Skocz do zawartości
Nerwica.com

logik

Użytkownik
  • Postów

    525
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez logik

  1. solian w dawce 50-300mg nie zamula. ja dawke 300mg biore raz na dobe. albo 18:00 albo 19:00. zdarzy sie, ze 17:00. w zaleznosci jak lek sie wchlania. ale to sam wyczujesz. u mnie opis tez sie zgadza. DddMan pracujesz czy na rencie jestes czy zasilek z ops?
  2. Forma prosta (schizophrenia simplex) charakteryzuje się stopniowo narastającym zobojętnieniem, apatią, obniżeniem nastroju. Chory przestaje się interesować losem najbliższych i swoim własnym. Tak radosne, jak smutne wydarzenia spływają po nim bez śladów. Nawet śmierć najbliższej osoby przyjmuje nieraz z zadziwiającą obojętnością. Natomiast drobne przykrości mogą wywoływać gwałtowne wybuchy złego humoru, złości czy przygnębienia. Początkowo chory nie zaniedbuje swoich obowiązków, ale wykonuje je w sposób stereotypowy, bez inicjatywy, jak automat. Wyniki w nauce czy w pracy są coraz gorsze. Nauczyciele i rodzice dziwią się, że taki dobry i zdolny uczeń ma coraz gorsze noty, mimo że godzinami siedzi nad książką. Niekiedy chory spędza czas na bezsensownych zajęciach w rodzaju zapisywania grubych zeszytów słowami bez związku, cyframi, tajemniczymi znakami, planami, rysunkami. Chory stroni od towarzystwa, czasem miesiącami nie wychodzi z domu, by nie stykać się z ludźmi. Zmuszony do kontaktu towarzyskiego, zamyka się w sobie, nie bierze udziału w rozmowie, siedzi ponury w kącie. Zapytany, daje zdawkowe odpowiedzi lub zbywa pytania milczeniem. Nie ma jednak na tyle inicjatywy, by opuścić nużące go towarzystwo, tkwi w nim jak obce ciało, samotny i opuszczony. Wobec najbliższych też staje się coraz bardziej daleki i obcy. Mówi się o nim, iż zmienił się, jest zimny, obojętny, nic go nie obchodzi. Brak inicjatywy, normalnej ruchliwości, posłuszne trzymanie się utartych stereotypów zachowania się są traktowane niekiedy przez otoczenie jako cechy dodatnie. Mówi się o chorym: Jakie to dobre, grzeczne dziecko , choć już dzieckiem dawno być przestał. Czasem tylko to wyrośnięte dziecko przerazi rodziców wybuchem wściekłości, ordynarnego zachowania, wrogości, nie umotywowanego śmiechu, dziwnym grymasem twarzy, próbą ucieczki lub samobójstwa. Ale na ogół jest dobry, posłuszny, wykonuje polecenia bez oporu, nie wyrywa się z domu jak jego rówieśnicy, jest cichy, spokojny. Rodziców, zwłaszcza trochę despotycznych, cieszy takie dobrze ułożone dziecko. Taki cichy typ schizofrenii jest z punktu widzenia lekarskiego najniebezpieczniejszy, gdyż zwykle wiele czasu upływa, nim najbliżsi zorientują się, iż chory wymaga psychiatrycznej opieki. Czasami upór wysuwa się na plan pierwszy. Chory kurczowo trzyma się pewnych stereotypów zachowania, wpada w gniew, gdy próbuje się je naruszyć, jakby z ich obaleniem wszystko w gruzy miało się obrócić. Nie można go nakłonić, by zmienił styl ubierania się, czesania, jedzenia, porządku dnia itd. W innych przypadkach schizofrenii prostej ponurość i drażliwość dominują w obrazie chorobowym. Chory jest stale nadąsany, byle głupstwo wyprowadza go z równowagi, swoją zagniewaną miną jakby broni się przed zetknięciem się z otoczeniem. Dość często własne ciało staje się centralnym tematem zainteresowań chorego. Wypełnia ono pustkę jego życia. Chory koncentruje się na zewnętrznym wyglądzie ciała lub na jego wewnętrznej strukturze. Przegląda się godzinami w lustrze, robiąc przy tym dziwne miny, martwi się jakimś szczegółem swego wyglądu lub rzekomym złym funkcjonowaniem jakiegoś narządu. Snuje fantastyczne koncepcje budowy i pracy swego organizmu i stosuje fantastyczne pomysły lecznicze. Maurycy Bornsztajn wyodrębnił jako osobną formę hipochondryczną postać schizofrenii prostej, określając ją mianem somatopsychicznej. Skargi hipochondryczne w schizofrenii różnią się od tego typu skarg spotykanych w nerwicach tym, że cała koncepcja ciała zostaje w nich zmieniona, jest dziwna i fantastyczna, nie odpowiada poglądom panującym w otoczeniu chorego. Hipochondryczne nastawienie łatwo zmienia się w myśli nadwartościowe lub urojenia. Chory jest np. przekonany, że ma za długi nos lub oczy zbyt wypukłe, wstydzi się z tego powodu wychodzić na ulicę, bo wydaje mu się, że ludzie z niego się śmieją, domaga się operacji plastycznej. Jej wynik jest krótkotrwały, bo znów znajdzie coś rażącego w swej twarzy. Chory może uważać, że jego jelita źle funkcjonują, że skutkiem tego wydaje przykrą woń, ludzie wokół niego pociągają nosem i odsuwają się ze wstrętem. Niekiedy genitalia stają się ośrodkiem hipochondrycznego nastawienia, chory stwierdza u siebie cechy płci przeciwnej (jeden z chorych krakowskiej kliniki twierdził, że w odbycie ma pochwę) lub niezwykły kształt narządów płciowych (inny chory z tejże kliniki nosił obcisłe majteczki, gdyż wstydził się swych rzekomo zbyt wielkich jąder). Czasem schizofrenia prosta przybiera postać "filozoficzną" - chory rozważa nad bezsensem życia, ludzkich zainteresowań i zabiegów, marzy o tym, by zasnąć i więcej się nie zbudzić, prowadzi czasem, gdy czuje się raźniejszy, jałowe dyskusje nad "istotnym", "zasadniczym" sensem tego, co go otacza. Otoczenie odczuwa wokó chorego atmosfer pustki. Najbli si staraj si przez ł ę ż ą ę nią przebić, "rozruszać" chorego, zmusić go do aktywności i żywszej reakcji uczuciowej, a gdy się to nie udaje, sami się od niego odsuwają, traktują go z litością jako "biednego dziwaka". Z czasem dziwactwa się mnożą. Ciszę pustki zakłócają epizody podniecenia lub osłupienia katatonicznego, elementy hebefreniczne czy paranoidalne. -- 26 cze 2012, 20:03 -- sam bedziesz wiedzial co u siebie widzisz z tego opisu.
  3. DddMan solian daje mi energie tzn. sile, zebym mogl poruszac sie, poruszac miesniami to dla mnie jest aktywizacja, jak wezme solian to po 4 godzinach chce mi sie spac i ide spac. ja juz mam tak zryty mozg przez chorobe, ze zaden lek nie da rady. a z tego co wiem to solian ma takie aktywizujace dzialanie. abilify to z kolei speed czyli amfa. ale dzieki bogu juz abilify nie biore. sprobowalem wszystkich lekow jakie moglem sprobowac na swoja dolegliwosc i pozostaje mi tylko czekac na moj koniec.
  4. taaaa. A jak nie przekona? Mysle, ze czesc z nas ma takich rodziców, ktrórzy za nic w swiecie nie dadza sie przekonac - taka ich natura... Moi rodzice nigdy nie dadzą się przekonać. Ojciec uznaje, że nigdy w życiu nie wyda pieniędzy na to, 'żeby ktoś z nią porozmawiał'. Sam jeżeli już się do mnie odezwie to tylko po to, żeby powiedzieć, iż 'na wszystko zasłużyłam' i z krzykiem opowiada, że 'na mnie należy tylko i wyłącznie krzyczeć'. Normalnie czekam, aż mnie uderzy, bo widać, że rączka świerzbi. czyli nie ma sensu dzwonic do lekarza, zeby z nimi rozmawial, bo bedzie jeszcze gorsza chryja niz jest.
  5. z tego co mowia i pisza w ulotkach to w dawce 50-300mg solian dziala na objawy negatywne czyli aktywizujaco. powyzej 300mg dziala na objawy pozytywne. 50mg u mnie tak jakby leku nie bylo, 100mg niby jest, ale dalej slabo. ja sie najlepiej czuje na 300mg, bo na 400mg mam juz lęki, lęk wolnoplynacy. i jednak zostane przy 300mg. nie wiem jak ty DddMan, ale ja solian biore na wieczor, bo czuje na nim sennosc, ale dzieki temu, ze czuje na nim sennosc nie musze brac zadnych lekow nasennych. mam bezsennosc i chwala za to solianowi, ze aktywizuje i usypia. -- 26 cze 2012, 10:23 -- a teraz mi powiedzcie ile zarabiaja moderatorzy tego forum. bo to jest niemozliwe, zeby im sie chcialo codziennie od pon-pt wchodzic na nerwice i moderowac. oni to robia za kase. chyba najnizsza 1500zl brutto/40h. i tyle. -- 26 cze 2012, 12:28 -- sa tylko nieliczni czyli gdzies 5-10% ludzi, ktorzy pracuja i maja chorobe psychiczna. te 90% jest tak chorych, ze nie maja sily wyjsc z domu albo cokolwiek robic dlatego siedza w domu. moglbym uczestniczyc w warsztatach terapii zajeciowej, ale co to da? chodzilem przez 2 lata do srodowiskowego domu samopomocy. i nic to nie dalo. byli tam ludzie z zespolem down'a, chorzy psychicznie, umyslowo i z padaczka. czuje, ze nigdzie nie przynaleze, bo nic i nikt mnie nie interesuje. interesuje mnie tylko odzyskac emocje albo zasnac na wieki. ja sie zle czuje juz nie przez leki, bo to wlasnie leki daja mi mierna, bo mierna, ale jakas aktywizacje i daja mi sen. ja sie zle czuje przez chorobe. jakby nie solian to lezalbym nieprzytomny, niewyspany w lozku. nie mam sily pracowac w pracy. moim rodzicom wydaje sie, ze chyba choruje na schizofrenie paranoidalna albo ze jak sa ludzie, ktorzy sa chorzy psychicznie i pracuja to ze ja tez moge. ci chorzy psychicznie, ktorzy pracuja to sa wyjatki, rzadkie wyjatki, ze choroba nie uposledzila im motywacji, satysfakcji i ze nie sa zmeczeni. jak mam skosic trawe to rozkladam to na kilka dni. powinienem czym predzej zapierniczac do ops po zasilek, ale jak na ironie moi rodzice sa ambitniejsi i wola mnie utrzymywac i wykonczyc mnie psychicznie i fizycznie wysylajac mnie do pracy fizycznej na 3 zmiany. -- 26 cze 2012, 12:30 -- mam takie wachania stanu zdrowia. np kilka dni sie dobrze czuje, potem 3-4 tygodnie zle i juz. i nic na to nie poradze, a ci moi wspaniali rodzice mysla, ze jak oni sie dobrze czuja to ja tez MAM sie dobrze czuc.
  6. prowadzic wyklad, a byc wykladowca z dr to calkiem dwie rozne rzeczy. w praktyce to sie niczym nie rozni. ale wyklady sie maja tyle do przyszlego zawodu co nic dlatego w kraju mamy tylu mgr-magazynierow co w teorii potrafia wszystko, a w praktyce nic. wiec 5 albo 5,5 roku w plecy. -- 25 cze 2012, 13:14 -- a po drugie po co my gadamy o wyksztalceniu? ja sie tylko pytalem was w jakim zawodzie podolalibyscie na chwile obecna? ja chyba tylko jako portier, bo tak slaby jestem, tak we mnie malo energii, motywacji. -- 25 cze 2012, 17:29 -- jednak wole nie wychodzic z domu. za duzo lęków. zwlaszcza ta fobia spoleczna. -- 25 cze 2012, 17:37 -- wlasciwie to sie zaczyna lęk niczym nieuzasadniony i trzyma. z wikipedii wiem, ze jest to lęk wolnopłynący. najgorsze co moze byc. czlowiek tylko by chcial w takim momencie zasnac, zeby ten lęk sie skonczyl.
  7. sorry, ale cwiczeniowiec to nie wykladowca. wykladowca prawdziwy ma dr przed nazwiskiem, bo napisal prace doktorska/doktorancka. poza tym mgr to tytul zawodowy, a dr tytul naukowy. wiec Saanna nie porownuj sie do dr, bo widze ze wysoko mierzysz.
  8. Saanna czyli masz doktorat? z jakiej dziedziny?
  9. Stonka, Saanna w jakiej pracy teraz bys sie widziala?
  10. teraz 300-400mg na raz o 14:30, bo biore do tego jeszcze bisacodyl, a to jest srodek na przeczyszczenie i widze, ze solian inaczej sie wchlania, dlatego musze tak wczesnie. -- 24 cze 2012, 19:50 -- emocje tak latwo nie zanikaja. wole do dzialania leki mi zabily. mow co chcesz, jak chcesz wiem jak sie czulem przed braniem lekow antydepresyjnych. -- 24 cze 2012, 19:58 -- nie istnieje cos takiego jak mechanizm odcinania emocji. ludzie modla sie o rozne rzeczy, ale one nigdy nie nadchodza. u mnie to po prostu choroba psychiczna, ktora zaczela sie bardzo wczesnie, moze nawet od urodzenia jestem uszkodzony, ale calkowitego zniszczenia dokonaly leki. apatia, brak zdolności do planowania i podejmowania inicjatywy, zaburzenia pamięci, podatność na rozproszenie uwagi oraz brak zdolności do wyrażania emocji - Saanna mowi ci to cos? to nie jest normalne. zdrowy czlowiek tak sie nie zachowuje.
  11. znalazlem to na wikipedii: czyli Stonka antydepresanty zafundowaly nam lobotomie przedczolowa. to nie jest smieszne, bo to jest bardzo powazna sprawa. -- 24 cze 2012, 14:07 -- jedyne co chyba jest w stanie nadpisac kod DNA sa narkotyki. w tym wypadku empatogeny. z tego co wiem to MDMA ma dobre rezultaty, MDMA to ecstasy. -- 24 cze 2012, 14:39 -- z wikipedii:
  12. Stonka mozesz spac bez lekow? ja jak nie wezme solianu to moge zapomniec ze usne, ze sie wyspie. -- 24 cze 2012, 10:35 -- Stonka, ze ty nie masz mysli samobojczych to ja ci sie dziwie. jestes w ciezkim stanie i ze cie nie ciagnie, zeby wyjechac z tego swiata. dziwne.
  13. Stonka, ze sie spytam co ci to da, ze wiesz, ze antydepresanty przeprogramowuja kod DNA? ty lepiej szukaj leku, ktory przywroci kod DNA dla emocji. co pojdziesz sie do sadu klocic z lekarzem? kobieto przegrasz na starcie.
  14. a ja widze, ze im nowsze leki tym gorsze skutki uboczne, a dzialania terapeutycznego praktycznie zero.
  15. Saanna czlowiek robiac cokolwiek angazuje sie emocjonalnie, musi sie skupic. i co myslisz, ze przez 6 lat nie mialem okazji, zeby sie zaangazowac w cokolwiek emocjonalnie? codziennie sie w cos pakuje, angazuje, ale z tego angazu lipa wychodzi, bo u mnie dysfunkcja ukladu nagrody jest utrwalona, nie moge tego niczym zmienic. jedynie co by pomoglo to jakas chemia, ktora potrafilaby to ruszyc. a tak to jakakolwiek aktywnosc go.wno daje. czy leze czy zasuwam jak dziki osiol na to samo wychodzi.
  16. Saanna po 6 latach leczenia lekami psychiatrycznymi dorabiam ideologie? wez idz sie lecz na nogi, bo na ... juz za pozno. ja to mowie z doswiadczenia, a nie z tego co wyczytalem. -- 23 cze 2012, 16:31 -- skonczmy juz ten temat, bo widze ze jestescie za psychologicznymi przyczynami zaniku emocji po braniu citalu jakby to cital nie mial fizycznej postaci tylko psychologiczna. Saanna wmow sobie, ze cital to tabletka psychologiczna, bo tak jest w rzeczywistosci. Saanna po co ci tablety skoro psychoterapia wszystko wyleczy?
  17. Stonka ma racje. bo jak to jest, ze czlowiek cale zycie ma emocje. nagle bierze leki i JAKIMS dziwnym trafem po krotkim czasie nie ma tych emocji. to trzeba byc slepym, zeby nie widziec zwiazku. w polsce jakby lekarze psychiatrzy sie przyznali, ze wiekszosc lekow szkodzi to po prostu nie mieliby pracy. przeciez do szpitali psychiatrycznych trafia mniejszosc ludzi z zaburzeniami psychicznymi. bo trafiaja ludzie na detoks w wiekszosci wypadkow albo tacy co raz zapili a porzadnie i akurat policja ich zgarnela z ulicy albo bezdomni. dla bezdomnego miesiac w srodku zimy w szpitalu to jak marzenie, bo cieplo, bo gdzie spac, bo co jesc i jeszcze mu na odchodne ubrania jakies dadza. LucP84 slyszales ty kiedykolwiek, zeby ludziom od czegokolwiek wygasly emocje? bo ja przez cale swoje zycie nie. takim przypadkiem kiedy emocje wygasly to jestem ja, Stonka, Saanna. a tak to nie znam ludzi z takim czyms. i moj przypadek potwierdza, ze CALKOWITE wygasniecie emocji spowodowaly u mnie antydepresanty, u Stonki antydepresanty, u Saanny antydepresanty. LucP84 a jak masz stlumione emocje albo przygaszone to po co piszesz w tym watku? jak ty nie wiesz o co biega w calkowitym wygaszeniu emocji. jak ci o chlebie ty mi o niebie. tak samo jak syty nie zrozumie glodnego, tak samo bogaty biednego. i tyle.
  18. moze przyczyna mojego stopniowego zaniku emocji byly zalamania emocjonalne, psychiczne. po prostu jak bylem sam daleko od domu to zalamywalem sie emocjonalnie, plakalem, bylo duze wyladowanie emocjonalne, ktorego nie wytrzymywalem. po prostu byla zalamka, ktorej nie dawalem rady i juz. wiem, ze mam slaba psychike, ale ch.uj na to moge. -- 23 cze 2012, 13:45 -- pamietam, ze podczas ktorejs z zalamek plakalem przez 2 godziny non stop tak, ze ciezko bylo mi zlapac oddech. jakbym nie mial bledniecia emocji to moze leki nie dobilyby mnie tak. niektorzy ci co bioa SSRI maja tylko stlumione emocje po tych wlasnie lekach. ja bez lekow mialem stlumione emocje.
  19. ja jestem lękliwy od malego. nie wiem dlaczego emocje mi zaczely blednac, ale zaczely i pojawily sie problemy ze snem i to jeszcze przed braniem lekow psychiatrycznych - wlasnie dlatego wyladowalem u psychiatry (stlumione emocje, wyczerpanie, zmeczenie po nieprzespanych nocach). musi byc to jakas choroba mozgu. pozniej leki dobily moje emocje do konca, u mnie to byla sertralina. -- 23 cze 2012, 13:33 -- emocje bledly mi przez 12, 13 miesiecy, potem byl psychiatra i leki. -- 23 cze 2012, 13:36 -- Saanna ty sie dziwisz, ze bralas cital TYLKO 6 dni i ze po tak krotkim czasie zanikly ci emocje. kobieto. ile dziala trucizna? kilka sekund i umierasz. po prostu cital jest taka trucizna co dziala juz po 1 tabletce, nie zabija cie tylko zabija twoje emocje, powoduje ze jestes zombiakiem przez reszte zycia. wolalbym umrzec niz teraz sie z tym meczyc. mialem probe, ale sciagneli mnie ze stryczka. niech sie teraz martwia inni.
  20. Sannaa mi tez emocje bledly, ale calkowicie do konca to leki je zniszczyly i tak tez jest w twoim przypadku. ja lekliwy jestem cale zycie, pod koniec przed zanikiem emocji juz bylo tak zle, ze sie modlilem o zanik emocji, zeby tylko lęku nie bylo, zebym nie czul sie caly czas zle. no, ale jak zaladowalem sertraline (luxeta, stimulotn) to emocje calkowicie zaniknely, wystapila depersonalizacja, ktora trwa do tej pory, bo jak mozna nazwac stan, w ktorym nie czujesz wlasnej osoby, osobowosci, wlasnej psychiki. wg mnie gorzej byc nie moze jesli czlowiek nie ma kontaktu sam ze soba, sam ze swoja psychiika, osobowoscia. nie ma gorzej. bo zawsze bedzie taki czlowiek czul sie obco w swoim ciele, obco w swiecie. nie ma gorszego stanu. ja tylko dobrze sie czuje jak spie, bo nie jestem swiadom tego, ze zyje, ze nic nie czuje. wtedy po prostu mnie nie ma. -- 23 cze 2012, 13:07 -- Stonka jak sie patrze na skutki uboczne valdoxanu to sie pytam jak ty mozesz taki syfiasty lek komukolwiek polecac? valdoxan 4.8 Działania niepożądane W badaniach klinicznych ponad 3 900 pacjentów z depresją otrzymywało produkt Valdoxan. Działania niepożądane zazwyczaj były łagodne lub umiarkowane i występowały w pierwszych dwóch tygodniach leczenia. Najczęstszymi działaniami niepożądanymi były nudności i zawroty głowy. Zazwyczaj były to przemijające działania niepożądane i na ogół nie prowadziły do przerwania leczenia. Pacjenci z depresją wykazują pewne objawy, które są związane z chorobą jako taką. Z tego względu czasami trudno jest określić, które objawy są spowodowane przez chorobę, a które są rezultatem leczenia produktem Valdoxan. Działania niepożądane wymieniono poniżej zgodnie z następującą konwencją: bardzo częste (≥1/10); częste (≥1/100 do <1/10); niezbyt częste (≥1/1 000 do <1/100); rzadkie (≥1/10 000 do <1/1 000); bardzo rzadkie (<1/10 000), częstość nieznana (nie może być oceniona na podstawie dostępnych danych). Częstości występowania nie były korygowane względem placebo. Zaburzenia układu nerwowego Częste: ból głowy, zawroty głowy, senność, bezsenność, migrena. Niezbyt częste: parestezje. Zaburzenia psychiczne Częste: lęk. Niezbyt częste: pobudzenie oraz powiązane objawy* (takie jak drażliwość i niepokój), agresja*, koszmary nocne*, niezwykłe sny*. Rzadkie: - mania/hipomania*. Objawy te mogą być także spowodowane przez chorobę podstawową (patrz punkt 4.4). - omamy*. Częstość nieznana: myśli lub zachowania samobójcze (patrz punkt 4.4). Zaburzenia oka Niezbyt częste: niewyraźne widzenie. Zaburzenia żołądka i jelit Częste: nudności, biegunka, zaparcie, bóle brzucha. Zaburzenia skóry i tkanki podskórnej Częste: wzmożone pocenie się. Niezbyt częste: egzema, świąd. Rzadkie: wysypka rumieniowata. Zaburzenia mięśniowo-szkieletowe i tkanki łącznej Częste: ból pleców. Zaburzenia ogólne i stany w miejscu podania Częste: zmęczenie. Zaburzenia wątroby i dróg żółciowych Częste: zwiększone aktywności AlAT i (lub) AspAT (w badaniach klinicznych, zwiększenie >3- krotnej wartości górnej granicy prawidłowego zakresu dla AlAT i (lub) AspAT było obserwowane u 1,3% pacjentów po agomelatynie wobec 0,7% po placebo). Rzadkie: zapalenie wątroby, zwiększona aktywność gamma-glutamylotransferazy* (GGT) (>3-krotnej wartości górnej granicy prawidłowego zakresu), zwiększona aktywność fosfatazy zasadowej* (>3- krotnej wartości górnej granicy prawidłowego zakresu). * Częstość działań niepożądanych określona w badaniach klinicznych na podstawie spontanicznych raportów.
  21. Saanna jedyne co mozesz teraz zrobic to odstawic wszelkie antydepresanty i czekac. albo wroca ci emocje albo nie. tylko, ze to przywracanie emocji moze trwac miesiace albo ponad rok. zaglerka lekami psychiatrycznymi to nie jest zabawa. ja widze, ze ty problemu w ogole nie widzisz. jak ci wroca emocje to dobrze. jak nie to uwalona jestes do konca zycia. bo brak emocji znaczy: brak zainteresowan, brak poczucia przynaleznosci do jakiejkolwiek grupy, nie czujesz, ze masz matke, ojca, siostre, brata. rozumowo wszystko przyjmujesz. emocjonalnie nic. jedyne co moze byc to wkurzenie, lęki i to czysto odruchowo, nie emocjonalnie. mozesz se miec dobre samopoczucie. serotonina moze byc ok, noradrenalina moze byc ok, ale jak dopaminy nie ma to nie czujesz swojej osoby, duszy jakkolwiek by tego nie zwal. nie czujesz tego kim jestes, swojej tozsamosci, swojej psychiki, osobowosci. po prostu nie ma cie. i dlatego jest to tak pochrzaniony stan. to jest inwalidyzacja psychiczna w najczystszej postaci, bo nie czujesz, zeby cie do czegokolwiek ciagnelo. wszystko co zobaczysz, poczujesz, wszystko to dla ciebie jest, bedzie obce. -- 23 cze 2012, 12:29 -- Saanna tu nie chodzi o moja opinie tylko o skutecznosc. jesli lek ci uszkodzil, zablokowal emocje to nie twierdz, ze emocje zanikly ci z poczucia winy. kumasz to? czy ci tez ci padlo na logike?
  22. Saanna nie obrazaj mojej inteligencji, bo glupszy od ciebie nie jestem. masz mozg, ktory jest zablokowany albo uszkodzony przez leki. wzielas ten cital i to cital spowodowal, ze twoj mozg juz nie przetwarza, wytwarza emocji. takie jest to ciezkie do pojecia? padla ci dopamina i teraz kombinuj jak ja przywrocic. i w ukladzie limbicznym cital wyrabal ta dopamine. teraz szukaj sposobu, zeby ta dopamine przywrocic. koniec kropka. terapie nic nie daja. to jest problem fizyczny, chemiczny mozgu, a nie psychiki.
  23. brak emocji i pustka nie biora sie z poczucia winy. wejdzcie sobie w dzial depresja. tam ludzie latami maja poczucie winy, becza, a emocje dalej maja. ale wystarczy doslownie 1 tabletka i zostajesz inwalida emocjonalnym do konca zycia. ale Saanna ty w to nie wierzysz. poczekaj sobie kilka miesiecy, kilka lat to moze zrozumiesz, ze antydepresanty to nie sa cukierki. -- 23 cze 2012, 12:11 -- Stonka twoim zdaniem SSRI sa niebezpieczne dla emocji? tak czy nie?
  24. natrętek widzisz wreszcie sie ujawniles. piszesz, ze masz tylko splycone uczucia. jakbys nie mial w ogole uczuc to moglbys marzyc o motywacji do pracy, a nie o pracy. tak, bo ja marze, zeby miec motywacje do pracy, motywacje, zeby cokolwiek robic. mieszkacie w jakichs komfortowych wojewodztwach. pomieszkajcie w opolskiem to zrozumiecie o co biega, jak wyglada biedna polska. -- 23 cze 2012, 11:19 -- Saanna jak ci mowilismy ze Stonka, zebys odstawila SSRI czyli antydepresanty to nie chcialas wierzyc. teraz masz za swoje. i albo ci wroca emocje, motywacja, satysfakcja, checi albo zalatwiaj sobie rente, a jak nie to wymyslaj jak sie zabic.
  25. Saanna czy ta lekarka brala te leki SSRI? Saanna lekarze wiedza o tych lekach tyle ile sie nauczyli. a my ci mowimy, bo mysmy te leki brali i ci mowimy jak one dzialaja. masz informacje z pierwszej reki. ale rob jak chcesz. jedz te tabletki, ale pozniej nie narzekaj, ze zle sie czujesz.
×