Snejana, ciężko coś opisywać. Takie dzienne wrony w wersji live and extended. Z moją anhedonią trudno pisać, że to spotkanie sprawiło mi dużą radość, ale to już nie wina tego zlotu. Jeśli miałbym oceniać sam zlot, a nie moje wrażenia, to było bardzo przyjemnie. Na tyle, że z chęcią sobie powtórzę coś takiego. No i dla mnie to też jakaś atrakcja, jak większość czasu siedzę sam, zobaczyć jakiś ludzi na żywo. Jak chcesz wiedzieć coś więcej, to pytaj .