Monar
Rozumiem,ze tu ironizujesz?::)..Wiadomo,ze o tej porze i po psychotropie mozna pisac bzdury , jednak sie staram zeby to mialo jakies rece i nogi .Ja tam nie uczeszczam na zadne terapie , ogolem lekow tez nie biore chyba, ze mam mega podle samopoczucie (jak dzis).Wychodze z zalozenia , ze bede sam sobie sterem i okretem.Czasem chcialbym miec do kogo gebe otworzyc i sie z nim tym podzielic.Do niedawna mialem dziewczyne to bylo prosciej,alez wielkich planow wychodza wieksze rozczarowania wiec po 3 latach zostalem sam jak palec z problemami ^^..No coz jeszcze na dno nie upadlem chociaz bylo blisko i udalo sie przetrwac najwiekszy zyciowy kryzys.Teraz byle kazdego dnia do przodu i byle bym sie poczul lepiej do tego stopnia zeby wychodzic z domu bezproblemu ,a bedzie satysfakcjonujaco :)