platek rozy, ja też ostatnio narzekam na chroniczny brak czasu, dopijam kawę i lecę po leki dla mego lubego, później obiad, później praca, muszę prezenty wszystkie dokupić na dodatek nie mam z kim na te zakupy jechać, a wiem że jak nakupię mąki i cukrów na wypieki, innych smakowitości na święta to sobie nie poradzę, zawsze mogę sobie taką torbę zakupową na kółkach kupić jak mają emerytki
jeszcze trzy dni do urlopu, zbliżam się do zrealizowanego planu sprzedażowego, więc mam nadzieję, że jak przekroczę granicę zacznie się świąteczna radość i spokój....
dzień dobry wszystkim, tulam zlęknionych