carlosbueno

Jeszcze się nie łapiesz, nawet ja wg nowych standardów nie do końca taki stary kawaler jestem no ale dla starszego pokolenia na pewno .

Ja tłumię instynkty od momentu uzyskania samoświadomości, nawet nie wiem czy jakieś mi jeszcze pozostały.

pechowcy/ofiary losu. Zależnie od charakteru,historii,splotów wydarzeń. Do mnie bardziej pasuje ofiara samego siebie niż losu, nie lubię zwalać winy na innych, los to takie bonusowe jest.

Aurora92, Do mnie pasuje bardziej stary kawaler, który w dodatku ma nie po kolei w głowie a Ty na stara pannę jeszcze za młoda jesteś.

To dział dla singli, czyi tych co sa samotni z wyboru. Choć ja też czasem mówię innym że singlem jestem, ale naprawde nim nie jestem, jestem zwykłą ofiara losu do kwadratu.

Nie jest to szczególnie mądre ze strony czarnych jako, że to właśnie arabowie uprowadzali ich z Afryki i sprzedawali jako niewolników. Wiem o tym ale kolonializm skończył się trochę później niż handel niewolnikami przynajmniej ten legalny. No ale też wśród czarnych występuje niechęć do białych, do kultury zachodu i islam też na tym bazuje nie tylko w Afryce zresztą.

Zdaje się, że psy Jezusa też święte nie były, jednak 60 a 1000 to olbrzymia dysproporcja i islamiści mają dużo więcej za uszami. W Afryce zawsze znajda powód do wzajemnego zabijania się a religia jest znakomitym pretekstem. Islam się tam łatwo szerzy bo jest pełen agresji, zezwala na posiadanie nawet 4 żon, no i nie kojarzy się tak z kolonializmem jak Chrześcijaństwo.

Mi to się marzy krucjata antyislamska zorganizowana przez Kościół i papieża bo przecież chrześcijanie są masowo mordowani w Afryce i szykanowani na bliskim wschodzie. No ale wiadomo że do tego nigdy nie dojdzie bo Chrześcijaństwo jest na innym etapie rozwoju niż islam który przypomina dziś średniowieczne Chrześcijaństwo a nawet je przewyższa w swej prymitywności. No ale o żadnym dialogu tych obu religii nie powinno być mowy bo islam ma przecież wpisane w swej historii i świętych księgach nienawiść do wszystkich innych religii, cały świat nieislamski jest haram- nieczysty i należy go tępić i prześladować.

Mam szwagra co ma koło 185 i waży 60 kg i nigdy nie słyszałem żeby narzekał, mój brat też do niedawna miał podobne gabaryty teraz może koło 70 kg waży i też nie narzeka. A Reiben przecież 73 kg przy 179 to normalna waga,

Na dżokeja byś się nadawała -- 16 gru 2013, 22:36 -- To wcale nie tak mało, znam wyższych od Ciebie co ważą po 60 parę kilo i nie narzekają.

jak dla mnie co najmniej 10 kg za mało i nie ma się czym chwalić

Jeszcze zapomniałem o słynnej większej połowie no ale w sumie nie powinienem się z innych śmiać, skoro se zwykle dużo lepiej radzą w życiu niż ja.

hektorka, Bo na Śląsku są niżsi ludzie niż na Kaszubach a zwłaszcza z Warmii u mnie to minimum połowa facetów poniżej 40 tki ma ponad 180cm a i ponad 190 cm jest multum.

Pewnie masz 168-169 ale zaokrąglasz, wiem że sprawdzali kiedyś deklarowany wzrost ludzi i wyszło że 10 razy więcej facetów miało wzrost 180 niż 179 i 170 niż 169 to mówi samo za siebie.

mam tak samo, dużą tolerancje dla wzrostu mam do wagi zresztą też poza otyłością i skrajną chudotą.

Aurora92, To i tak nie najgorzej ja znałem takiego co myślał że homo sapiens to to samo co homoseksualista i się na mnie obraził. A kto to jest ateista to połowa Plaków nie wie, a agnostykach to już w ogóle nie warto wspominać. Mnie wkurza natomiast jak ludzie mówią na obkoło zamiast na około, a większość tak mówi( no ale nie obracam się w średnich czy wyższych klasach może dlatego).

Poważnie tak było? Jeśli tak to co było powodem, że ludziom tak skoczyła średnia wzrostu? Jakość życia się, aż tak poprawiła, jego inny tryb, czy co? Wiesz może? Od powojnia ludzie w Polsce rosną średnio 1,5 cm na dziesięciolecie. Mój ojciec jest rocznik 1940 i mówi że takich wysokich facetów jak ja w mieście 10 tysięcznym nie było wręcz uznano by mnie za dziw, wtedy 180 cm to było jak 190 cm dziś a średni wzrost Polaka w 1950 roku to było 170 cm. Znasz jakiegoś 70 latka czy nawet 60 latka o ponad 185 cm bo ja chyba nie, większość ma 165-175. A dlaczego rosną bo poprawił się warunki bytowe, ludzie już nie głodują no i być może żywność pędzona sterydami. Poza tym odeszliśmy od prymitywnego rolnictwa ręcznego a ono faworyzowało niskich i człowiek zaczął rosnąć, ale w najbardziej rozwiniętych krajach świata ludzie przestali juz rosnąć a w USA to wręcz maleją( podejrzewam że to przez meksykanców którzy są zwykle niscy)

Jak to rozumieć? Czujesz się za wysoka? Moja ciotka przed 80 tką ma 173 cm i faceta długo znaleźć nie mogła bo za wysoka była, ale to były czasy że 180 cm to miało kilka procent facetów( mój ojciec 176 to był za wysokiego uznawany) a nie połowa jak dziś. No ale 175 cm dla dziewczyny to nie problem, wiele by chciało być takich a na koszykarkę czy siatkarkę stanowczo za mało

NieznanySprawca, Zachód w okolicach 2050 będzie być może już islamski także samobójstwo jest jedyną "alternatywą", nie widzę innej opcji dla siebie w przyszłości.

Ja mam nadzieje że przed. Samotni faceci żyją 8-10 lat krócej od żonatych, zresztą gdy zabraknie rodziców a są już wiekowi nie będe miał za co zyć i spokojnie popełnię samobója a i rodzice rozpaczać już nie będą.

Czyli polski Doogie Hauser jesteś. Ale to dobrze że tak szybko się zaczyna życie zawodowe ja w wieku 33 lat mam wciąż nikłe doświadczenie a do emerytury nie zarobiłem jeszcze ani grosza.

ICD-10, zawsze myślałem że lekarze mają powodzeniu u płci przeciwnej, wiadomo prestiż i zarobki( przynajmniej w późniejszym etapie kariery bo na początku to chyba nie bardzo), ja jestem samotny bo albo bezrobotny albo pracownik fizyczny niewykwalifikowany jestem a tacy wiadomo nie cieszą się powodzeniem pomimo wg niektórych przyzwoitego wyglądu.

A pareset milionów( może ponad miliard) ludzi pali papeirosy i nadużywa alko, oni się nie mogą mylić

No ja cały czas o tym piszę,już jeden z użytkowników napisał.Masz 36 lat, a piszesz jakbyś nie skończył 20. O mnie też tak pisano, jestem niedojrzały emocjonalnie no i mało doświadczony życiowo.

Przecież wiadomo że Jezus miał braci i siostry w tamtych czasach nie było przecież jedynaków. Prawdopodobnie tez miał żonę bo starokawalerstwo wtedy było niezwykle rzadko spotykane aczkolwiek na pewno to nie jest tak pewno jak to że miał rodzeństwo. Józef ojciec Jezusa nie był żadnym cieślą tylko robotnikiem najemnym, zresztą Jezus też się tym trudnił. A ten cały mit o dziewictwie Maryi to dzieło interpretatorów i kościoła bo w piśmie świętym o tym mowy nie ma. Słynna ostatnia wieczerza nie odbywała przy żadnym wielkim stole w obszernym budynku tylko na ziemi lub na dachu w jakieś chatce dla pielgrzymów. Większość tej mitologii religijnej którą serwuje nam tradycja jest zupełnie sprzeczna z faktami, niezgodna z opiniami historyków i teologów, ci drudzy mimo że wiedzą jaka jest prawda wolą tych mitów jednak nie naruszać bo ten domek z kart by runął.