witam od 3dni biore concerte w dawce 18mg (z powodu zaburzen koncentracji) od 2dni juz czuc dzialanie,tak jak by lekkie pobudzenie,i zwiekszona nerwowosc,(co mi nawet odpowiada bo zazwyczaj mialem zawsze problem z jasnym okazywaniem emocji wiec doda mi to troche wyrazistosci)
i z negatywnych skutkow wystapila bezsennosc, nie spie ok do 4 rano, po 4 zasypiam i tu sie zaczyna pieknie,sny wyraziste jak nigdy,przerażająco prawdziwe w pozytywnym znaczeniu,i do tego jest ich nadzwyczaj duzo mimo ze ilosc godzin snu to ok 3-4h, do teraz pamiętam wszystkie,z dzis i ze wczoraj,jeden po drugim -ok7 co zazwyczaj bylo niemozliwe pamietalem jedynie niewyrazny zarys jednego ze snow ale niepamietalem o co w nich chodzilo, a tu pamietam wszystko, jak film.
niewiem jak bedzie za miesiac albo za dwa ale np dzis poczułem (albo sobie wkręcam) nieprzyjemne "zejście" jest juz 19 wieczor,lek wziolem rano,teraz czuje jedynie takie przygnębienie,i ogolnie jestem osowiały i niechce mi sie myslec o niczym,moze to zalezy od dnia,niewiem..
(zaznacze ze w ciagu dnia pijam jedna kawe i wypalam 2-3 papierosy)
w kazdym razie przeszkadza mi troche ten brak snu bo to juz druga taka noc,mimo ze zazywam melatonine 3mg jesli to nie przejdzie chyba zmniejsze dawke o polowe (chyba moge?) jak to wogole jest raczej trzeba wyczuc dobra dawke dla siebie intuicyjnie,skoro dojde ze lepiej na mnie dziala 9mg a nie 18,to bede mogl zmniejszyc mimo konkretnych zalecen lekaza?