-
Postów
394 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Majkel86
-
A jak! Jak się lubi i ma czasami ochotę to nie ma co sobie odmawiać :)
-
Zjadłem właśnie całą czekoladę i ogólnie jest fajnie
-
Spróbuj terapii dr Richardsa, ja przerabiam ją już miesiąc. Jest tam właśnie opisane, takie myślenie jak Twoje, że nerwica to kara, że nie zasłużyliśmy itp, normalne ludzkie zachowanie ale to nie pomaga tylko jeszcze pogarsza sytuacje, nie można z tym walczyć, trzeba do tego inaczej podejść ale nie będę się rozpisywał. Jak jesteś zainteresowany to sam sobie sprawdzisz :) Po miesiącu trudno powiedzieć czy czuję jakąś poprawę, na pewno trochę inaczej myślę i bardziej ignoruje te negatywne myśli. Wiadomo, że jak się z czymś żyje 5 czy 10 lat to nie pokona się tego w miesiąc, potrzeba czasu ale wierzę, że się uda :) Dużo osób chwali tą terapię.
-
No właśnie to czekanie bardziej nakręca niż sam zabieg :)
-
Wczorajszy dzień był ciut lepszy, czułem się bardziej zrelaksowany Dzisiaj musiałem 30minut wysiedzieć u dentysty ale jakoś dałem radę mimo, że jestem dzisiaj lekko rozdrażniony ;| Największa zaleta, że nigdy nie ma tam kolejek i ludzi w poczekalni, wchodzę na daną godzinę i od razu na fotel ;p
-
Dzień całkiem fajny, bez większych stesów, na luzie
-
I tak ma być :) Ja dzisiaj na małym kacu więc trochę ciężki był ten dzień Jutro na rano do pracy więc jakoś to zleci, nie wiem czemu tak mam ale jak wcześnie wstaje to się lepiej czuje bo jestem długo zaspany i przymulony, dopiero później pojawia się napięcie i stres. Po pracy siłownia a potem to już będę na tyle zmęczony, że aż się będzie chciało odpocząć i wyluzować
-
Też tego nie lubię ;/ Mnie już takie rozdrażnienie trzyma ponad miesiąc ale nie mam zamiaru iść do psycha po leki bo już kilka lat nie biorę... Regularnie melisa i jakieś ziołowe, nie wiem czy to coś pomaga ale chociaż psychicznie sobie wkręcam, że tak 3 tydz jadę terapie Richardsa no i drugi raz zacząłem do psychologa chodzić, tym razem nie zrezygnuje tak szybko pozdro i lepszego kolejnego dnia!
-
Też tak macie, że jak jesteście sami to się czujecie swobodniej, spokojniej itd?? Ja np. sam mogę iść do miasta, chodzić po sklepach, marketach i jest ok a jak np. ze znajomymi to jestem bardziej zestresowany, nie wiem czemu, chyba po prostu wtedy czuję, że bardziej panuję nad sytuacją i w każdej chwili mogę coś zmienić, wyjść itp ehhh dziwadło
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Czasami pojawiają się takie myśli, na szczęście rzadko i na krótko bo od razu staram się doszukiwać jakichś pozytywów :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Przeważnie niepokój pojawia się w stresujących sytuacjach jak wyjście na miasto itp. ale zdarzają się i takie dni/tygodnie kiedy dosłownie wszystko powoduje strach i niepokój, nawet te sytuacje w których wcześniej byłem w stanie być spokojny ;/ Właśnie mam za sobą takie 2 tygodnie, od kilku dni jest poprawa, całe szczęście bo już miałem momentami ochotę się z zamknąć w domu i nigdzie nie ruszać a to jest najgorsze rozwiązanie. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Też mi się wydaję, że to nerwicowe. Po prostu cały czas chodzę spięty i co jakiś czas te nerwy puszczają i objawia się to takim osłabieniem, tak to sobie tłumaczę. Bo zawsze wszystkie badania typu tomografia, rezonans miałem ok, moja psycholog proponowała żebym je zrobił ponownie co by mieć pewność, że wszystko dobrze i przyczyna tkwi w psychice. -
Popieram przedmówcę, jeśli dzisiejszy dzień był zły, dopadły jakieś lęki itp to jutrzejszy będziemy sobie wyobrażali podobnie, dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby ten następny dzień był lepszy i potem kolejny kojarzony z tym dobrym. Wiem, że łatwo się mówi trudniej robi ale to jest najlepszy i sprawdzony sposób Wczoraj miałem dosyć ciężki dzień, od rana nerw, potem na początku pracy mocny atak paniki ale udało się jakoś ogarnąć i dotrwać do fajrantu. No i nie chciałem by dzisiejszy dzień wyglądał tak samo, więc wczoraj wieczorem już sobie powtarzałem, że wstanę i będzie lepiej, rano to samo. Wstałem z łóżka, śniadanie, siłownia potem do pracy, a w myślach poprzedni dzień i ten atak ale powiedziałem sobie "spokój! przestań się nakręcać" i było dobrze, dzień minął całkiem dobrze, chociaż jeszcze by mogło być lepiej ale do wszystkiego się dojdzie hehe:)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Majkel86 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja się boję wszystkich miejsc gdzie dużo ludzi, nie dlatego, że się boję, że zasłabnę, mi po prostu przytrafiają się takie dziwne zasłabnięcia.Od ponad 10 lat, zanim jeszcze dopadła mnie nerwica, na początku głównie po wysiłku fizycznym, później już w różnych sytuacjach, co kilka tygodni lub miesięcy, nagle czuję słabość na przełyku która przenosi się na mięśnie i po chwili czuje jakbym był pijany, cały wiotki, bujam się na wszystkie strony, nie jestem w stanie normalnie się poruszać, wymowa też niewyraźna, trwa to zazwyczaj do 5minut i przechodzi i czuje się normalnie. Potem kolejne tygodnie czy miesiące muszą minąć bym znowu to miał, jedynie jak jestem chory na grypę np. to mi się to nasila i może nawet kilka razy dziennie dopaść. Nie było dnia żebym o tym nie myślał, w różnych miejscach, w różnych sytuacjach, zawsze sobie wyobrażam co zrobię w danej chwili gdy to mnie dopadnie, stojąc w kolejce w sklepie nawet nie będę miał gdzie usiąść, zrobię zamieszanie, zwrócę na siebie uwagę ludzi... I ciągle się zastanawiam czy te osłabienia to wytwór nerwicy czy odwrotnie, bo w sumie nerwica dopadła później. Ma ktoś podobne wixy bo jestem ciekaw czy tylko mi się takie coś robi ? :) -
Też mam silny nawrót po chyba 5 latach nie myślałem, że tak mnie kopnie ale dzisiaj już był całkiem dobry dzień więc mam nadzieję, że już pomału przechodzi, tym razem nie zaniedbam terapii i relaksacji
-
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
Majkel86 odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
Dzięki dzisiaj już bardziej normalny ten dzień, wymęczyłem się na siłowni z rana i ogólnie jest spokojniej ale jeszcze 8h pracy przede mną więc nie zapeszam pozdr miłego dnia -
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
Majkel86 odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
No właśnie, pytanie tylko kiedy Spać się kładę z przyjemnością a rano wstaje niechętnie bo wiem, że kolejny dzień męki przede mną ale nie poddam się, trzeba stanąć szybko na nogi i zacząć walkę z tym cholerstwem. Dzisiaj zacząłem czytać terapię Richardsa podobno przynosi dobre rezultaty. Wierzę też w psychologa, że mi pomoże poukładać trochę w głowie Pewnie już całe życie będziemy bardziej wrażliwi i nerwowi taka nasza natura ale nie może być tak, że wyjście z domu to jak kara -
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
Majkel86 odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
Ja tylko czekam kiedy przyjdzie ten dzień w którym poczuję się normalniej, bo obecnie to jeden wielki nerw, ciężko funkcjonować jak do tej pory, nie myślałem, że to wszystko wróci z taką siłą ;/ -
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
Majkel86 odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
Witam wszystkich :) Mnie ostra nerwica dopadła jakieś 7 lat temu, psychiatra i leki w ciągu 2 lat jakoś mnie postawił na nogi, potem czułem, że nie potrzebne mi leki i wizyty u psycha... wiadomo czasem bywały dni czy tygodnie bardziej nerwowe ale dawało się to przetrwać i normalnie funkcjonować :) Od około 2 tyg znowu czuje się mocno zestresowany, zaczęło się od nagłego ataku paniki w pracy, cały dzień było ok a tu nagle bez powodu poczułem się słabo, za chwilę cały od środka rostrzęsiony, raz zimno raz ciepło, czułem jakbym miał odjechać za chwilę, nie mogłem się zupełnie na niczym skupić ;/ Poszedłem szybko do szatni i próbowałem w ciszy uspokoić, jakoś się udało ale cały dzień potem chodziłem jakiś zamulony. Na drugi dzień oczywiście strach przed pracą żeby się to nie powtórzyło znowu. No i oczywiście ataki próbowały mnie dopaść ale tylko próbowały bo od razu reagowałem i jakoś do nich nie pozwalałem dojść :) Ale co jest teraz najgorsze, że jestem cały czas bardziej zestresowany, stałe uczucie niestabilności, wrażenie że się zaraz przewrócę, wszystko dosłownie wszystko mnie stresuje, nawet jakieś pierdoły i rzeczy które wcześniej by mnie śmieszyły. Nie chce się faszerować znowu lekami, na razie popijam melisę, zieloną herbatkę, biorę magnez, omega3, valerin forte i jakieś tam witaminy, coś tam pomagają ale w niewielkim stopniu Zacząłem chodzić do psychologa, przez te kilka lat myślałem, że skoro wiem, że to wszystko tylko moje nerwy to sobie z tym poradzę ale widzę, że jednak nie i ktoś mi musi wyjaśnić przyczyny tego wszystkiego bo sam nie potrafię... Staram się aktywnie spędzać czas, chodzę na siłownie, dużo jeżdżę rowerem (wiosna, lato), na spacery nie chodzę bo mnie stresują ;p Nie mam ciężkiego życia, zawsze wszystko miałem, obecnie też nie mam kłopotów finansowych, mam pracę która moim zdaniem nie jest dla mnie stresem, poznałem niedawno dziewczynę, wszystko niby się układa a te nerwy zamiast pomagać to próbują wszystko zepsuć :) Najbardziej lubię spać bo wtedy mam święty spokój Jak ktoś ma podobnie jak ja i jakoś sobie z tym radzi to proszę pisać :)