Skocz do zawartości
Nerwica.com

zimny_gosc

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zimny_gosc

  1. Cześć mam pytanie. Dostałem od lekarza citronil na razie w dawce 10 mg i niestety ale przy okazji brania chyba przypałętały mi się jakieś wrzody albo nadżerka a cóż dużo nie mówiąc citalopram jakoś nie wpływa pozytywnie na to . Mam przepisany w takich wypadkach pantoprazol, i teraz zastanawiam się jak myślicie, bo w ulotce jest napisane, że leki tego typu mogą zwiększyć stężenie citalopramu we krwi, chociaż sam pantoprazol nie został wymieniony. Czy może stać się coś poważnego? Dodam, że nie mam żadnych zaburzeń wątroby ani nerek
  2. Dziękuję bardzo za zainteresowanie i odpowiedź. Co do mówienia głupot, to one i tak się dzieją. Zdarza się tak, że nieświadomie się przejęzyczę, czy też powiem coś głośniej lub ciszej niż bym chciał. Najgorzej zaczyna się robić w nocy gdy jestem sam w pokoju przy zgaszonym świetle, mam wtedy wrażenie, że te natręctwa nasilają się, oraz odczuwam taki nieokreślony niepokój. Zauważyłem, że wtedy pomaga mi słuchanie muzyki w słuchawkach. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że muszę to robić w dziwacznej pozycji, maksymalnie spiętej, jakby przypominającą ułożenie prenatalne. Wtedy dopiero mam wrażenie, że uzyskuję pełne skupienie. Jeszcze raz dziękuję i faktycznie poczekam do wizyty.
  3. Witam. Proszę o pomoc gdyż mam następujący problem. Nie wiem czy to, co dzieje się ze mną od jakiegoś czasu to nerwica natręctw czy rozwijająca się schizofrenia. Otóż, np. dzisiaj obudziłem się w środku nocy i rozbolał mnie brzuch. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy bez refleksji, to że pewna osoba rzuciła na mnie urok i dlatego tak mnie boli. Zaraz po tym pomyślałem sobie, że jestem debilem że to pewnie niestrawność i w ogóle skąd taka myśl przyszła mi do głowy. Jak wysiadałem z autobusu, widziałem faceta, który coś miętolił w kieszeni i znowu podobna myśl, że może chce coś wyciągnąć i mi zrobić krzywdę. Następnie znowu zacząłem siebie poniżać i myśleć, że może tak o coś sobie miętolił w tej kieszeni a ja już wymyślam sobie urojenia. Do tego mam chyba jakieś urojenie dotyczące tego abym zbyt dużo się nie odzywał, bo nie będę w stanie się kontrolować i palnę jakieś urojenie, że te myśli wcale nie są moje, albo coś innego oderwanego kompletnie od rzeczywistości. Do tego dochodzą fantazje, o tym jak kogoś biję albo poniżam, i to do tego względem osób, które bardzo lubię. Mam wtedy ochotę trzymać się jak najdalej. Następny objaw, to taki, że powtarzam sobie w głowie co mówią do mnie wykładowcy, słowo w słowo mimowolnie, natomiast w stosunku do innych ludzi takie zjawisko nie zachodzi. W sumie wchodzę, czytam, czym odróżnić schizofrenię od nerwicy i już sam nie wiem. Jedni piszą, że jak się ma nerwicę to nie można już dostać schizofrenii, drudzy piszą, że schizofrenia może mieć takie początki z natręctwami i wynikać z nadmiernego tłumienia uczuć, a pamiętam, że te myśli zaczęły się pojawiać od czasu jak stłumiłem złość wobec pewnej osoby. Lekarza mam dopiero za dwa tygodnie i boję się czy do tego czasu mi się jakoś nie pogorszy, już w sumie nawet nie pamiętam, którą noc mam nieprzespaną, panikując i krążąc w koło tej schizofrenii. Boję się głównie tego, że w końcu naprawdę mi odwali i stracę panowanie nad sobą, aż zamkną mnie w szpitalu psychiatrycznym i nie będę mógł ukończyć studiów. Przepraszam za taki długi wywód, ale już na prawdę jestem w rozsypce i dziękuję ślicznie każdemu, kto zechciał go przeczytać i wyrazić opinię
  4. Dziwne dostałem olanzapinę piątkę w połączeniu z propranololem na lęki. Z tego co czytałem, to raczej nie jest stosowana przy nerwicach. Czy ktoś dostał ten lek na objawy lekowe i jest w stanie podzielić się doświadczeniem ?
  5. Cześć. Jako że zbliża się sesja, mam ochotę wypróbować ten suplement. Możesz powiedzieć mi jak on działa na ciebie, czy czujesz się po nim trochę mniej spięty?
  6. khaleesi, Heh, dzięki za uspokojenie. Czytałem gdzieś, że ten lek jest dobry również na przewlekłe migreny. Zobaczymy może zaskoczy.
  7. No i w końcu doszło do tego, że mam zapisany ten lek. No i właśnie, nie wie ktoś może, czy po miesiącu brania jest w stanie mocno uszkodzić wątrobę ? Czy można brać sylimarol jako osłonę do tego ? Łysinę przeżyję, tycie jakoś też, ale nieodwracalnych zmian w wątrobie czy trzustce to jednak mi szkoda.
  8. Heh, z tym super działaniem Wenli na noradrenalinę bym się wstrzymał, na mnie to działało typowo serotoninowo. Fajka po tym więdła dużo bardziej niż nawet na paroksetynie czy anafranilu. Co do Moklobemidu, to tak: biorę ponad 2 tygodnie 300 mg. Faktycznie dobrze to działało przez pierwszy tydzień gdy miałem problemy z zaśnięciem, bardzo dobrze uspokajał pobudzenie ruchowe i dawał takie rozluźnienie. Teraz nie działa na mnie przeciwlękowo w ogóle. Znowu zaczynają mi latać nogi a stres jest tak ogromny, że ludzie mają ochotę wzywać karetkę gdy mnie widzą. Do tego problemy z koncentracją i pamięcią wróciły. Najfajniej działał na libido, nie dość że mogłem dłużej, to do tego finisze były bardzo przyjemne, teraz fajka za bardzo nie chce stanąć i do tego kończę bardzo szybko. Chyba za bardzo działa ten lek na serotoninę u mnie. Co do restrykcji pokarmowych, tutaj żadnych cudów nie zauważyłem. Zjadłem talerz ogórkowej i zapiłem moklobemidem, to zamiast podwyższenia ciśnienia dostałem spadek, dzisiaj zjadłem dwie pizzerki godzinę po wzięciu i zupełnie żadnej reakcji.
  9. Ehh.. i znowu lipa. Tak jak działał jeden tydzień, tak teraz jest gorzej. Mam wrażenie, że jak wcześniej jakkolwiek nawiązywałem kontakt z ludźmi, tak teraz mruczę tylko pod nosem nic więcej. Do tego czuję jakby mi uciekło trochę inteligencji, i jeszcze teraz nie mam ochoty na nic, tylko gapić się w ścianę. nie mówiąc o tym, że lęki zaczynają wracać, irytacja również. Kolejny lek nie dla mnie.
  10. Dark Passenger, Dzięki. W ulotce jak byk jest napisane, że podczas stosowania mogą objawić się zaburzenia hematologiczne(agranulocytoza, małopłytkowość, niedokrwistość), może to być grypa ale zbieżność czasu jest zbyt dokładna, bo objawy pojawiły się właśnie jakoś 1,5 godziny po wzięciu tabletki. Tym bardziej mnie to ciekawi, gdyż wcześniej miałem po nim okropne migreny a po tygodniu pojawiło się to. W sumie szkoda było by mi go odpuścić, bo pomimo tego, że w nocy po wzięciu dawki czuję się fatalnie, to w dzień czuyję się wręcz z@^$%^$ie, na progu hipomanii, na lęki też działa spoko a to już od dawki 50mg.
  11. Witam. W sumie może to bez sensu jeszcze raz o to pytać, ale czy ktoś miał przy braniu leku objawy jak przy grypie(uczucie gorąca w ciele, bóle mięśni stawów, oczu)? Przeczytałem w ulotce, że to może być agranulocytoza, więc się trochę przestraszyłem.
  12. Hm a ja będę musiał odstawić specyfik. Nie wiem czy to akurat po tym, ale w życiu chyba jeszcze takich dołów nie miałem. Normalnie już szukam sobie byle jakiego zajęcia, żeby tylko nie usiąść i nie zacząć płakać. Poza tym strasznie psuje pamięć, czasami wychodzę do sklepu i zapominam po co do niego poszedłem. Szkoda, bo lek widocznie działa relaksująco na ciało i do tego hamuje agresje.
  13. depas, No to pół tabletki jest trochę na wyrost, bo jest taka mała, że nożem ni w zium nie jestem w stanie tego przedzielić. Staram się przegryźć ją na pół, ale to wiadomo jak wychodzi, czasem ugryzie się więcej czasem mniej czasem kawałek gdzieś spadnie, ale głównie o to chodzi abym 50 mg miał rozdzielone na trzy dawki.
  14. Ekhm teraz przyszedł czas na moje sprawozdanie. Po trzech dniach, nie wiem czy to właściwe działanie leku czy placebo się utrzymuje, ale mogę w końcu powiedzieć, że zmierzam ku dobrej drodze. Po wzięciu pół tabletki z rana, czuję się jakbym całe napięcie które budowało się przez całe moje życie zeszło kompletnie został tylko luz i relaks. Całe to poczucie wiecznego wk767u schodzi kompletnie. Do tego jestem ciągle uśmiechnięty. następne pół tabletki w sumie daje tylko senność, ale krótka drzemka i stan błogiego luzu znów wraca. Po trzeciej dawce to w sumie czuję się trochę jakbym miał grypę i od razu kładę się spać. Jedyne uciążliwe skutki to właśnie wspomniana senność, sahara w gębie, czerwone oczy, i nie wiem czy to od tego czy może faktycznie grypa mnie łapie, ale codziennie boli mnie inny staw, to raz nadgarstek, raz kolano. Do tego na lęki działa tak sobie, praktycznie wcale, ale to i tak lepsze niż uczucie permanentnego stresu.
  15. depas, Wiesz co narazie robię sobie okienko i zacznę to brać dopiero w poniedziałek, także dopiero wtedy będę mógł coś powiedzieć. -- 31 sie 2013, 20:45 -- depas, Wiesz co narazie robię sobie okienko i zacznę to brać dopiero w poniedziałek, także dopiero wtedy będę mógł coś powiedzieć.
  16. No i teraz dostałem to "cudeńko" po niewypale jakim się okazał ketrel. Zobaczymy jak to będzie ale już się nie nakręcam pozytywnie na żaden lek. Jak dla mnie to one wszystkie są jeszcze zbyt prymitywne. Zdam relację po paru dniach.
  17. No i karuzeli ciąg dalszy. Po wymienieniu lekarzowi wszystkiego co brałem, przepisał mi to. Zastanawiam się jak ten lek przy takich wysokich wartościach Ki ma jakiekolwiek terapeutyczne działanie. Za to na nieszczęście ma wysoką blokadę histaminy, i coś czuję, że będzie z tego druga doksepina albo mianseryna, ale cóż co człowiek to reakcja trzeba będzie się przez ten miesiąc przekonać jak to faktycznie działa. -- 27 lip 2013, 11:31 -- Boże co za ścierwo. Jak połączenie najgorszych cech mianseryny i doksepiny. Nic nie robię tylko się zataczam, śpię, albo żrem. Do tego jak śpię to tylko śnię jak bardzo jestem w%^%$y na ten lek i mam ochotę rzucić się z okna. Tak szczerze mówiąc to nie wiem czy to jawa czy sen. Jeszcze zobaczę jak będzie wyglądało branie całej dawki na raz na noc, a jeżeli nic się nie zmieni, to pierniczę takie leczenie. Nie będę chodził do pracy jak zombi bez umiejętności wysłowienia się i ogarniania tego co się w okół dzieje.
  18. Panowie tak nie może być, jeszcze można spróbować parę opcji. Pamiętam, że Edronax Działał nieźle na większość objawów. Gdyby nie omdlenia i szybko rosnąca tolerancja to dalej bym to brał. Może trzeba by było spróbować w czymś niestandardowym jak klonidyna, guanfacyna, one podobno hamują układ współczulny całkiem nieźle. jedynym problemem by była właśnie tachyfilaksja i problemy z ciśnieniem. Problemy mamy i to takie, które są silniejsze od nas, ale trzeba brnąć w tę walkę póki jeszcze mamy właśnie czas i nie stoimy pod murem, albo chociaż czekać aż wynajdą w końcu jakieś inteligentniejsze leki albo może chociaż terapię genową, ja wiem. Trzeba kombinować.
  19. Dzięki za wszystko, mam nadzieję, że również znajdziesz(jak i każdy kto tutaj zagląda) ukojenie w swoim cierpieniu. Pozdrawiam ciepło.
  20. lubudubu, Tak zapisałem się na terapię niedawno.Skoro jest na NFZ to spróbuję wytrwać na niej do końca. Tak studiuję, za rok skończę. Mógłbyś mi opowiedzieć czy tutaj czy na priv jaki to był sen bo przypominam sobie, że jak miałem coś 6-7 lat to ciągle śnił mi się ten sam potwór.
  21. W zasadzie neurotyczny byłem już od dzieciństwa, prawie wszystko mnie denerwowało. Myślę, że to dziedziczne plus brak jakichś spójnych postaw rodziców, nadmierna opiekuńczość, wyręczanie i dążenie do natychmiastowej przyjemności bez wysiłku doprowadziło do tego, że kora mózgowa nie wykształciła się prawidłowo. Druga teoria to taka, że podobno zacząłem mieć lęki szkolne po tym jak dostałem wysokiej gorączki i zacząłem majaczyć, Dwa razy dostałem też w czoło huśtawką, ale to raczej chyba miało znikomy wpływ.
  22. elfrid, Obecny lekarz, jakoś nie jest chętny do współpracy z pacjentem. Uważa, że ssri i podobne są dobre na wszystko. Teraz mam wypis od psychologa, to może spróbuję podejść do niego jeszcze raz. Najgorsze w tym jest to, że wypróbowałem już leków praktycznie z każdej grupy, więc po prostu powoli tracę nadzieję na to, że jeszcze cokolwiek jest mi w stanie pomóc. @lubudubu , mój opis objawów jest bardzo podobny do twojego + poczucie permanentnego stresu + natrętne fantazje + okropna niezdarność. Jaką mam konkretnie diagnozę, nie jestem w stanie powiedzieć, gdyż każdy lekarz chował szybko kartkę do szuflady i nie chciał za bardzo mi o czymkolwiek mówić. Jeden tylko powiedział, że siedzi we mnie jakieś straszne napięcie. Mnie pasuje opis osobowości psychoneurotycznej, ale wiadomo nie ma co tak wszystkiego brać do siebie bo może być jeszcze gorzej.
  23. Widzę, że mogę z panami podać sobie ręce. Teraz jak dostaję jakiś lek to na każdy reaguję praktycznie tak samo, agresja, tiki, niemożność usiedzenia na d**ie i brak jakiejkolwiek empatii wraz z poczuciem przyjemności. Za to z negatywnymi emocjami lek jakoś nie ma problemu i przepuszcza wszystkie bez problemu. Do tego po dłuższym czasie dochodzą koszmary i budzenie się po trzy razy w nocy plus całkowite zmęczenie. Zastanawiam się gdzie by znaleźć lekarza, który by próbował niestandardowego leczenia.
  24. Witam i odrazu mam pytanie. Czy jest ktoś komu ten lek zaczął działać naprawdę późno ? Bo mam wrażenie, że im dłużej biorę tym jest gorzej.
×