Skocz do zawartości
Nerwica.com

Angelo24

Użytkownik
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Angelo24

  1. A ja lecę...Dobranoc i kolorowych, trochę wspomnienia mnie hmm ze smuciły. Kłaniam się :]
  2. dominika92 Nawet na to nie liczę, ba nawet odganiam potencjalne partnerki, robię to świadomie, nie myślę o tym że to jest jakiś uraz, po prostu na długi czas mam dość próbowania i po raz któryś znajdywania swojej obecnej albo w łóżku z kumplem, albo kochającą mnie i kumpla... No ja przepraszam, nie jeden by się załamał mając tyle przeróżnych sytuacji. A uwierz mi, co związek to coraz lepsza paranoja :) BłękitnaAbstrakcja Dobranoc, dziękuję za rozmowę i życzę ci kolorowych snów :)
  3. dominika92 To fakt, tylko szkoda że niektórzy nigdy nie są w stanie docenić pewnych kwestii, ale to już jest ich problem. Szczerze mówiąc do kobiet zawsze miałem pecha, i zawsze przyciągałem jakieś totalne paranoje :]
  4. Chciałbym umieć ci w tym momencie jakoś pomóc, jednak wiem że negatywne zdarzenia z przeszłości tworzą w nas mechanizm samozaprzeczenia, często by go pokonać trzeba dojść do sedna problemu, zrozumieć go, bo widzisz to że zbudowałeś sobie jego inną wizję jest o tyle problematyczne że świadomie wytłumaczyłeś sobie jego zachowanie w sposób dość nie taki jaki był, ważne byś teraz pod kierunkiem odpowiedniej osoby zdał sobie sprawę z tego że nie koniecznie tak jest jak to sobie wytłumaczyłeś, musisz przełamać barierę...:] dominika92 Wiesz ja chciałbym by jakaś kobieta chciała być ze mną 24h ale nie 7 dni w tygodniu a chociaż dwa, umiałbym zorganizować czas. Tylko że takowej osoby już nie ma, ok tyle o mnie. Tobie proponuję udanie się z nim wspólnie do terapeuty, czasem taka rozmowa z osobą z zewnątrz ukazuje ukryte problemy i pozwala się ich pozbyć: )
  5. Ahh doznał raz, doznał drugi, gdzie tam, chyba połamanie kończyn by go nie ruszyło nawet. dominika92 Warto go urozmaicić , dodać trochę namiętności, związek da się na nowo rozpalić tylko trzeba dobrze to rozegrać. Choć czasem wiem że nie jest to możliwe bo druga strona stoi na przeciwnym stanowisku, ale wydaje mi się że wszystko będzie u ciebie dobrze. A teraz przestań płakać, weź sobie nalej ciepłej herbaty, usiądź wygodnie, włącz ulubioną muzykę, odpręż się i zrelaksuj [Wiem, teraz to trudne] spróbuj to zrobić a wtedy będzie lepiej. Jeśli coś mogę dodać od siebie to zamknij powieki i wyobraź sobie jakieś fajne miejsce, najważniejsze opanuj nerwy, to ty jesteś ich Panią a nie one twoją. girl anachronism Przytula : )
  6. Czasem warto porozmawiać z partnerem o swoich odczuciach, miałaś taką szczerą rozmowę? Co do związków, przeszedłem toksyczny.. Nikomu nie życzę:] Vilgefortz Ha, ja ze względu na studia i Babcię nie ruszę się na krok, kobieta cierpiała by tak jak nigdy. A jak jestem to do niej nie startuje. Poza tym ja się nie boję, w szał nie wpadam, opanowanie i nerwy na wodzy, to jest podstawa.
  7. Wiesz moje emocje i umiejętności idą w parze, a to oznacza że znając mojego wujka chciałby użyć siły. Co za tym idzie ja bez skrupułów i z zimną krwią broniłbym się.. Co za tym idzie, prawdopodobnie doznałby obrażeń. BłękitnaAbstrakcja Tak nie można bo jeśli do czegoś takiego dochodzi to stajesz się cichą ofiarą :] dominika92 Co się stało? Mogę w jakiś sposób ci pomóc?
  8. Akurat ta należy do kalibru co połowa osób by się tutaj pocięła. To że ja wytrzymałem ponad kilkanaście lat w tym domu w stanie psychicznym dobrym to jest cud. Po prostu szkoda nawet o tym pisać:] Kiya W żaden sposób, natomiast to co słyszałem, to co się działo sprawiło że niestety efekt zadziałał. Skończyło się interwencją policji bo miałem dość.;]
  9. W zasadzie proszę bardzo: Moja rodzinka jest iście piekielna, kłótnie każdego dnia to codzienność. Dzisiaj jednak przeszło to wszystko wszelkie granice. Nie będę wbijać w szczegóły ale muszę przyznać że efektem tego był pełen 14 objawowy atak paniki, który na szczęści ustąpił, jednak pozostawił smak w ustach, dość nieprzyjemny.
  10. Dobry wieczór. Chociaż nie taki dobry. Po raz pierwszy od wielu lat znów mam[miałem, nadal chyba trwa] potężny atak paniki. Co jest jego przyczyną? Sytuacja rodzinna. BłękitnaAbstrakcja Z jakże miłą chęcią wysłałbym ich teraz w kosmos. To ja tyle czasu od tego odpocząłem a tu...No cóż, trzeba będzie znów to pokonać.
  11. Wyżalić bo 5 lat poszło na marne. Jedna sytuacja, jeden nerw i jedna chwila i atak paniki powrócił. Pies to lizał
  12. Hmm właściwie to nic ciekawego, obecnie siedzę na forum i pisze z tobą, przeglądam internet i szukam materiałów do referatu : ) EDITNĄŁEM; ) Czas na sen, Dobrej nocki i dzięki za krótką rozmowę. Miłego Dnia! :)
  13. Hmm w takim razie musiałaś się nieźle przeziębić : ) Leki nie pomagają?
  14. W takim razie Witaj ; ) Darek jestem, bezsenność męczy ?:)
  15. Ktoś żyw tu przebywa ?: > Dobry wieczór. Co za paskudna pogoda.
  16. Dobry wieczór Wszystkim tym co w nocy siedzą i nie śpią
  17. Hmm a mnie dziś boli dolny odcinek kręgosłupa. Ciekawostka to taka że stało się to nagle i boli mocno jakby chciało przeprowadzić się przez kolejny cykl ewolucyjny i wyjść ze mnie jako nowe stworzenie ^^
  18. No to ma dziewczyna ogromny problem Niestety, co też brzydko to zabrzmi sprawia problem mi. Natomiast chyba okaże się bezduszny ale patrząc teraz z boku na to [samemu człowiek inaczej to postrzega, a napisanie tego i zobaczenia z boku jak to wygląda zmienia czasami postać rzeczy]sprawiło że ja nie widzę tak naprawdę przyszłości dla tego związku. Tylko ciągle zastanawia mnie fakt jak takiej osobie można pomóc.
  19. Przydatne linki, zapoznam się z nimi, następując jedna mam jeszcze jedno pytanie. Próba zaproszenia na wspólny wizytę do psychologa kończy się słowami "Nie pójdę bo mi nic nie jest, bo nie chce i mnie to nie interesuje" ogólnie jest bardzo na nie, jak tu ją przekonać? Bo szczerze powiedziawszy jest to mocno irracjonalne. Odpowiedź na pierwsze pytanie: Wiek raczej tu nie jest problemem, jest dojrzała a bynajmniej takie wrażenie sprawia. Na drugie: Mógłbym tak sądzić gdyby nie fakt że chce się ze mną ożenić , co do pociągu, może to nie tak, całkiem nie tak bo jednak objawia się to nie tylko w podejściu do mnie ale do samego sexu jako takiego, nie związanego ze mną a z szeroko pojętą kwestią. Po trzecie: Stwierdzając fakt, świeże podejście do tematu, otwiera skutecznie oczy, co za tym idzie wybór dla mnie jest jasny.
  20. Witam. Na wstępie chciałbym uprzedzić fakty, studiuję psyche, pomagam w miarę możliwości innym, sobie a właściwie swojej kobiecie nie. Otóż sprawa przedstawia się następująco. Jestem z pewną dziewczyną w związku trwającym już ponad dwa lata, wszystko pięknie, ładnie etc. Oprócz problemów z brakiem intymności z jej strony. Przejawia się to następująco, kiedy mam ochotę na wiadomo, co moja druga połówka odpowiada, że nie chce, nie lubi, brzydzi ją to etc. Ok. zrozumiałbym to gdybym wiedział, że ktoś kiedyś zrobił jej w tej kwestii krzywdę, zrozumiałbym to gdyby, choć raz w życiu uprawiała ową fizyczną miłości i się do niej zraziła. Ale nie rozumiem, bo takie sytuacje nigdy nie miały miejsca. Moja kobieta do spraw intymnych podchodzi w sposób taki jak do zeszłorocznego śniegu, nie interesuje jej to, ba wywołuje to u niej obrzydzenie [ Nie, nie czeka do ślubu], wstręt i zmianę nastroju na mocno negatywny, innymi słowy staje się nieprzyjemna. Problemem i to wielkim jest dla niej mój dotyk, dotyk nie na twarzy, rękach a na „Pięknych okolicach klatki piersiowej”, problem ten objawia się natychmiastowym złapaniem moich dłoni i odsunięciem ich na bezpieczna odległość. Oczywiście do samego tematu intymności zabrałem się z należytym podejściem, miało być romantycznie [Pierwszym razem i następnymi], bez nalegania, tłumaczeniem, co i jak się dzieje, szeptaniem, głaskaniem, etc. I tu nastąpiła ściana, obrzydzenie [u niej] na samą myśl o pójściu do łóżka i kochaniu się. Próbowałem rozmawiać z nią na spokojnie w odpowiednio do tego przygotowanym pokoju, odpowiednia muzyka, oświetlenie etc, czyli wszystko tak, aby nastrój był przyjemny i relaksujący, odpowiedź, jakiej mi udzieliła do dziś mnie zastanawia. Na pytania, dlaczego dla niej intymność jest obrzydliwa odpowiedziała mi cytuję, „ Bo tak” i na tym dyskusja się zakończyła, oczywiście cały czas [Nie nachalnie i nie wprost] próbuję ją do tego przekonać, jednakże, gdy tylko spróbuję słyszę to samo [ Idź do psychologa, bo to nie normalne, skoro mówię nie, bo nie to tak ma być i już a to, co ty zrobisz ze swoją potrzebą tudzież obrzydliwym czymś zostawiam tobie]. I tu mi szczęka opada jak tylko stawy i kości pozwalają. Do psychologa nie pójdzie, bo uważa, że jej podejście jest normalne, powoli jednak udaje mi się ją do tej wizyty przekonać, tylko, że w takim tempie uda mi się to za 10 lat… Teraz jest to problemem dla mnie, dwa lata abstynencji [Jestem wierny jak mało, kto] sprawiają, że zauważam u siebie coraz większe podenerwowanie całą tą sytuacją, zdradzić jej nie chcę i nie zrobię tego, pytanie tylko jak długo będę w stanie takowej wierności dotrzymywać. Jestem zdrowym i normalnym facetem, który bliskości w miłości [bliskości fizycznej] potrzebuje, nie oczekuje by ona dominowała, ale by raz na jakiś czas się pojawiała, a tu jej brak. I tak pokrótce [Trzeba by było napisać więcej o wiele…] opisałem wam swój problem. I teraz chciałbym o ile to możliwe przeczytać, co wy o tym sądzicie, jakie rady mi dacie, bo może dzięki wam uda mi się do niej w tej sytuacji dotrzeć. Pozdrawiam serdecznie! : )
  21. U mnie również śnieg się pojawił, co prawda ilość nie duża ale zawsze w jakiś tam stopniu zadowalającą.
  22. Ahh szkoda że ja takowej ciszy nie mam, odgłosy jakie mi towarzyszą trudno nazwać ciszą nocna, raczej niezłą histerią kogoś na ulicy za oknem, z tego co widzę to ktoś się mocno wstawił ; )
  23. Dobry wieczór ; ) Widzę że ruch w tym miejscu o tej porze jakiś taki niemrawy, więc by go rozruszać zadam wam proste pytanie. Co tam ciekawego u was słychać ? :)
  24. No cóż ja zawsze jak to się mówi na ostro idę ; ) Mam nadzieję że uda ci się z tego stanu wydobyć, w razie czego służę pomocą. Teraz jednak mykam spać, Dobranoc Tahela
  25. Tak byłem w NY i raptem kilka godzin temu wróciłem, stąd też efekt braku snu.. A co się stało że nastrój tak ciężki u ciebie?
×