AniaLegwan, na pewno trudne dzieciństwo ma zasadniczy wpływ na Twój stan i to wszystko w Tobie siedzi. Przykro się robi, kiedy czyta się takie historie, jak Twoja. Ja nie wiem, jak ja bym to wszystko zniosła.
Może napisz sobie na kartce, co byś powiedziała psychologowi.
Przez ten cały czas kiedy ta lekarka stwierdziła u Ciebie nerwicę lękową nie leczyłaś tego, nie brałaś jakiś leków?
Ja ataki paniki dostaje właśnie albo w kościele albo w autobusie, ale po chwili się uspokajam i jest ok. A te zimne dłonie, mam nadzieję, że to tylko przez stres, a nie wina kiepskiego krążenia, tarczycy czy jeszcze czegoś innego.