Vett coś czy kogoś?
Mi sprawiło radość pastwienie się przez chwilę nad matką, której zabrakło papierosów.. No, ale w końcu uległam i jej dałam aż tak okropna nie jestem
Vett to nie odpowiadaj na ich pytania :) olej. Wiesz, zazwyczaj z ludźmi z klasy jest tak, że jedyne tematy jakie zaczynają się to o szkole i kończą również o szkole. Ciężko jest znaleźć osobę, która by dała coś od siebie w rozmowie
Do trzech razy sztuka w moim wypadku... Nie mam bliskiej osoby, w której miałabym dostateczne oparcie. Która by była ze mną w takich chwilach. Nie lubię tych myśli. Coś podświadomie mi szepta, żeby to zrobić znowu. Ale tym razem definitywnie. Jak silnym trzeba być by udźwignąć szalony ciężar własnego wnętrza.. ?
Nie wiem co tym razem będzie....