisiaj przeczytałam dopiero wiadomośc ...ehhh...ehhh...mama nadzieje nastepnym razem nie przegapić Zdrowka!!
  6. smuteczek12 Jak nie twarzą w twarz...to może list?..tylko, że już wtedy żadne ale!....koniec jest zawsze końcem, żadnych wybacz i żadnych powrotów....
  7. Potrzebuję, potrzebuję...Cię....
  8. Nelka

    Depresja a praca

    Ja pracuje od miesiąca...na początku jakoś odgórnie się na nią zgodziłam, chociaż nie byłam przekonana do końca, czy chce robić właśnie to. Ale jak poczułam się lepiej po lekach to mi sie spodobało...ludzie mili i ciekawi, przyjaźnie nastawieni, chociaż czasem jest ciężko i w połowie mam ochotę zwiać, to sądzę, że była to dosyć dobra inwestycja. Ruszam się, nie siedzę w miejscu, mam myśli zajęte sprawami związanymi z pracą, zarabiam na psychoterapię :)...zobaczymy, zobaczymy...umowę mam do konca roku...potem można szukać zmian
  9. Nie mam miesiączki od dni 2...myślicie, że znowu zaczyna sie okres z jej brakiem..., że znowu poczuje sie niekobieca i nieatrakcyjna?
  10. Mam potrzebę pojęczeć... Czytałam Was przez ostatnie dwa dni, nie mogąc sama coś od siebie dodać...biorę zamiennik Seronilu i czuję sie jak na początku kuracji...taka bez sił, bez apetytu i w ogóle...mdli mnie. Agata21 przypomniała mi sytuację z mojego domu - tez ojciec despota, tez wszystko musiało być idealnie, bo inaczej było wyzywanie, gnębienie psychiczne, a co najgorsze, ja nie potrafię go za to do końca znienawidzić, i chyba podświadomie chciałabym, aby mnie w końcu zaakceptował...wrrr I udało mi sie jakoś uniezależnić, wyjechać daleko, radzić samej. Łatwo nie było, jednak nadzieja trzymała mnie i parła na przód. Mam plany na przyszłość, chęć zmian, nowe nadzieje i marzenia. Smutno jest mi tylko, że nie mam komu ofiarować tych wszystkich ciepłych uczuć, które nosze teraz w sobie, jednak wierzę, że jest na tym świecie mężczyzna, którego pokocham z wzajemnością :) Kurcze...nie dajmy się zwariować!...nie dajmy się zdominować!... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:24 pm ] Wrócę wkrótce by po pomagać trochę ...bo teraz trochę za bardzo opadam z sił...
  11. Hmmm...ja najpierw brałam Seronil w dawce 10 mg przez 14 dni a potem przez 21 dni po 20 mg...a dobrze zaczęłam się czuć w 4 tygodniu...tak po prostu od siebie, taka wewnętrzną radość, zaczęłam śpiewać, na nowo spacerować, cieszyć Światem...więc proszę Was...czekajcie cierpliwie! :) W piątym tygodniu poszłam po nową dawkę i poprosiłam o zamiennik Seronilu, czyli Andepin. Biorę od poniedziałku i czuję sie jak na początku leczenia, niby to samo a jakoś są skutki uboczne (wiem, że zamiennik może inaczej być przyjmowany przez organizm, mimo, że to w 100% to samo). I tak, poranki są koszmarne. Co z tego, że budzę się koło 7 - 8, skoro z łóżka mogę sie podnieść koło 12?...jest mi niedobrze wtedy, mdli mnie i nie mam ochoty nic jeść, a pasuje tabletkę zażyć Mam nadzieję, że te objawy zmiany miną, a jak nie to come back do Seronilu. Trzymam za Was kciuki!! :)
  12. Ja pracuję do 18...może się wyrobie i będę mieć siły jeszcze na "szaleństwa" bez % :]
  13. bethi A czy inni mężczyźni Cie pociągają?...czy odczuwasz taką niechęć do wszystkich?...a może to jest taki nieświadomy odwet za to, że On za bardzo chce Tobą zawładnąć?...albo...krzyk duszy w sensie, spójrz wreszcie przyjaznym okiem na mnie?...przytul mnie, pogłaskaj, po prostu bądź przy mnie tu i teraz?...jak Twój chłopak daje Ci takie ultimatum, to mi by się od razu zaprzestało nie tylko chcieć ale i starać się, by mi się chciało. A może nawet to, że Twój chłopak jest tak przewidywalny (brak spontaniczności) Cię dodatkowo hamuje?...i te ukryte kompleksy. Ale czy inni mężczyźni Cię nie pociągają?...Ci bardziej znani czy nie?...nie fantazjowałaś o jakimś ostatnio?...Może po prostu nie chodzi o Ciebie, tylko o stosunek Twojego mężczyzny do Ciebie?...i stąd ta niechęć.
  14. bethi A może to nie tylko zależy od leków i choroby?...może czasem kobiety mają takie stany "niechcenia", ktore przechodzą? Mi się czasem tak zdarzało, ale wtedy tez i miesiączki nie miałam :] - sprawka pewnie hormonów - i czułam sie beznadziejnie, zero kobiecości, zero chcenia. Czy Ty przynajmniej czujesz się kobieco? :) A może to jest bardziej taka reakcja psychiczna na to, że nie możesz do końca polegać na swym partnerze?...może Twoja podświadomość się broni?
  15. Poskakać też...ostatnio czuję sie lepiej...i mnie trochę energia roznosi na tańce i śpiewanie ...no jedni będą pić % a inni coca - colę My tu gadu - gadu, a terminu konkretnego i godziny nie ma :]
  16. Hehe W sumie to bym potańczyła...stary dobry rock, albo inne stare lata
  17. Mi alkoholu pic nie wolno...poza tym Noc Świętojańska w sobote wypada.
  18. Może być na kompie w OpenOffice?
  19. Ehhh...my tu gadu - gadu...a zdrada jak była, tak pewnie będzie Miejmy smutna48 nadzieję, że trafimy na odpowiednich przyszłych mężów
  20. smutna48 Tu już nawet nie chodzi o to, że mężczyźni myślą główką, zamiast głową...ale o odpowiedzialność, o odwagę...że duzo z nich zamiast odejść to prowadzi podwójne życie, bo wygodniej jest mieć żonę/dziewczynę, która się troszczy i kochankę. Kurcze no...przecież nikt nie stoi z pistoletem przy głowie i nie karze się wiązać w pary....to nie jest obowiązkowe kochani!!!...a skoro zdecydowałeś się związać - z własnej, nieprzymuszonej woli - to do jasnej cholerci zachowuj się odpowiednio, albo skończ związek i nie rań!
  21. smutna48 Nerwica mnie bierze jak widzę takie teksty co napisał little wrrrr Wiesz, wolałabym aby mężczyźni najpierw pomyśleli co robią, niż mieliby coś zrobić i później w przyszłości niby z tego powodu cierpieć - w sensie wszystko co złe komuś wyrządziłeś, wraca do Ciebie - wtedy tyle kobiet nie musiało by zaznać tego bólu.
  22. Nelka

    Klub wzorowego desperata

    Mona75 12 lat...szmat czasu :)...uchyl rąbka tajemnicy
×