-
Postów
394 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Majkel86
-
Biorę od roku xetanor. Kilka lat temu też brałem i postawił mnie na nogi ale wtedy leczyłem się tylko lekami beż żadnych terapii. Teraz brałem 20mg, działał pozytywnie, w pewnym momencie jak się bałem, że mi nie starczy leku do następnej wizyty to zjechałem do 15mg i było ok. Potem lekarka sama zasugerowała by zacząć odstawiać, jak zszedłem do 10mg to po tygodniu zaczęła się jazda, uczucie odrealnienia, jakbym miał zaćmiony umysł, wszystko mi się takie dziwne wydawało, momentami myślałem, że odchodzę od zmysłów, że mi siada całkiem, zacząłem sobie wkręcać jakąś schizofrenie itp. Do tego brak apetytu i nie chęć do czegokolwiek, stan jakby depresyjny. Myślałem, że to minie po kilku dniach ale gdzie tam, wróciłem więc do 15mg, czekałem jakiś czas ale nic, no to z powrotem 20mg i dalej nic, ponad miesiąc się tak męczyłem. Nie chciałem brać jeszcze większych dawek bo im więcej tym trudniej potem odstawić ale kilka lat temu pamiętam, że schodziłem z 30mg i bez żadnych większych problemów więc w poniedziałek mówię spróbuje 25mg i cud, już w ten sam dzień mega poprawa, coś pięknego po takim czasie czuć, że znowu ma się jasny umysł. Tak się pewnie poczułem, że wczoraj znowu zarzuciłem tylko 20mg i w pracy niezła jazda w głowie, myślałem, że nie dam rady, w domu też znowu schizy i lęk przed kolejnym dniem w takim stanie Ale wstałem zarzuciłem 25mg i dziś kolejny dobry dzień, aż mi się wierzyć nie chce, że paroksetyna może działać tak nagle i robić taką różnicę bo to raczej lek który się długo rozkręca. Na razie nie mam zamiaru schodzić z tej dawki, dopóki mi się samopoczucie nie unormuje, jak już się pewniej poczuję to zacznę redukować (najlepiej chyba latem wtedy można się wyrwać z domu i czymś zająć bo zimą to tylko dolina) ale cholernie pomału i dawkami po 2,5mg bo już wiem jakie bolesne może być zbyt szybkie odstawianie tego dziadostwa. Piszcie swoje doświadczenia z odstawieniem paroksetyny. pozdrawiam
-
Jak sobie radzicie gdy czujecie, że już sobie nie radzicie?
Majkel86 odpowiedział(a) na Majkel86 temat w Nerwica lękowa
Zostanę na razie przy tych 20mg, poczekam aż się unormuje wszystko, żeby czuć się w miarę ok, potem za jakiś czas spróbuje odstawiać ale mniejszymi dawkami i bardzo pomału -
Jak sobie radzicie gdy czujecie, że już sobie nie radzicie?
Majkel86 odpowiedział(a) na Majkel86 temat w Nerwica lękowa
No tak tylko kilka lat temu odstawiłem ten lek bez żadnych problemów i to mnie zastanawia Chciałbym odstawić i próbować żyć na sucho ale w tej chwili chyba nie dam rady nie wiem czy to by polepszyło mój stan czy jeszcze bardziej pogorszyło ;/ -
Jak sobie radzicie gdy czujecie, że już sobie nie radzicie?
Majkel86 opublikował(a) temat w Nerwica lękowa
Hej wszystkim. Ja z nerwicą walczę już 8 lat, za pierwszym razem pomógł mi psychiatra a dokładnie xetanor, potem było kilka lat ok tzn tak, że można było żyć i funkcjonować. Jakoś rok temu znowu mnie dopadło i to tak mocno, że nie chciałem za bardzo ale byłem zmuszony odwiedzić psychiatrę, poprosiłem o xetanor bo już był sprawdzony, można powiedzieć, że jedna tabletka mi starczyła, jakoś rok funkcjonowałem, pracowałem i było ok. Już nawet próbowaliśmy zmniejszać dawkę leku, najpierw 3/4 potem 1/2 no i po tygodniu zaczęło się źle dziać, czułem odrealnienie, cały czas jakby nie obecny, było ciężko. Wróciłem do 3/4 może coś tam się poprawiło i kilka tygodni przetrwałem. Najgorsze się zaczęło po nowym roku, uczucia uderzającego zimna, podenerwowanie, odrealnienie, brak apetytu, na nic ochoty nie mam, zero chęci do czego kolwiek jakby deprecha. Wczoraj w pracy myślałem, że mi już siada na głowę, nie wiedziałem gdzie jestem, o co chodzi, niby pracuję robię wszystko jak zaprogramowany ale wydaję mi się jakbym to nie był ja. Jakby była we mnie jakaś druga osoba i raz ona korzystała z mojej głowy a raz ja. Wiem, że trzeba to ignorować i skupiać się na czymś zewnętrznym a nie na tym co czuję, bo chodziłem na terapię i pracuję też nad sobą w domu ale to jest niekiedy zbyt silne. Od 2 dni biorę znowu całą tablętkę xetanoru, nic mi innego nie pozostaje. Najgorsze jest to, że czuję się jakby w pułapce tej cholernej nerwicy, z jednej strony praca obowiązki życie itd a z drugiej to cholerstwo które wszystko ogranicza do maksimum. I co tu robić w takiej sytuacji? Można zawsze wziąć kilka dni wolnego jak jest źle ale na jak długo, z nerwicą nigdy nie wiadomo, dzisiaj jest jutro może nie być, albo może trzymać miesiącami. W końcu i tak trzeba będzie do tej pracy wrócić, od tego się nie ucieknie, poza tym nie chciał bym przynosić kierownikowi zwolnienia od psychiatry, raczej staram się ukrywać moją chorobę i nawet mi to do tej pory dobrze wychodzi, nikt nie widzi, że jestem jakiś inny, problem siedzi tylko w mojej głowie. Cały czas się zastanawiam nad przyczyną tych moich problemów, wydaję mi się, że niczym się zbytnio nie zamartwiam, zacząłem akceptować siebie takiego jaki jestem bo kiedyś miałem masę kompleksów, gdy czuję się dobrze to jestem towarzyski i wesoły, nie mam problemów finansowych, praca mnie nie stresuje (gdy czuję się ok), w domu mam dobrą atmosferę a mimo to jest czasami tak ciężko ;/ -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Nerwice można wyleczyć tylko terapią, lekami sobie pomożesz na ten czas w którym bierzesz a jak przestaniesz to wszystko wróci :) Trzeba zmienić sposób myślenia i postrzegania siebie i świata... -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
U mnie jak wstaje wcześnie rano to jest ok, po jakimś czasie gdy oprzytomnieje to trochę gorzej, zależy też od dnia... jak się kładę spać to już jest mega dobrze bo wtedy się właśnie uspokajam najbardziej, chyba moje najbezpieczniejsze miejsce to łóżko i sen Zauważyłem też, że jak siedzę w domu bezczynnie cały dzień to lęk narasta, najlepiej jest wiosną-latem bo wtedy można aktywniej spędzić czas, rower jakaś trasa i od razu lepiej się człowiek czuje. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
heheh, miałem identycznie na początku, uwielbiałem poruszać się niemalże marszobiegiem. wszędzie starałem się chodzić na piechotę, byle być w ruchu. totalnie mi przechodziło wszystkie nerwy. Każdy wysiłek dobrze działa bo spalamy adrenaline -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Jest trochę ciężko ale nie można się w tym zagłębiać bo to tylko pogarsza sprawę, trzeba się ruszyć i coś zrobić, przestać o tym myśleć, ignorować negatywne myśli bo one sieją tylko spustoszenie ale nigdy nie mówią prawdy, nie można im wierzyć :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mam tak samo ale to chyba normalne, bo raczej trudno od razu zapomnieć o tak nie miłym przeżyciu. Cały czas się myśli by to się za chwilę nie powtórzyło itp... -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Majkel86 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
U mnie to zależy od tego jak się czuję, jak nerwica daje o sobie znać to po wypiciu kawy czy energetyków było by jeszcze gorzej. Ale był czas gdzie czułem się całkiem dobrze i piłem energetyki i do tego brałem spalacze tłuszczu z dużą ilością kofeiny itp i nic złego się nie działo, lekko pobudzony ale to było nawet fajne uczucie bo się chciało wszystko od samego rana Dzisiaj jednak bym się nie podjął tego wcinać -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Czyli jednak wkrętka :) To masz trochę łatwiej niż ja, bo ja się obawiam czegoś co się już wiele razy przytrafiło ;| W pracy dzisiaj na pełnym spokoju, dopiero na sam koniec jakiś mały lęk próbował dopaść ale nie było tragedii ;P -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
No polecam tą terapię, napisał ją lekarz który sam miał kiedyś nerwicę więc wie jak z niej wyjść :) podeślij maila to Ci ją prześle w pliku .pdf (Adobe Reader 9) A zdarzało Ci się wymiotować w miejscach publicznych czy tylko taka wkrętka? Heh też sobie wkręcałem na początku jakieś guzy mózgu haha bo nie zdawałem sobie sprawy, że z nerwów można mieć takie objawy, jakieś uczucia zapadania, ściągania itd... Ja do psychiatry nie chodzę od kilku lat i mam nadzieję, że nie będę musiał tam wrócić, nie chce znowu się czymś faszerować, wierzę w terapię, że pomoże, a wspomóc się można jakimiś ziołami :) Uciekam do pracy, ostatnie 8 godzin i weekend, miejmy nadzieję, że minie bezstresowo -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
A nie wiem ja tak mam od dobrych kilku lat, zanim jeszcze dopadła mnie nerwica, najpierw mi się słabo robiło po wysiłku np. grając w piłkę ale potem stopniowo pojawiało się to nawet bez przyczyny. Dziwne jest tylko, że jak jestem chory np. grypa, angina to wtedy mi się nasila i nawet kilka razy dziennie dopadało, bo tak normalnie to nawet z przerwami 5 miesięcznymi. W 2005r jak zaczęły się lęki itp to u neurologa miałem robione wszystkie badania i wyszło ok. Niedawno byłem u rodzinnego i stwierdził, że serce ok bo ciśnienie mam dobre, w badaniach krwi też nic nie wyszło, jakieś neurologiczne czy pourazowe objawy to też nie bo by się pojawiały bóle głowy, ogólnie stwierdził, że jakieś nerwicowe to mogą być, mimo że nie wie o mojej nerwicy bo się nie pochwaliłem :) Psycholog też po zrobieniu testów twierdzi, że wszystko ok ze mną i mogą to być objawy psychogenne. Jeszcze w poniedziałek do tego neurologa pójdę bo kilka lat minęło od ostatniej wizyty, pokaże jej te wszystkie badania z przed lat i powiem co się dzieje, zobaczymy co ona na to. psianka no właśnie chodzi o to by nad tym zapanować, bo kiedyś mi się też słabo robiło ale nie myślałem o tym tak i się nie nakręcałem tak jak teraz, normalnie funkcjonowałem, pracuję nad tym by wrócić do tego stanu, staram sobie wmówić, że jeśli coś ma się stać to się stanie, cały czas o tym myśląc i się nakręcając na pewno sobie nie pomagam :) a lęk przed lękiem też mam ale nad tym jest łatwiej zapanować bo wiem, że to ja mam kontrolę, trochę mi też pomaga terapia Dr. Richardsa którą przerabiam od 2 miesięcy, dużo tam można zrozumieć, polecam :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Szczerze? Nie próbuje, nie przeszkadza mi to prawie w ogóle. Najbardziej mnie martwią te nagłe osłabienia, bo pojawia się to nagle z nikąd i gdzie nie jestem czy to w pracy, sklepie, aucie, u dentysty itp.. to ciągle myślę żeby tylko teraz to mnie nie dopadło. Najgorsze jest to, że niby nic mi nie jest bo wszystkie badania jakie miałem kiedyś robione wychodziły OK. W poniedziałek idę jeszcze raz do neurologa dla pewności ale pewnie i tak stwierdzi, że to nerwy. I tak się błędne koło zamyka bo denerwuje się cały czas czymś co mam z powodu denerwowania się, paranoja -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mi też łapy się trzęsą :) Do tego jak się mocno czymś zdenerwuje to czuje jak cały się tak trzęsę, oprócz tego mam jeszcze skurcze brzucha Kiedyś były tiki oczami ale na szczęście już nad tym zapanowałem bo to była dopiero masakra :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ostatnio w pracy nagle silny lęk mnie dopadł i atak paniki którego nie dałem rady opanować, po chwili przeszło wydawało mi się, że jest ok i po 2h nagle nogi mi się zrobiły jak z waty za chwilę cały się tak czułem nie mogłem normalnie ustać, nawet wyraźnie powiedzieć słowa nie szło, jakbym pijany był, Przeszło po kilku minutach, takie osłabienia już mi się zdarzały wcześniej w odstępach przeważnie kilkumiesięcznych. Ale teraz cały czas mam uczucie niestabilności i sobie wkręcam co chwilę, że mi słabną nogi i znowu się zaczyna, przez to nakręcanie oczywiście nachodzi lęk i błędne koło się zamyka i jak tu nie zwariować? Ma ktoś podobnie? Kurde ta nerwica od kilku miesięcy daje mi nieźle popalić, w poprzednich latach dało się z tym jakoś normalnie funkcjonować ale teraz jest mega ciężko. Od 2 miesięcy przerabiam terapię Dr. Richardsa a pod koniec lutego zaczynam psychoterapię u psychologa. Musi być w końcu dobrze! -
No z kondycją różnie bywa ale po takim wysiłku zaraz się człowiek lepiej czuje :)
-
Musisz próbować :) Jak Ci się uda wyjść na ten rower to pewnie na drugi dzień znowu będzie strach przed tą sytuacją ale trzeba sobie za każdym razem na spokojnie przemyśleć tą sytuację i zastanowić czy na prawdę nie przesadzamy z oceną, bo przesadzamy za każdym razem :)
-
Z rana było jakoś tak nie fajnie, nerwowo, potem w miarę upływu dnia o dziwo lepiej. Zazwyczaj mam odwrotnie :)
-
Znowu przyszły te bardziej stresujące dni ale co tam trzeba to przetrwać
-
Ja jeszcze przy żadnych lekarz które brałem nie zauważyłem jakichś skutków ubocznych po alkoholu. Na ulotkach prawie na wszystkich piszą, że nie wolno pić ale tak na prawdę większość niczym nie grozi :)
-
Pewnie nerwica, myślisz, że coś Ci jest i tylko się nakręcasz a tak na prawdę to jesteś zdrowa tylko umysł nie pracuje tak jak powinien
-
Przeleżałem na kacu cały dzień, wstałem dopiero o 19 ajejej
-
Też mam tiki co prawda 100razy mniejsze niż kilka lat temu, bo wtedy to oczami non stop dawałem, nie szło normalnie funkjonować ;/ Teraz sporadycznie pojedyńcze mrugnięcia albo w stresowej sytuacji podnoszenie czoła ;D A czasami jak siedzę albo leżę to drygnie mi trochę palec czy ręka ;p Magnez i witaminy łykam regularnie ale jakoś specjalnie poprawy nie widać
-
Pozytywny dzień, mimo, że w pracy dwie trochę stresujące sytuacje i na chwilę mną zatrzęsło ale mimo tego dzień raczej beznerwicowy