Stark, dobranoc
Nerd, no co Ty? Ekstra pewnie, to szybko wchodzi w ucho. I o to chodzi. A nie jakieś pianie Rodowicz.
Mirabeleee, haha, ja zawsze prowadziłam soprany. Mam najpotężniejszy sopran w całym chórze. Było zabawnie no, ale operetka...
Chór jest fajny wg mnie, bo przynajmniej się tak nie stresuję przy występach... a w nerwicy dość trudno to osiągnąć i tak