wiola173, dla mnie najlepsza terapia PO to obłozyc sie mruczącymi kotami...spływa na mnie wtedy błogość....choc i tak musze odchorowac, bo mam takie same mechanizmy, ale w syt naprawde ekstremalnych
jasaw, jak sie człowiek dobrze umosci w bagienku tez da sie przetrzymać,
w pewnym momencie zycia to juz kwestia pokory i rezygnacji...
byleby nie było to bagno ponad nos....