Little Red Fox

dobry wieczór

agusiaww, biorąc pod uwagę moją nerwicę i niepokojące myśli, cały czas bym się zamartwiała, czy nie zaszkodzę i nie urodzę chorego dziecka

witajcie robaczki

Mili89, ja bym się bała, że leki mogą zaszkodzić dziecku w piątek wybieram się do mojej lekarki - psychiatry i zobaczę co poradzi, może na jakąś terapię pójdę, żeby w razie czego przetrwać okres ciąży, gdyby lęki wróciły i postanowiły się zadomowić. Na dodatek jak pomyślę o tych wszystkich buzujących hormonach

mirunia u mnie śliczne słoneczko aż się do pracy nie chce wychodzić, zrobiłam wyśmienita fit sałatkę

kosmostrada, jakoś sobie poradzę w lidlu są pyszne słodycze, sama dziś nakupowałam trochę zapasów...

pewnie dlatego postanowiłam po pierwszym opakowaniu więcej się tego nie tykać, miałam kilka gorszych ataków lękowych po tym

Aurora88, brzmi przepysznie

chyba potrzebuję dłuższego wolnego i się w końcu wyspać chcę - a przez stresu nic, tylko w łóżku się wiercę, a na dodatek dzisiaj jeszcze pełnia musi dobić chyba się umówię do fryzjera, skoro psychiatrę załatwię na NFZ to na inne cele przeznaczę oszczędności...

platek rozy, ja mam tak stresującą pracę, że ostatnio wymiękam, zastanawiam się czy nie rzucić, ale jak zwykle rozchodzi się o kasę, a chcieliśmy się z mężem o dziecko starać, a póki co złapał mnie taki dół, że chyba nic z tego nie wyjdzie

ja się już z benzo, jak i lekami nasennymi nie chcę bawić porozmawiałam z swoją lekarką, ma sprawdzić czy da się umówić na wizytę NFZ, żeby sobie zaoszczędzić i mam nadzieję, że się uda coś poradzić, bo czuję się jakby mnie ktoś z łopaty trzasnął, a jestem czysta od kilku miesięcy... zaraz się chyba przejdę dla odstresowania na spacer

jak Wam wieczór mija?

cześć

jak zacznie smarować się gencjaną zrobi się fioletowa ale podobno skuteczne paskudztwo...

dobry wieczór

cyklopka, też jeszcze nie miałam ospy, odry też, choć byłam kilkukrotnie na nią narażona

mnie się marzy dłuższy urlop od pracy

jak fantastycznie, że wreszcie odnalazłam wątek dla siebie leki odstawiłam na początku czerwca, teraz staramy się z mężem o dziecko, póki co nie wychodzi postanowiłam się wybrać na badania, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku - kilka dni temu dopadły mnie lęki i mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys

dzień dobry - wstałam dziś z pozytywną energią, w najbliższym czasie postanowiłam wprowadzić kilka zmian i mam nadzieję, że w końcu osiągnę zamierzony cel

kosmostrada ja ostatnio bitki wołowe robiłam na czerwonym winie ja się zamierzam relaksować, po ostatnich problemach ze snem, powinnam wrzucić bardziej na luz...

czy ktoś poleci dobrego terapeutę, najlepiej na NFZ?

ja postanowiłam szarlotkę upiec niby cały dzień wolny, a tak przeleciał, że szok...

khaleesi a co biedaczkowi dolega? my ostatnio zostawiliśmy u weterynarza mnóstwo pieniędzy z powodu naszego kota, ale było warto...

zapewne masz rację Saraid, zaczęłam się martwić jak przetrwam ciążę z napadami lękowymi, z nawracającą depresją, a po dzisiejszym negatywnym teście przepłakałam całe rano...

za dużo ostatnio myślę, zdecydowanie... zastanawiam się czy złapał mnie mały kryzys, który minie jak tylko wezmę się w garść... czy też może przerodzić się w coś większego. Boję się powrotu do choroby, leków itp. może powinnam spotkać się z swoją lekarką i powiedzieć jej o moich niepokojach, zacząć jakąś terapię? z drugiej strony męczy mnie sytuacja w pracy i bezowocne starania się o dziecko... czy w ogóle jest sens zachodzić w ciążę jeśli pogarsza się stan mojego zdrowia??