prawdopodobnie moja rodzina zbierze się u nas. Nie wiem, w sumie wsio jedno jak będą te swieta wyglądać. Jak by ich nie było, to nie byłaby dla mnie duża strata, może nawet lepiej, choć wolne jest. Jedyny powód, dla którego czekam na te dni jest bardzo długie wolne.
Żebyście nie pytani, nie martwili się o mnie. Odchodzę z forum. Nie mogę się tutaj udzielać na razie lub na zawsze, nie wiem, ale żegnam się z Wami, bo wypadałoby to zrobić.
Dziękuję za to że jesteście, dziękuję za każde ciepłe słowo, wsparcie:*
Villain, byłam ponad rok temu i dały takiego kopa, ba nawet się oczyściłam z czegoś.... pomagają, lecz często jest tak że te rekolekcje sa daleko i koszty dojazdu sa drogie i czas
Ok, będe pisać, niedawno założyłam bloga i tam właśnie będe pisać o uczuciach jakie we mnie siedzą, o tych dobrych i złych. Dzięki za dobre chęci, choć nie zawsze mogę napisać, bo jak mówiłam nie umiem prosić o pomoc
Skrajna, Ja tak robię. Potrafię nie wiem jak cierpieć, a na zewnątrz uśmiech, jeszcze nawet potrafię się śmiać jak idiota pomimo bólu. Czasami pragnę pocieszenia i to mocno, ale żadne słowa nie chcą się weydobyć na zewnątrz. Nie potrafię prosic o pomoc