Little Red Fox

kosmo, nic nie łykam

hej, ja obecnie na L4 wylądowałam, bo głos całkiem straciłam także odpoczywam, o ile można przy małym dziecku, choć dziś na cały dzień do dziadków pojechał u mnie stabilnie, choć ostatnio kilka stresów przybyło w związku z powrotem do pracy, robiłam badania kontrolne i ekg takie wyszło, że mnie do kardiologa wysłali, a ja przez swoje stany lękowe taką pikawę mam pędzącą, hue hue

hejo, jak tam życie?

dokładnie! chociaż przyznam się że przez okres jak karmiłam i kawy nie piłam to organizm się jej bardzo domagał

Purpurowy, ja już chyba tak dużo piję kawy, że nie działa, ale piję z nadzieją że coś pomoże a dziś wybitnie mam wszystkiego dość, staram się jakoś na nogach trzymać i tylko czekam aż mąż z pracy wróci

dzień dobry, u mnie dziś tak paskudnie że przydałoby się podpięcie pod jakąś kroplówkę z kofeiną ciężko nawet na spokojnie usiąść i coś zjeść... hm... bardziej pożywnego

a gdzieś ostatnio czytałam o wycofaniu aspiryny, ja zwykle paracetamol łykam w kryzysowych sytuacjach. Póki co rozważam wcześniejsze pójście spać, bo wstawałam dzisiaj ok 5:30, co prawda kładłam się później jeszcze na chwilę, ale coś przymulona dzisiaj chodzę. Przez pogodę prawdopodobnie

u mnie też dziś cały dzień ciśnienie paskudne, kawę za kawą piłam

nic z tych rzeczy

no właśnie, wielu zmieniło chyba nick, albo poznikało, wielu nie kojarzę, a pamiętam że się fajną ekipą trzymaliśmy na offtopie ja też całkiem zrezygnowałam z leków na ok pół roku przed zaciążeniem, całą ciążę się znakomicie czułam, ale po porodzie mnie dopadła konkretna depresja - porządnie mi po tyłku dała, teraz jakoś się staram trzymać

u mnie dziś leniwie, muszę do kosmetyczki umówić, a nawet nie chce mi się za telefon złapać. Dziecko śpi, posprzątam potem... albo jutro

też mam las pod nosem, ale ciężko byłoby dziecko zabrać tam na spacer, bo tu góry :)

BratKat, fakt, zaczęło po południu, ale smog nadal wisi nad miastem, nie ma co się ruszać dzisiaj z domu

ja dzisiaj na nogach już od 5:30 w nocy dosypało świeżym śniegiem, mogłaby już w końcu ta wiosna przyjść no nic miłego dnia

a dziękujemy ślicznie idziemy póki co w kimę, bo nigdy nie wiadomo kiedy się znowu obudzi trzeba korzystać póki można ze snu

pół roczku skończył kilka dni temu

jakiś czas mnie nie było? jak się czujecie? jak tam Wasze Maleństwa? :)

głównie w domu siedzę, jakoś po porodzie życie towarzyskie nie kwitnie jakiś kryzys ostatnio mnie naszedł i walczę z czarnymi myślami, może na wiosnę jak się cieplej zrobi będzie łatwiej jak to jest że mimo adblocka wyświetla mi się pierdyliard reklam tutaj??

tak, ale inny nick miałam bardzo dawno temu, jogę też ćwiczyłam, konno też jeździłam, teraz na to brak czasu

Dzień dobry, tak się zastanawiam czy jeszcze ktoś mnie tu pamięta. Co tam u Was?

wg jednego lekarza na 30.08, a wg mojej i tego co jest w karcie ciąży na 2.09, więc mnóstwo czasu jeszcze ale póki co nikt mi nie wspominał czy będę miała poród naturalny czy cesarki, bo chyba i jednego i drugiego boję się tak samo mocno... a póki co z alergią spokojnie, tylko kaszel mnie męczy i mam problem z oddychaniem jak za dużo się śmieję - pewnie dlatego że mam tak mało miejsca w brzuchu u nas dziś piękna pogoda chyba się wybierzemy za miasto...

Mili, u nas w rodzinie to chyba córcie dają w kość, bo ja czuję się rewelacyjnie, a jak moja mama była w ciąży z bratem to też nie wymiotowała i na nic się nie skarżyła tak więc wszystkie przypuszczenie się sprawdziły. Teraz czekam do połówkowego, żeby pooglądać dłużej Bąbla, ruchów wyraźnych nie czuję, a chciałabym mieć pewność że wszystko jest dobrze

chciałam się tylko pochwalić, że będzie.. chłopiec!

witam, wpadłam na chwilkę sprawdzić jak się macie, dawno mnie tu nie było, ale to również przez względny spokój w moim życiu

okazało się, że to choróbsko jednak, w środę wieczorem poczułam się gorzej, a od dwóch dni ledwo się ruszam, czuję się fatalnie. Byłam u lekarza, mam jakieś lekkie wspomagacze, zobaczymy jak szybko uda mi się wrócić do zdrowia zawsze lekko przechodziłam przeziębienia, a teraz czuję się jak emerytka