Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. masz fajny podpis odnośnie lęku wysokości, coś w tym jest ja mam ten lęk i wielokrotnie jak pracowałem kiedyś na wysokościach myślałem a skoczeniu i skończeniu z sobą. Właściwie przy każdym moim pobycie na skarpie, skraju urwiska, wysokim budynku przechodzi mi myśl aby skoczyć. A zazdrościć nie masz czego
  2. Widzę duże podobieństwo do mnie, też chce być najgorszy bo nie mogę być najlepszy, ale mi to z reguły wychodzi, cóż lata praktyki i zaniedbań .
  3. kreatka, aż dwa lata chodziłaś na psychodynamiczną, ja po paru miesiącach zrezygnowałem, szkoda mi kasy było bo prywatnie chodziłem, zresztą w osobowości unikającej to psychodynamiczna chyba niewiele pomoże a na grupową miałem iść ale oczywiście zrezygnowałem. Mój psychiatra to był 70 letni dziadek wątpie żeby słyszał o osobowości unikającej, a psychoterpeutka z nurtu psychodynamicnzego, uważała że nie powinienem się z żadnym zaburzeniem identyfikować i uważać się za zdrowego.
  4. kreatka, 1. mam 2. a to różnie bywało u mnie teraz jestem z rodziną i czuje się bezpiecznie ale przez parę lat żyłem z dala od niej, tylko minimalnie się kontaktując 3. w fantazjach miałem, nadal miewam zupełnie nierealne fantazje że jestem kimś, gwiazdą rocka, sportu, albo wygrałem miliony w totka. 4. zdecydowanie mam takie podejście u mnie nie ma szarości wszystko jest czarno- białe 5. czasami mam, ale jakoś nigdy się w to nie zagłębiałem. 6. Mam to przez całe życie, bardziej żyje w świecie fantazji niż rzeczywistym. 7. często mam wrażenie że udaje, że nie jestem sobą, ogólnie mam problem w określeniu kim bym chciał być i kiedy ja to ja a kiedy tylko udaje. Diagnozę osobowości unikającej postawiłem sobie sam, zawieram wszystko co mieści się w jej definicji, jestem wręcz stuprocentowym unikaczem życia, ale psychiatrzy nigdy o tym mi nie wspominali i leczyli zaburzenia depresyjno- lękowe.
  5. niezła motywacja do szukania pracy może jakbym miał pracę to bym miał więcej odwagi do podrywania normalnych dziewczyn i burdel nie byłby mi potrzebny. No ale praca mnie tak wykańczała psycho- fizycznie że nawet o seksie nie myślałem i w sumie jakiekolwiek relacje z kobietami nawiązywałem gdy nie pracowałem, normalnie błędne koło.
  6. W polskim emigranckim środowisku chodzenie do burdelu to dla wielu jak pójście na piwo, płatny seks jest tam relatywnie bardzo tani i sporo tzw normalnych ludzi którzy mają kobiety w Polsce albo przez bariery językowe i kulturowe nie może tam żadnej znaleźć korzysta z usług prostytutek.
  7. monk.2000, Prince to nie moja bajka, zresztą z wiekiem coraz mniej przeżywam i słucham muzyki, kiedyś jako 18 czy nawet 25 latek bardzo mocno ją przeżywałem, dostarczało mi niesamowitych emocji, a ostatnio bardzo rzadko może parę razy w roku tak się dzieje. Dziś kultowe niegdyś dla mnie kawałki z klasyki rocka stały się dla mnie często nudne i nijakie, może jakiś nowych muzycznych bodźców potrzebuje ale coraz rzadziej zdarza mi się znaleźć jakąś interesującą muzykę, może wszystkiego się już zbyt osłuchałem.
  8. Ja też zdecydowanie nie pasuje do takich miejsc, byłem tam tylko przez alkohol i usilne namowy, no i trochę dla spróbowania, ale mimo że straciłem sporo kasy nic nie poużywałem, taki kiepski zawodnik ze mnie, seks chyba nie dla mnie jest. powinienem zacząć myśleć o innej rozrywce.
  9. psyche., gdybyś nie miała faceta pomyślałbym że mnie podrywasz( no ale w sumie to się nie wyklucza)
  10. psyche., W tym wypadku co przytoczyłem zdecydowanie nie można odróżnić prawdy od chęci przypodobania, bo wyraźnie ta osoba miała interes w prawieniu komplementów, pewnie ją specjalnie do tego szkolili jak wydusić kasę z facetów zwłaszcza takich poczciwych naiwniaków w dodatku pijanych jak ja. ale jak zobaczyłem rachunek za tą imprezę to się lekko przestraszyłem
  11. rotten soul, Ja najwięcej komplementów pod swoim adresem usłyszałem kiedyś w tzw klubie dla panów( ale nie był to burdel) usłyszałem że jestem nie tylko fajny, ale wyjątkowy, inni niż wszyscy, inteligentny, przystojny itd, itd no ale ta pani która mi to mówiła miała w tym biznes np chciała żebym kupił jej drink za 150 zł ( a połowę z ceny drinka dostawała ona) a po kupieniu jej drinka dalszym komplementom i zachwytom nie było końca, gdybym był milionerem to bym chyba z tego klubu nie wychodził.
  12. Widać że naszym forumowym paniom ani szeroka klata i wielkie bicepsy, tudzież modna fryzura i tatuaże nie imponują wolą ładną buzie, uśmiech i oczęta, czyli naturalność. No i informacja dla niezbyt twarzowych, niskich i ponurym spojrzeniu że na nic siłownia, fryzjer, solarium i salony piękności bo większość na to nie leci.
  13. No i na wychowywaniu dzieci, ja mam rodziców urodzonych w latach 40 -tych i jak widzę moich wujków i ciocie w podobnym wieku to było tam zwykle podobnie jak u mnie w rodzinie, choć kuzynowie, kuzynki żadnych problemów zwykle ze związkami nie mieli i dość szybko się pożenili. No ale u młodszych pokoleń niż moi starsi widzę że zwykle dużo bardziej okazują uczucia a jak do siebie nic nie czują, nie pasują po prostu się rozwodzą a nie trwają bo pan bóg tak przykazał.
  14. Ja tego nigdy nie doświadczyłem, sam nie wiem jak moi spłodzili mnie i rodzeństwo skoro nigdy nie widziałem ich aby okazywali sobie jakieś uczucia, dotykali się, przytulali, czy nawet wspólnie gdzieś wychodzili nie mówiąc już o seksie a śpią osobno chyba ze 20 lat. Nic dziwnego że brat 29 lat nigdy nie miał dziewczyny, a siostra pierwszego chłopaka miała chyba w wieku 25 lat a o sobie to nie muszę wspominać.
  15. http://www.newsweek.pl/bins/Media/Pictures/87/8772/8772cab607b04e76afe247efd74c9110.jpg Z tego wynika że tylko 4% facetów nie uprawiało w ciągu ostatniego roku seksu wcale, ale nie wiem na jakiej grupie wiekowej były badania, bo nie sądzę że na próbie z całej dorosłej populacji, albo po prostu ludzie kłamią.
  16. polnormalny, akurat na ten temat nie mam żadnych statystyk, zresztą badania socjologiczne odnośnie seksu są obarczone dużymi błędami, ludzie odpowiadają często nie prawdę tylko to co im się wydaję że oczekuje społeczeństwo. Np wg różnych badań ankietowych wychodzi że faceci około rok szybciej rozpoczynają współżycie a rzeczywistość jest podejrzewam inna chłopacy lubią się chlubić, czy nawet kłamać odnośnie szybkiego rozpoczęcia współżycia, a dziewczyny wręcz odwrotnie, podobnie jeśli chodzi o ilość partnerów seksualnych kobiety podają zawsze dużo mniej a niekoniecznie musi to być prawda. Gdzieś kiedyś przeczytałem w necie jakiś artykuł gdzie było podane że 2% dojrzałych ludzi nigdy nie uprawiało seksu a 25% dorosłych Polaków to abstynenci seksualni( ale pewnie większość to ludzie po 50-ce) Znalazłem że w przedziale wieku 15-49 seks minimum raz w tygodniu uprawia 71% Polaków. No ale ile rzadziej czy w ogóle nie podano.
  17. no to w dziwnym środowisku się obracasz ja jestem sporo starszy a nawet w moim wieku trochę samotnych facetów jest a wśród młodszych jeszcze więcej i z reguły jakoś nie odbiegają wielce uroda na minus, czasem są nawet ponadprzeciętni. Jak mieszkałem za granica to wśód polskiej emigracji góra połowa facetów poniżej 30- tki kogoś miała, większość chodziła na dziwki a często w ogóle nic z tym nie robiła. No ale w Polsce to aż tak źle nie jest no ale mimo to myślę że minimum paręnaście procent facetów w wieku 25-30 lat nikogo nie ma. A tu na forum to chyba większość facetów nikogo nie ma i często nigdy nie miała, także nie przesadzaj z swoją wyjątkowością
  18. zazrdoszcze popędu ja mam całe życie słaby, dużo mniejszy niż przeciętni faceci( mam niski testosteron), a po 30-ce to lipa w ogóle, do tego mam liczne lęki o charakterze seksualnym, także potencjalne kobiety nie mają czego żałować przynajmniej jeśli chodzi o seks.
  19. dlaczego? Bo seks jest dla mnie obrzydliwy, rozmowy w realu o sprawach związanych z seksem wstydliwe. Drugi powód jest taki, że moje preferencje seksualne są inne i nie uwzględniają normalnego uprawiania seksu. A interesowałeś się może tym czy w internecie nie ma czasem stron dla osób o tych innych preferencji seksualnych i może tam są podobni do ciebie ludzie, bo chyba sam w Polsce tych preferencji nie masz.
  20. U mnie akurat jeśli chodzi o kompleksy to wygląd ma drugorzędne znaczenie, widzę że wielu brzydszych facetów ode mnie ma powodzenie( sam też jakiś piękny nie jestem raczej średni), moim problemem jest słaba psychika, nieśmiałość no i od 2 lat z małą przerwą status bezrobotnego.
  21. Niby tak ale uważam że nie jestem godzien zbyt ładnych dziewczyn, że zasługują na kogoś lepszego, no i pewnie nie jestem dla nich atrakcyjnym towarem.
  22. Ona pomyślała że jestem z jej branży i nie potrzebnie powiedziałem że jednak nie. Ale z tym podrywaniem pod wpływem jest różnie kiedyś nawet umówiłem się z taką tak poznaną na dyskotece ale na trzeźwo mi się nie podobało, owszem fajna, miła dziewczyna była ale z wyglądu mi na trzeźwo nie pasowała, w ogóle mnie jako kobieta się nie podobała mimo że wcześniej wydawała mi się atrakcyjna. Choć w moim wypadku chyba nie powinienem mieć jakiś wymagań co do wyglądu.
  23. No właśnie, a taki był główny cel taj ankiety. dokładnie, więc reasumując: inteligenty, troskliwy i zaradny przede wszystkim - taki typ podoba się większości kobiet chłopcy czas na rachunek sumienia inteligencja- przeciętna troskliwość- niezbadana ale raczej chyba niezbyt imponująca wrażliwość- wobec siebie ekstremalna nadwrażliwość, wobec innych obojętność poczucie humoru- trudno powiedzieć ale duszą towarzyską zdecydowanie nie jestem zaradność- to nawet nie skomentuje bo nie ma co Ogólnie żaden ze mnie interesujący facet.
  24. Z tym świętowaniem powstania jest trochę tak że jeśli chodzi o II wojnę światową to nie mamy za bardzo świętować co, owszem dzielnie stawialiśmy opór w kampanii wrześniowej ale po miesiącu padliśmy pod druzgocącą przewaga wroga, nawet "wyzwolenie" spod niemieckiej okupacji zawdzięczamy armii radzieckiej, a wynikiem wojny było dostanie się pod kolejną niewolę tym razem radziecką. Ogólnie same straty które w dodatku nam nic nie dały( jedynym chyba plusem było to że staliśmy się krajem jednolitym etnicznie, ale to tylko moje osobiste zdanie). Więc suma sumarum wychodzi że to powstanie było jednak jednym z jaśniejszych punktów w tej wojnie.
  25. Saraid, ja tam nie tłumacze facetów, tylko ze statystycznego punktu widzenia mają trochę gorzej ale to jest na poziomie 5 góra 10% także raczej nikłe różnice, w dużych miastach jest np więcej kobiet od facetów nawet w młodym wieku i tam facetom nawet może być łatwiej. Oczywiście te to jakieś nikłe różnice są, zresztą statystyki statystykami a życie życiem, ja tam gdybym miał więcej śmiałości, pewności siebie i ochoty to jakąś mógłbym poderwać nawet przy moim słabym statusie społecznym. Jak zagadałem parę tygodni temu oczywiście pod wpływem byłem laskę sprzedającą w fast foodzie jak się okazało prawie że dyplomowaną farmaceutkę to ono myślała że ja też jestem z branży farmaceutycznej bo się wg niej na lekach znam;) i chyba godzinę z nią gadałem . No ale później po wytrzeźwieniu stwierdziłem że zrobiłem z siebie idiotę ot cały ja. Może w ogóle nie powinienem trzeźwieć.
×