wrong

Weekend spędziłam w cudownym miejscu. Odpoczelam psychicznie od miasta, było cudownie. Niestety jutro znowu tyrka i stresy i vqrv

A to widziales? http://www.google.pl/search?q=leipzig+gothic+festival+2011&hl=pl&client=firefox-a&hs=Nrl&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&prmd=ivns&source=lnms&ei=qWUgToN9xsK0BvPq9fMB&sa=X&oi=mode_link&ct=mode&cd=2&ved=0CC0Q_AUoAQ&biw=1280&bih=642

Michuj, nie, ale bardzo bym chciala kiedys pojechac. Znajomi wiele razy mnie ciagneli, ale ja ciagle mialam jakies ale... Glownie obawiam sie tlumu Jezdze na koncerty, ale tylko takie gdzie jest opcja balkon, nigdy plyta Lubie tez tych panow, choc osttanio za duzo fanek maja;) [videoyoutube=c3BvW56tjB0][/videoyoutube]

Tyle o sobie to i ja wiem. Ale nie wiem czy jestem w stanie sie jeszcze zmienic;( Na razie barkuje mi kopa i odwagi, żeby sie umowic na spotkanie

Zmęczona...

Życzliwa pani, dzięki której odebrałam dyplom. A mogłam czekać do września

Peti159, na moim przykładzie widać, że jednak czasem lepiej zacisnąć zęby i nic nie mówić. Ale jak mnie ktoś wkurzy i mówi, robi coś bez sensu to nie wytrzymuje i wale prosto z mostu. Od rana leje deszcz.... czuję się bardzo zmęczona

Michuj, jak jeszcze mi się chciało to chodziłam na imprezy electro, synth, goth. Ech, to były czasy. [videoyoutube=5Ism2I3HCGU&feature=related][/videoyoutube]

Może nie radość, ale przyjemność czytania książki o miłości z Toskania w tle... (aż się człowiek chce zakochać.... yyy... no może jednak nie... )

Lubię, ale nie jem, bo powoduje wzdęcia Czy wierzysz w przyjaźń damsko męską?

Nadciaga burza nad Warszawe, fajnie.

To wreszcie ktos posłucha co wrzucam

Michuj, ależ oczywiście .. Trochę mocniejsze niż to co wrzucam, ale przyjdzie i na to czas.. Luuuubie takie klimaty.

No te sierotki mnie tez zawsze dobijaja:( To musisz dla tych sierotek być silna, bo bez Ciebie zginą!! Ściskam Cię mocno:*

leon21, kiedyś był ktoś kto chciał mi pomóc, ale ja go nie kochałam Bo nie powiem, byłam pare razy zakochana, ale kocham mocno i szybko się ta miłość kończy Ale mimo wszystko, jak każdy potrzebuję jakiegoś zainteresowania, trochę czułości, więc czasem lgnę do kogoś a potem żałuję...

dune, szaleja mi dwa wariaty, przybłędy... kocham koty... i one mnie tez lubia

Koniecznie to mi zagrajcie na pogrzebie Moje ukochane [videoyoutube=Hx_XPN_tDys][/videoyoutube]

Dziś mi współpracownica powiedziała ..."wiesz czemu cie ludzie nie lubia? Bo mówisz im co myslisz, nie owijasz w bawelmne, nie kadzisz słodkich sówek, nie każdy lubi prawde o sobie..." No i tak ze mna jest. Jak mi coś w kimś przeszkadza to mowie, nie dusze w sobie. A to czy mnie ktos lubi czy nie... skłamałabym gdybym powiedziała, że mi nie zależy. Mimo wszystko trochę przykro..., ale czy jest sens się zmieniać dla innych? Jestem nieszczęśliwa, nie potrafie żyć wśród ludzi, ranie ludzi a jednocześnie potrzebuje czasem ich bliskości, zrozumienia. Był dzis ten telefon: - Co slychac? - W pracy jestem. - Jak się czujesz? - Słabo.. - Acha... a jak koty? Fajnie, nie?

A ten działa? http://www.cpp.info.pl/index.php?go=beck1

Wkurza mnie, że ktoś mi zwraca uwagę, że powinnam się częściej usmiechać

[videoyoutube=vJEe9yIs2ZE][/videoyoutube] To jest długie, ale posłuchajcie, mnie zawsze rozwala na maxa (czarny ekran to nie błąd). [videoyoutube=_7RlKe5LLPo][/videoyoutube]

Przestałam udawac. Mówie wprost, że źle się czuję i dajcie mi wszyscy spokój.

Korba, depresję stwierdzono u mnie kilka lat temu, kiedy wylądowałam w szpitalu. Potem było w miarę dobrze, ale od kilku miesięcy pogłębia się mój stan. Zaburzenia to mam i to nie tylko depresyjno - lękowe Poza tym mam ponad 30 lat a ciągle czuję się jak mała dziewczynka...

Korba, wiem, że tragedii nie ma. Zdaje sobie tez sprawę z nagłych zmian moich nastrojów od zadowolenia po totalna załamkę bez powodu. Dziś od rana też czuję niepokój, bez powodu, bo o niczym nie myslę, ale słabo mi w środku i boli mnie brzuch z nerwów. No i zero apetytu. Nie wiem też czy kiedykolwiek się wyleczę, czy po prostu powinnam zaakceptować to, że jestem wkurzającą osobą i po prostu się nie odzywać do ludzi... sama nie wiem...

Wynik to : 27 punktów. Jesteś w depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istotnym zagrożeniem. Nie chce brac leków i o ile jeszcze dwa dni temu gotowa byłam na telefon do lekarza to teraz już nie.