Little Red Fox

ale ja w nocy mdłości miałam, myślałam że źle się to skończy asekuracyjnie mam już pod łóżkiem wiaderko, gdybym nie zdążyła do toalety a zaraz na badanie krwi, czuję się tak fatalnie, ale oby ta beta rosła jak powinna!

alu, póki co oprócz senności, lekkiego bólu w podbrzuszu i piersi jest ok, boję się że tylko że jak wrócę po urlopie do pracy, to wtedy zaczną mi się nudności, bo zaczyna mnie mulić z rana,ale mija po południu...

ja się tylko zastanawiam nad jedną rzeczą, małżonek mówi, żebym nie odpuszczała, ale ja się trochę martwię... zapisałam się na prawo jazdy i w poniedziałek zaczynam jazdy i tak sobie myślę czy to nie będzie duży stres na fasolki? czy ewentualnie odłożyć sobie to do końca 1szego trymestru?

kosmostrada, taka pizza brzmi dobrze, chyba spróbuję jutro taką, bo nie mam pomysłu na obiad mój brat interesuje się dietetyką i próbuje mi dietę wymyślić, ale martwię się, że będę głodna chodzić albo zabraknie mi czasu, żeby ugotować wg jego przepisów. Choć z drugiej strony tak kucharzy, że dałabym się pokroić za jego pyszności

jak to dobrze zrobić sobie na podwieczorek/kolację naleśniki z bananami i nutellą

acherontia-styx, staram się

kosmostrada, byłam tak zmęczona, że nawet nie włączyły mi się stany lękowe, przy tylu pijanych i głupich ludziach, którzy wystrzeliwali chińskie badziewia kilkanaście metrów dalej... bo rozumiem profesjonalny pokaz - ładne i miłe dla oka, ale strzelanie czymś za kilka złotych, dostępnym w każdym supermarkecie, co ani ładne ani bezpieczne...

ja miałam swój pierwszy bezalkoholowy sylwester, którego przespałam, nie licząc, że wyciągnęli mnie na górkę na fajerwerki i tak miałam emerycką szaloną noc

mirunia, ja zawijam w roladki kotlety schabowe, wkładam co popadnie i duszę do miękkości, dziś podałam z kaszą pęczak, czas postawić na coś zdrowszego, a ostatnio zrobiłam się okrutnie mięsożerna...

chyba ogórków nie mogę jeść. Zjadłam dziś kawałek, okrutnie mnie zmuliło, a na sam koniec stwierdziłam, że musiał być zepsuty. Inni mówili, że smakuje normalnie... jutro jadę sobie sprawdzić betę, czy rośnie, choć spotkałam się z różnymi opiniami czy powtarzać czy nie powtarzać, a małżonek musi sobie w końcu sprawdzić grupę krwi...

nastawiłam mięsko do duszenia, pachnie cudownie, szkoda że dziś apetytu nie mam duszona wieprzowinka z papryką i cebulką, przyprawiona po węgiersku...

czuję się dziś okrutnie przymulona, nic mnie się nie chce i najchętniej bym leżała i leniuchowała... wrzuciłam mięso do duszenia, ale nie mam nawet ochoty na jedzenie i w głowie się kręci...

dzień dobry

a może by tak pizzę zamówić?

wróciłam do domu, przydałoby się coś zjeść, ale nie mam pomysłu, pewnie skończy się na kanapkach

kurczę, a ja się akurat objadałam pierogami z kapustą i grzybami, na które nigdy specjalnej ochoty nie miałam znalazłam lekarza, ale jak na złość od wczoraj nie odbiera, ma dobre opinie i przyjmuje dwa przystanki ode mnie, więc zawsze się jakoś doturlam, a pracuje też w godz. wieczornych więc jeśli będzie już ze mną naprawdę źle to zawsze ktoś mnie podrzuci

Mili89, to przez to że się okrutnie boję o swoją fasolkę

Morphine90, więcej nie planowałam dziś mija pierwszy dzień bez kawy, to dopiero będzie trudne wyrzeczenie...

mnie też ostatnio magnezu brakuje, coś czuję, ale boję się jakichkolwiek suplementów oprócz kw. foliowego brać bez konsultacji a jak to jest z zieloną herbatą, bo słyszałam różne opinie?

dobry wieczór, błąkam się tu dziś, ogarnę sobie jakąś kolację, obejrzę coś i poczekam na małżonka, a jutro z samego rana trzeba na jakieś zakupy jechać, żeby było czym lodówkę zapełnić, platek rozy, podeślij mi swój przepis na fit bigos

Mili89, nie, byłam na spacerze z przyjaciółką i trochę nam zleciało, że dopiero przed 16:00 wróciłam do domu, teraz mnie złapała senność i nadal szukam lekarza, sprawdzam opinie, popytałam się koleżanek, ale z tego co widać są to osoby od wypisywania recept a nie od prowadzenia ciąży... i szukam też kogoś do kogo łatwo trafić jeśli chodzi o transport

cześć

mnie dopadają powoli stresy, a to dopiero początek, boję się tego czasu okropnie...

na wizytę muszę czekać do 11.01, nie wiem czy szukać kogoś na teraz, czy to ma jakiś sens czy będzie fasolkę można już znaleźć czy cierpliwie czekać popadam w ciążowe paranoje...

Mili89, to ja chyba bigos będę gotować