Skocz do zawartości
Nerwica.com

Viii

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Viii

  1. Viii

    Błagam o pomoc

    Gelo Pamiętaj o jednej rzeczy - specjalista nie będzie Ciebie oceniał. Oni nie są od tego żeby pocieszać lub oskarżać - NIE. Oni są po to by współtowarzyszyć i pokazywać ścieżki ku powróceniu naszego ciała i ducha do ładu - czyli do równowagi. To że dzieje się z Tobą tak a nie inaczej jest powodem "czegoś" - sytuacji, zdarzenia...itd. Musisz dotrzeć do tego "Co jest tego powodem i jak sobie z tym poradzić". Specjalista Ci w tym pomoże - tylko musisz mu zaufać. Wiem to ponieważ sam rozpocząłem terapię - i nie wstydzę się tego -- 14 gru 2011, 13:43 -- Zapraszam Cie także na tą stronę - może Ci pomoże :) http://michalpasterski.pl/2011/06/jak-zwalczyc-niesmialosc/
  2. Viii

    Czerwienie się

    Radze udanie się do psychologa lub trenera. Ja miałem podobnie- Po prostu musisz się przełamać w kontaktach z ludźmi. Dobry specjalista pomoże Ci w tym i pokaże jak można osiągnąć wyższą samoocenę i pewność siebie.
  3. Proszę Was - NIE szukajcie diagnozy na forum. To nie jest miejsce do tego. Praktycznie każdą przypadłość można sobie przypisać jak łatkę i dosłownie wykreować w swoim mózgu do tego stopnia że stanie się realna. Idź do specjalisty i przekaż mu wszystkie informacje oraz pytania które masz. Tylko tą droga można sobie pomóc. Jeśli specjalista zdiagnozuje Twoje problemy to wróć tutaj i zacznij czytać ale materiały dotyczące wyjścia z takiej sytuacji. Pozdrawiam.
  4. Nie mogłem się doczekać... ach te nerwy
  5. Minęła 22:00 - jest tutaj ktokolwiek?
  6. Viii

    Nie uciekaj...

    Polecam wszystkim... bez wyjątków... :)
  7. Zacznij przebywać z ludźmi coraz częściej. Jednym ze sposobów walki z natręctwami jest pokonywanie ich. Pozwalanie ażeby przez nas przeszły. Zacznij od osób bliższych które znasz - spotkaj się z nimi i przekonaj że nic Ci nie grozi. Potem możesz po woli próbować z nieznajomymi. Uświadom tez sobie że procent takiego podobieństwa jest na prawdę Bardzo Mały. Co mają np. powiedzieć lekarze którzy na co dzień maja styczność z chorymi? Lub pielęgniarki które na co dzień wykonują zastrzyki? Podzielę się teraz materiałami od wspaniałej osoby która pomogła mi otworzyć oczy na niektóre sprawy: Jest to fragment książki Darka Sugara *Miłość i wolność* *NIE KTO INNY, TYLKO MY SAMI TWORZYMY TEN ŚWIAT z jego wszystkimi atrakcjami i LĘKAMI ( włącznie.Lęki spychane przez nas do podświadomosci nie giną, lecz ukryte gdzies głęboko , oddziałują na nas. Jesteśmy zupełnie nieswiadomi ich obecnosci( i wpływu na nas) dopóki nie wydobędziemy ich na swiatło dzienne( np.podczas medytacji) lub w czasie psychoterapii. Wówczas sie rozładowują, rozpuszczają, dłuzej nas nie dręczą. JEŻELI CZŁOWIEK PRZED CZYMS UCIEKA LUB TEŻ BRONI SIE , nie robi nic innego JAK ZAPRASZA DO ATAKU. Najlepiej w takiej sytuacji zachowac racjonalne, odarte z silnych emocji MYŚLENIE.SILNE EMOCJE ZAW ĘŻAJĄ POLE ŚWIADOMOSCI ( sprawiaja, ze w głowie zaczyna sie robic ciasno).Człowiek pod ich wpływem czuje sie, jakby dostał obuchem w głowe.Cofa sie do zwierzęcego stadium( reakcja uciekaj albo walcz).Tym samym KOŁO STRACHU SIE ZAMYKA. Stawienie czoła własnym lękom nie jest wcale takie proste ale lepsze niż TŁUMIENIE LĘKÓW , zaprzeczanie im -bo to najlepsza droga, aby znależć sie w szpitalu psychiatrycznym. Jeżeli ktos powie, ze sie niczego nie boi, to znaczy, że jest napełniony po brzegi lękiem. Gdyby faktycznie sie nie bał, to by nic nie mówił. Od dziecka wpaja sie nam, bysmy sie niczego nie bali , a dokładniej zepchnęli nasze obawy do podziemia.Nakazuje sia nam nie bać własnych lękow.*Piotrek niczego sie nie boi.Prawda, synku, powiedz*., daje sie słyszec od najmłodszych laty.Po pewnym czasie człowiek zaczyna bać sie własnego cienia, siebie samego. Czy tego chcesz czy nie., LĘK JEST NIEODZOWNĄ CZĘŚCIĄ EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA. Sztuka polega NA ŚWIADOMYM PRZEZYWANIU LĘKU. Ja wolałem lękowi stawic czoła , istniejąc jeszcze w rzeczywistosci fizycznej, po to zeby nie dopadł mnie w Zaświatach. *Oj,JAKIŚ TY BYŁ MAŁY STRACHU, miałes tylko wielkie oczy , chodź sie zaprzyjaźnimy.Kocham cię. O, gdzie sie podziałeś ?* Tyle Darek Sugar. Pozdrawiam Was i dziękuję Jadwidze
  8. Ja również poszukuję specjalisty Psychoterapeuty ponieważ nie jestem do końca zadowolony z poprzedniej wizyty. Jeśli ktoś ma dobre doświadczenia to proszę o info. Tymczasem chciał bym się podzielić jednym filmem może komuś pomoże zrozumieć: I może tak w końcu się spotkamy :))))
  9. Ta piosenka [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  10. Coś w tym jest, może to tylko własna alternatywna odpowiedź - takie hasła ażeby poczuć się lepiej... nie wiem.
  11. To działa jak komputer... kiedy myślimy gromadzi nam się więcej SPAM-u. Chodzi tutaj o gromadzenie informacji - gromadzimy za dużo "zbędnych" informacji. Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą - dlaczego piszemy czasem że chcemy wrócić do normalności??? Bo tak na prawdę czym jest normalność? czy ktoś mi to logicznie wytłumaczy? Normalnością jest być takimi jak inni? Bycie takim samym jak reszta? Kto ustalił teorię bycia normalnym? I dlaczego sami siebie podejrzewamy o to że jesteśmy dziwni, inni, chorzy.... To że jesteśmy wrażliwsi, czujemy więcej i bardziej.... czy to na prawdę takie złe? Czy to jest złe że że dla mnie kaszmir to przyjemy w dotyku materiał a dla kogoś innego to zwykły kawałek szmaty? Sami wrzucamy się do worka z innością, sami zamykamy się w 4 ścianach z obawą o tym że ktoś pomyśli o nas "zobacz on nie jest normalny" czytaj. on nie jest taki sam jak my i większość społeczeństwa - trzeba go z tego wyleczyć. Ja pytam - ale z czego? Czy spotkaliście na forum osobę która szczerze życzyła źle innej osobie? Bo ja nie... Ilu takich spotykacie na co dzień? Hmmm.... ? Dlaczego... o to pytam? Ponieważ większość w "normalnym" świecie goni tylko za jednym... za $ Walcząc o stołki i pozycję niszcząc po kolei innych... Wspaniale jest być przecież Pięknym i Bogatym. Jest o tym wszędzie przecież w TV,Radiu, internecie... Nagonka na to żeby być "normalnym". Jak inni... Wiecie co ja na to - w dup.... mam to. Głęboko!! Tak głęboko że nikt nie jest w stanie tego już zobaczyć. Mało tego - nie chcę być taki jak reszta, być typowym przewidywalnym i nudnym człowieczkiem. Mało tego nawet jeśli się obalę bo mnie dopadnie nerwica lub panika to się obalę - i będę miał gdzieś co o mnie pomyślą inni. Mogą mówić wszystko - jest mi to obojętne. Ludzie są już do tego stopnia omamieni że wszystko co jest troszeczkę inne - jest złe. Boją się po prostu - wiem to bo byłem taki sam. Też się bałem, bałem się też kiedy dowiedziałem się że mam nerwicę. Ten strach przed innością męczył mnie i to bardzo. Do momentu.... aż uświadomiłem sobie że mam to gdzieś.... Oni tego i tak nie rozumieją więc dlaczego miał bym się jeszcze przejmować ich opinią??? WSZEM I WOBEC OZNAJMIAM WAM - JESTEŚCIE NORMALNI I WSPANIALI !! !! !!
  12. Witam. Szukam ludzi takich jak ja.... wrażliwych, walczących, wytrwałych :) Szukam ludzi którzy czuja się nierozumiani przez innych. By się spotkać, porozmawiać, wesprzeć siebie nawzajem. Są tutaj tacy?
×