uprising, to w sumie niewiele zmienia. Jeśli znajomy został poinformowany, jak wygląda sytuacja i powiedział, że będzie pilnował, by nie doszło do kontaktu między Tobą a terapeutką w jego obecności, to OK. Obawiam się tylko jednego, by podczas Twoich spotkań ze znajomym nie dochodziło do rozmów na temat terapeutki (jaka jest, czy ma rodzinę itd.), a podczas spotkań terapeutki z tym znajomym nie dochodziło do rozmów na temat Ciebie (jaka jesteś, co u Ciebie, jakie masz problemy itp.). To nie będzie dobre dla terapii.
Witaj Suzann!
Prawdopodobnie cierpisz na aidsofobię. Leki uspokajające ani alkohol nie rozwiążą Twojego problemu. Konieczna jest wizyta u lekarza psychiatry i rozpoczęcie psychoterapii, na początku być może wspomaganej lekami.
Pozdrawiam i powodzenia!
Tomasz, myślę, że anhedonia, uczucie pustki, problemy tożsamościowe, przekonanie, że wszyscy inni są od Ciebie lepsi to konsekwencja lęku uogólnionego. Tak naprawdę zrezygnowałeś z leczenia, bo ani nie brałeś leków, ani nie dokończyłeś psychoterapii. Samo nic się nie naprawi. Dotknąłeś na terapii wrażliwych tematów, rozgrzebałeś swoje życie, ale go nie zdążyłeś poukładać, stąd Twoje pogarszające się samopoczucie. Rozważ powrót na terapię. Pozdrawiam!
Zamiast szukać argumentów przekonujących Cię, że nie warto wychodzić z domu, lepiej zastanów się, jaki są plusy tego, gdy wyjdziesz do ludzi. W przeciwnym razie nadal będziesz siedział "przyspawany" do komputera, a problemy interpersonalne będą się pogłębiać.