Skocz do zawartości
Nerwica.com

Firletka Poszarpana

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Firletka Poszarpana

  1. Hej ludzie! Bierze jeszcze to ktoś? W 2010 była tu na niego moda, a teraz co się dzieje??? Ta strona http://www.pharmacy1010.com/?f co podawaliście jako źródło zakupu, obecnie nie działa, są tam tylko reklamy. PZDR
  2. qrulewna, ja edro kupuję też przez doz - cena 34.69 zł. W internetowej w Wawie jest po 33,25 http://aptekawaw.pl/edronax-tabl4mg-x-20-p-4575.html więc mała różnica. w stacjoonarnych u nas ok.42 zł. Czyli podobnie. Chyba najlepiej z dozu zamawiać. pozdro :)
  3. zaqzax-3, dzięki za info :) Ja w międzyczasie też poszukałam i znalazłam to: "Leki przeciwdepresyjne typu Zotral, Zoloft, Luxeta podwyższają poziom serotoniny w mózgu poprzez hamowanie jej zwrotnego wychwytu przez neurony. Serotonina staje się więc deficytowa w naszym ustroju. Niski poziom serotoniny może wpływać poprzez przysadkę na wzrost produkcji prolaktyny." http://farmaceuta24.pl/2007/10/antydepresanty-a-prolaktyna/ No i bądż tu człowieku mądry. W różnych źródłach piszą co innego. ginekolog też mi mówił że ogólnie neuroleptyki i antydepresany podnoszą prolaktynę. Ale nie wiem który dokładnie i w jakim stopniu. I jeszcze mi się przypomniało, że koleżanka mi mówiła, że po Asentrze leciało jej mleko z piersi (!). Czyli sertralina chyba jednak podnosi poziom prolaktyny. Ale nie wiem jak z Escitalopramem? Po dłuższym przemyśleniu, doszłam do wniosku, że moze to raczej 100mg Ketrelu (który biorę na sen) ma większy wpływ na prolaktynę (?) A może oba te leki naraz. Chyba muszę "wymaglować" psychiatrę pod tym kątem.
  4. Zdecydowałam, że zmniejszam Esc i(z 10mg). przez ost. 4 dni zchodzę, dziś wzięłam 5mg. Powodem są niekorzystne zmiany w sferze intymnej oraz wysypki, pryszcze, bóle piersi, pewnie spowodowane wzrostem prolaktyny(?). 28.08.12 mam wizytę u dr i może zasugeruję jej dodanie Asentry lub Wenli do Edronaxu, który jednocześnie biorę (reboksetynka jest super mimo uboków). Przeszłam już prawie przez wszystkie leki. Kiedyś 3x pomogło mi Lexapro, choć za każdym rzutem już słabiej. Teraz wreszcie po roku prób postawił mnie na nogi Edronax. Czy ktoś wie który antydepresant najmniej dział na wzrost prolaktyny? I jak się pod tym względem plasuje Elicea?
  5. Słuchajcie a czy zauważyłyscie jakiś wpływ Edronaxu na strefę seksualną? Bo wg mnie na plus. Ale nie wiem czy to od wyjścia z depresji czy od reboksetyny. Wiem, że dodanie escitalopramu spowodowało spadek chęci i odczuć. Od 3dni więc go sobie zmniejszam, dziś jestem już na 5mg.
  6. Kruca, tyle się napisałam i mi zjadło Od 2 miesięcy jestem ne Reboksetynce. Pomogła mi, to pewne. Nie na 100% co prawda. Dalej dokucza niechęć do wychodzenia, odbierania tel i kontaktów z innymi człowiekami. Stałam się aspołeczna. Przytyłam 6kg, ale zawsze tyję przy wychodzeniu z depresji. Bo gdy ją mam to chudnę. Od miesiąca biorę Escitalopram, najpierw 5mg, potem 7,5 a od 2tyg 10mg, bo pojawiały się dołki, płacze itp. Na wieczór Lamitrin 50mg i na sen Ketrel 100mg. Taki mam 4-składnikowy koktajl. Nie wiem co zrobić żeby w pełni poczuć się sobą. Może czekać aż Elicea się rozbuja. Lekarza mam pod koniec sierpnia/początek września. Edronax ogólnie polecam, bo postawił mnie na nogi (dosłownie).
  7. Hej faeton, zamówić gdzie niegdzie można bo jeszcze mają zapasy w hurtowniach. Ale mła dr mówiła że dzwoniła w tej sprawie do prof. Pużyńskiego (razem pracują w IPiN na Oddziale Chorób Afektywnych) i że firma produkująca Ludiomil nie przedłużyła pozwolenia, że za drogo im by to wyszło i się im nie opłaca. Może jednak przekalkulowali i się rozmyślili? 19.07 będę u dr i się jej dopytam. Ona chciała mi zapodać 25mg, to wtedy by taniej wyszło niż Edro, tylko nie wiem czy tyle by na mnie zadziałało. PZDR :) -- 13 lip 2012, 15:02 -- qrulewna, qrulewna miła ile dni jesteś na Edronaxie i na jakiej dawce obecnie? Mi nastrój już się poprawił 2-3 dnia, a napęd gdzieś od 5-7 wzrósł. Mi Escitalopram nie zatrzymuje wody, jedynie te upały co były powodowały mega opuchliznę zwł. na palcach i twarzy. Kiedyś Mirtazapina powodowała i mnie duże obrzęki, rąk, twarzy i nóg. Pozdrawiam Cię i powodzenia życzę*
  8. Hej faeton, zamówić gdzie niegdzie można bo jeszcze mają zapasy w hurtowniach. Ale mła dr mówiła że dzwoniła w tej sprawie do prof. Pużyńskiego (razem pracują w IPiN na Oddziale Chorób Afektywnych) i że firma produkująca Ludiomil nie przedłużyła pozwolenia, że za drogo im by to wyszło i się im nie opłaca. Może jednak przekalkulowali i się rozmyślili? 19.07 będę u dr i się jej dopytam. Ona chciała mi zapodać 25mg, to wtedy by taniej wyszło niż Edro, tylko nie wiem czy tyle by na mnie zadziałało. PZDR :) -- 13 lip 2012, 15:02 -- qrulewna, qrulewna miła ile dni jesteś na Edronaxie i na jakiej dawce obecnie? Mi nastrój już się poprawił 2-3 dnia, a napęd gdzieś od 5-7 wzrósł. Mi Escitalopram nie zatrzymuje wody, jedynie te upały co były powodowały mega opuchliznę zwł. na palcach i twarzy. Kiedyś Mirtazapina powodowała i mnie duże obrzęki, rąk, twarzy i nóg. Pozdrawiam Cię i powodzenia życzę*
  9. faeton, Ludiomil właśnie wycofali, bodajże od 1.06 (mówiła mi moja psychiatra). Wkurzyłam się, bo biorę Edronax i mi pomógł. Docelowo moja dr powiedziała że przejdziemy na Ludiomil właśnie bo tańszy, a tu lipa. Ech niedługo w Polsce naszej kochanej, żadnych trój/cztero/pierścieniowców nie będzie - co rok któryś wycofują -- 13 lip 2012, 01:22 -- qrulewna, też Cię ściskam serdecznie. Ja znów od tygodnia biorę 4mg. Zejście na 3mg, spowodowało spadek nastroju i lęk. Wychodzę z depresji, ale powoli, nadal trudno mi wychodzić z domu. Zwiększyłam Lexapro do 7,5 mg od kilku dni. Przedwczoraj pierwszy raz od dawna byłam na mieście i to prawie cały dzień. Masakra, tyyle ludu, tłok w autobusach, tyle samochdów i ten hałas, ech, straszliwie się odzwyczaiłam. Ale to krok do przodu :)
  10. faeton, Ludiomil właśnie wycofali, bodajże od 1.06 (mówiła mi moja psychiatra). Wkurzyłam się, bo biorę Edronax i mi pomógł. Docelowo moja dr powiedziała że przejdziemy na Ludiomil właśnie bo tańszy, a tu lipa. Ech niedługo w Polsce naszej kochanej, żadnych trój/cztero/pierścieniowców nie będzie - co rok któryś wycofują -- 13 lip 2012, 01:22 -- qrulewna, też Cię ściskam serdecznie. Ja znów od tygodnia biorę 4mg. Zejście na 3mg, spowodowało spadek nastroju i lęk. Wychodzę z depresji, ale powoli, nadal trudno mi wychodzić z domu. Zwiększyłam Lexapro do 7,5 mg od kilku dni. Przedwczoraj pierwszy raz od dawna byłam na mieście i to prawie cały dzień. Masakra, tyyle ludu, tłok w autobusach, tyle samochdów i ten hałas, ech, straszliwie się odzwyczaiłam. Ale to krok do przodu :)
  11. Heja qrulewna, Kurczaki ale masz historię, mocna. Szacunek. U mnie też była patologia, ale na razie nie będę się wywewnętrzniać. Też brałam Zolpic na noc, ale już nie pomagał oraz Pramolan i Zolafren. Teraz tylko setka Ketrelu jest w stanie mnie uśpić na kilka h. Dziś na szczęście się lepiej czuję po mixie Edro i Elicei, bo 2 dni były spadkowe i bałąm się że już tak zostanie. Trzymaj się ciepło!
  12. monietta, wysłałam Ci na priva parę linków żeby nie robić off topu. A tu wątek o ciąży na nerwicy" post886551.html?hilit=ci%C4%85%C5%BCa%20i%20leki#p886551 PZDR
  13. Heja blackbird masz oczywiście rację, we wcześniejszym poście może mało to doprecyzowałam. I psychiatra i ginekolog powiedzieli, że zapłodnienie tuż po odstawieniu Esci MOGŁO być przyczyną poronienia, ale jak wiesz są dziesiątki przyczyn i nawet gin nie jest w stanie stwierdzić, co było bezpośrednią przyczyną. Gin optował, że niektóre ssri MOGĄ zaburzać gospodarkę hormonalną, tak że mogą być problemy w ciąży (ale nie muszą). Dlatego lepiej odczekać parę miesięcy przed zapłodnieniem, aż hormony się ustabilizują. Miałam robione badania hormonów i rzeczywiście miałam nieprawidłowości. Przyczyną więc mogły być nie stricte ssri, a zaburzenia hormonalne nimi spowodowane. Jako inny powód gin wskazał nietypową (rzadką, bo robił posiew) infekcję. A notabene infekcje były głównym skutkiem ubocznym Depralinu. Teraz to nie ma znaczenia, powodem poronienia równie dobrze mogło być coś inszego. Grunt to pozytywne nastawienie. Mam nadzieję, że mi się uda tym razem. Ostatnio leczę się u świetnej psychiatry z dużym doświadczeniem szpitalnym na oddziale chorób afektywnych i wierzę że mi pomoże z ew. ciążą. Leki kazał mi odstawić tuż przed ciążą niedoświadczony młody lekarz (w trakcie specjalizacji z psychiatrii). monietta, idź do psychiatry i skonsultuj się a'propos zajścia w ciążę. Może na Bioxetinie można? Na anglojęzycznych stronach jak pisała Blackbird, jest więcej nowszych badań, informacji niż u nas. W USA wg mnie psychiatria jest na wyższym poziomie niż w PL, warto poszperać na amerykańskich stronach medycznych. Sama nie podejmuj decyzji o odstawieniu Bioxetinu, jedynie z lekarzem. I już na koniec, myślę że stres i nerwica czy depresja mogą bardziej zaszkodzić dziecku niż przyjmowanie leków. DOBRZE BĘDZIE, ZOBACZYSZ :) Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamy, tatusiów też, bo jutro ich święto przecież :)
  14. monietta, nie obawiaj się. Jak dobrze się czujesz może trzeba tylko trochę zmniejszyć dawkę bioxetinu, tak żebyś funkcjonowała i może taka mini dawka nie zaszkodzi płodowi. Też interesuję się tym tematem, bo jak tylko zaczęłam ostatnio się lepiej czuć to znów myślę o ciąży. Jak 2 mieś. temu wspominałam o tym mojej psychiatrze, to powiedziała żeby o tym na razie nie myśleć, ale wtedy miałam dużą depresję, teraz jest spora poprawa. Na nast. wizycie za miesiąc podrążę ten temat. 30-tka minęła już jakiś czas temu, więc czas też działa na moją niekorzyść. Ale mam nadzieję, że jakoś się uda iść z dr na kompromis. He, he, ja rok mieszkałam w Nowej Zelandii (parę lat temu), niestety emigracja mi nie służy i wróciłam z depresją (mam depresję nawracającą, endogenną). Tam depresję leczy lekarz ogólny, wizyta u psychiatry jest bardzo droga, w Australii pewnie podobnie, więc wróciłam żeby się leczyć u nas. Ostatnio czytałam badania, że na niektórych antydepresantach można donosić ciążę, więc głowa do góry! Na jakiej dawce bioxetinu jesteś i od jak dawna go bierzesz?
  15. Hej monietta, ja od 2 tyg. co prawda nie biorę już bioxetinu, bo akurat mi nie pomógł, ale dołożę swoje zdanie, może Ci to pomoże. Może zadzwoń do swojego psychiatry w Polsce i podziel się swoimi obawami. Napiszę Ci jak to ze mną było i z ciążą. Rok temu brałam Escitalopram na depresję (od 2 lat), zdecydowałam z lekarzem że chcę zajść z ciążę (właściwie to psychiatra mnie namawiał, bo ja miałam mnóstwo obaw). Odstawiłam Esci wg jego rozpiski w 6 tyg (właściwie to w 7, bo na własną rękę to przedłużyłam). Pytałam lekarza, ile po odstawieniu leku mam odczekać z zajściem w ciążę, bo bałam się że lek krąży w org. jeszcze tygodniami. Dr rzekł że od następnego dnia praktycznie zachodzić, bo Depralin szybko się wypłukuje. Odczekałam tydzień i zaczęłam starania. W ciążę szybko zaszłam i byłam szczęśliwa mimo ciężkich objawów odstawiennych. Niestety ciążę poroniłam. ginekolog przypuszcza, że za krótki był czas od odstawienia antydepresantu do poczęcia. Zmieniłam psychiatrę, która złapała się za głowę, mówiąc że trzeba odczekać 3 miesiące po odstawieniu Esci. Co lekarz to inne zdanie. Po poronieniu wpadłam oczywiście w ciężką depresję, której nie mogłam wyleczyć przez 8 mieś., dopiero teraz (od 3 tyg.) wychodzę z tego bagna. Zalecam więc ostrożność w tym temacie i najlepiej skonsultowanie się z 2 psychiatrami. A tak jeszcze coby Ci dodać nadziei. Wiadomo, że każdy organizm jest inny, zwłaszcza kobiety - inna równowaga hormonalna. I tak, mam koleżankę, która zaszła w ciążę biorąc neuroleptyki i musiała je brać w czasie ciąży. I... urodziła zdrowego, pogodnego dzidziusia :) Jak więc widzisz, wszystko jest możliwe. Mam nadzieję że to nie był off topic, najwyżej niech moderator przeniesie mój post w inne miejsce. PZDR ciepło.
  16. We wt byłam u psychiatry. Kazała zmniejszyć Edronax do 3mg ze względu na uboczne skutki, zbyt silne wg niej. I dodała mi pół tabletki Elicei do mojego mixu z Lamitrinem. qrulewna, mamy podobnie ustawione leczenie, przynajmniej częściowo, bo i Ty na Escitalopramie i ja od 2 dni. Niestety na większej dawce Edronaxu lepiej się czułam. Teraz jakieś doły i spadek nastroju, zmęczenie mocne. Nie wiem czy to skutek zmniejszenia dawki rebo czy dodatek esci tak działa, albo to i to. Szlag, a było tak dobrze, noo gdyby nie te uboki edronaksowe. No nic jeszcze poczekam jak sytuacja się rozwinie. Uważam Edronax za dobry lek, tylko trzeba przetrwać pierwszy tydzień, potem poty maleją. Jak musisz być w formie, to dobra decyzja żeby wejście na rebo odłożyć (może w czasie urlopu lub zacząć w pt na weekend). PZDR :)
  17. No właśnie, ja też biorę Lamitrin wieczorem ok.g. 21 i dzięki temu nie mam żadnego przytłumienia. Monajka, spytaj lekarza czy możesz brać 50 mg ale wieczorem. PZDR :)
  18. Ja biorę Lamitrin 50 mg, ale naraz i nie czuję się stłumiona nic a nic, ale biorę też Edronax i może to ma wpływ, ale nie sądzę. Nie wiem czy pomogłam.
  19. qrulewna witam w małym klubie Edronaksowiczów :) Jestem zadowolona z działania reboksetyny. Dziś mija 20-ty dzień na Edronaxie i wreszcie wychodzę z depresji (aż boję się zapeszyć). Znowu staję się sobą. Myśli o śmierci minęły, mam sporo energii, choć nadal szybko się męczę, ale to pewnie przez to że przez ostatnie 8 mieś. moja aktywność była na minimalnym a czasem na zerowym poziomie, więc kondycja mi siadła masakrycznie. Przedwczoraj jeździłam rowerem i po 7km miałam dość, tak bardzo się zmęczyłam. A kiedyś śmigałam po 25km dziennie i było ok. Trzeba czasu na powrót do formy. W domu robię zaległe porządki, co dzień gotuję obiadek, wrócił mi apetyt, wreszcie jedzenie mi smakuje. Napęd zdecydowanie większy niż 3 tyg. temu. Nastrój czasem mi pada, wtedy jestem płaczliwa, raz na tydzień mam taki płaczliwy dzień, ale i tak lepiej niż było. Zrobiłam sobie test Becka i z 37 pkt wjechałam na 25 pkt, więc spora poprawa. Do stanu normalności jeszcze trochę brakuje, ale mam nadzieję że do niego dojdę. Z uboków zlewne poty się zmniejszyły, problem ze snem nadal jest, ale mniejszy niż na początku brania Edronaxu. Często mam dreszcze i napady zimna nawet jak jest upał (noradrenalina odpowieda m.in. za termoregulację). Śpię po 5-7h, przy czym coby usnąć muszę wziąć 100mg Ketrelu. Sahara w ustach nadal dokucza. No i najbardziej dokuczliwy skutek uboczny to trudności w oddawaniu moczu (sorry wrażliwcy), czasem skutkujący stanem podobnym do zapalenia pęcherza, co nie jest miłe. Dr kazała dużo pić na to. Ogólnie sięcieszę, ale boje się żeby działanie reboksetyny nagle się nie skończyło, bo słyszałam że tak może być po kilku tygodniach lub miesiącach. Jakbym znowu musiała wrócić do stanu sprzed ok. miesiąca to bym ponownie tego nie zniosła. Ach tam, może mi się uda :) A Ty qrulewna jak znosisz początki Edronaxu? Pzdr Cię.
  20. Dr przez telefon powiedziała, że zostajemy przy Edronaxie. Kazała zwiększyć z pół tabletki na całą, czyli z 2mg na 4mg. Na wszelki wypadek wzięłam dziś jednak 3/4 tabletki czyli 3 mg, coby zmniejszyć ryzyko uboków. A fluoksetynę poleciła odstawić. Żeby było stopniowo to wczoraj wzięłam 10mg a dziś 5mg Bioxetinu. Zobaczymy co się będzie działo. Generalnie to się mało pocę, ale na Edronaxie wzrost potliwości o jakieś 300%. Wolałabym brać Edronax w miksie z jakims antydepem, ale lekarz kazała odstawić Bioxetin. Mam nadzieję że wie co robi. W sumie biorę jeszcze Lamitrin 50 mg (wchodzę stopniowo od 3 tygodni), więc może to ma jakiś sens.
  21. Witam. Biorę Edronax 7 dzień. Razem z Boxetinem. Zaczynałam od 1/4tab. Edronaxu 4mg pierwszego dnia i schodziłam z 40mg Bioxetinu, przez 2 dni 30mg, potem 3 dni 20mg i teraz 2gi dzień 10mg. Przez 6 dni brałam 1/2 Edronaxu. Wrażenia: Zadziałał bardzo szybko, myslałam nawet ze to efekt placebo, ale się dowiedziałam, że on startuje juz nawet 2 dnia, jak przez 2 tyg. nie zadziała to się go odstawia. 2 pierwsze dni czułam jak wychodzę z depresji. Pierwszy raz od wielu miesięcy pojawiła się nadzieja na wyzdrowienie, energia - zaczęłam porządki, gotowanie, czytanie. Czułam jak mi się w głowie rozjaśnia i miałam taką ostrą jak brzytwa koncentrację. Z negatywów, po 2mg spałam w nocy tylko 2,5 h mimo 75g Ketrelu na sen. Ale o dziwo, następnego dnia nie czułam zmęczenia, tak jak normalnie miałabym mega kaca z niewyspania (czuć że to stymulant). 4 dnia poszłam wyszłam z domu i poszłam na krótki spacer (od 2 miesięcy w ogóle nie wychodziłam z domu). Wszystko pięknie tylko ten krótki sen, zatwardzenie, rozszerzone źrenice (trudności w czytaniu) i najgorszy skutek uboczny wg mnie to zlewne poty z odczuciem gorąca, po minucie na zmianę z uczuciem zimna i dreszczami. czułam się jakbym miała grypę. Masakra po prostu. Ubierałam się ciepło bo było mi b. zimno, by po chwili się rozbierać z mokrych ciuchów bo potwornie gorąco i tak w kółko. Z czasem ten efekt zelżał, ale nadal jest dotkliwy. Nie pracuję obecnie, więc mam możliwość przebierania się na okrągło, ale nie wyobrażam sobie takich szopek w pracy. Myślę sobie, pal sześć te poty i dreszcze, grunt że nastrój się poprawia. Ale wczoraj wieczorem, miałam gwałtowny spadek nastroju: płacze, brak nadziei, znowu poczucie że męczę siebie i innych i nie ma dla mnie życia w takim stanie. Podłamałam się że Edronax przestaje działać. A czytałam o takim krótkotwałym pozytywnym efekcie i wpdanięciu w jeszcze gorszą depresję niż wcześniej na anglojęzycznych forach, bo u nas mało o Edronaxie (cena czy słabo skuteczny?). Dziś na szczęście ciut lepiej, ale nie aż tak różowo jak przez pierwsze 3 dni brania go. Dziś wieczorem mam zadzwonić do dr ze sprawozdaniem z działania reboksetyny. Och tak bym chciała, żeby Edronax zadziałał trwale, bo to już 7-y miesiąc w tym rzucie dobierania mi leków (depresja lekooporna), w tym pobyt w szpitalu i drugi lekarz (teraz prywatnie 150zł za wizytę!).
  22. Po wczorajszej wizycie lekarskiej u mnie zmiany. 2 miesiące brania fluoksetyny nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, coś tam drgnęło, ale słabiutko. Lekarz powiedziała, że jestem lekooporna. Najpierw chciała zmienić na Ludiomil. Spytałam czy można brać fluo z TLPD, bo niektórzy stosują. Powiedziała, że nie, jedynie sam Ludiomil, nie znam tego leku. Na forum bardzo mało opini. Mówię, że chciałam jeszcze pociągnąć branie fluo, bo ona długo się rozkręca i szkoda mi z niej zrezygnować. To w takim razie zaproponowała Edronax. Powiedziała, że możemy wykorzystać schodzenie z Bioxetinu i wzmocnić go Edronaxem. No i na tym stanęło. Dziś wzięłam 1/4 tabletki 4mg Edronaxu i stopniowo mam go zwiększać a Bioxetin zmniejszać (dziś z 40 mg na 30 mg). Do tego zwiększyć Lamitrin z 25 mg na 50 mg. Na sen nadal Ketrel 75 mg. Tu na forum trochę jest o Edronaxie, ale mało. Hmm, czy dlatego że jest drogi, czy mało skuteczny? No nic, na razie mix fluo i reboksetyny. Mam nadzieję, że to polepszy mój mizerny stan.
  23. Kiedyś brałam depakinę chrono, a kilka lat temu karbamazepinę (przez dłuższy czas) i włosy mi nie wypadały. Niech więc Ci co je biorą, nie martwią się na zapas, bo co człowiek to inna reakcja. W ulotce fluoksetyny wymienione jest wypadanie włosów jako objaw uboczny, ale wiadomo, nie dotyczy wszystkich. Mi akurat się przytrafił.
  24. Witam. Biorę fluoksetynę ponad 2 miesiące. Niestety bardzo wypadają mi włosy. Dotychczasowa klamra i gumka "zjeżdżają" mi z włosów. Ścienieały (objętościowo) mi o ok.1/3. Czekam że ten uboczny objaw przejdzie ale nic z tego. Również gubię mi rzęsy
×