Dałam sobie czas i mogę powiedzieć, że odnalazłam na nowo radość życia. Codzienna bezsensowność nowego dnia nie daje już mi się we znaki, co nie znaczy, że nerwica ustąpiła do końca. Mam jeszcze takie dni kiedy gorzej się czuje, ale tak jak radziła mi moja psychiatra daj sobie luz, rób to co chcesz, a że mam taką pracę, która daje mi wolność mogę ten luz sobie wprowadzić kiedy go potrzebuje. Dla wszystkich chorych na nerwice radzę znaleźć w życiu coś nowego jakieś hobby, które da nam trochę radości i mocy do walki z chorobą.:)