Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amon_Rah

Użytkownik
  • Postów

    1 891
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amon_Rah

  1. Nie pozostaje nic innego jak obiema rekami sie podpisac. U mnie jeszcze jest "normalny" dzien, katastrofa zacznie sie za jakies 2-3 godziny i potrwa 3 dni.
  2. Amon_Rah

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=AUs6iE1xtBc][/videoyoutube]
  3. Bralem Fluanxol przez jakis czas i rzeczywiscie dzialal aktywizujaca w dawce 0,5 mg, ale nagle przestac dzialac zupelnie nie wiadomo dlaczego i lekarz przestawil mnie na Abilify. Moim zdaniem 100% skuteczniejsze niz Fluanxol. Teraz jestem na Solianie i nie narzekam, setka z rana dobrze aktywizuje i czlowiekowi az chce sie cos zrobic.
  4. Czym beda dla mnie swieta? Niczym szczegolnym, nie lubie ich w ogole. Poskladanie sobie nieszczerych zyczen, i zasiascie przy stole przy wyzerce, ot i tyle. Wszyscy beda udawac, ze sie dobrze bawia i juz. Dobrze, ze to tylko 3 dni. Ateista jestem, wiec gadanie koscielne dla mnie nic nie znaczy. Zreszta tutaj prawie wszyscy sa ateistami. Znacznie bardziej mnie wkurza, ze przez te cholerne swieta urzedy i poczta beda beda nieczynne do 6.1. a czekam na przesylke, i musze zalatwic papiery u City Councila, wiec deorganizuja mi wszystki moje cholerne plany.
  5. Szalone okresy? Zrujnowaly mi osmioletni zwiazek, zrujnowaly finansowo, przypadkowy seks z byle czym, ostre chlanie i cpanie. To wlasnie byly moje "szalone okresy". Owszem, w trakcie bawilem sie doskonale, ale jak przyszlo po latach policzyc straty, to zaluje, i to cholernie, ze to kure wskie chorobsko nie zostalo rozpoznane u mnie wczesniej (pierwsza depresja i proba samobojcza w wieku 13 lat, potem 17, 26 i 28). Za pozno zostalem prawidlowo zdiagnozowany i leczony, zeby nie lizac teraz ran. A ile rzeczy jeszcze sie wydarzylo, o ktorych wole nie pisac. Ehhh, szkoda slow. Teraz staram sie zyc z dnia na dzien, niechetnie wracam do przeszlosci i nie wybiegam za daleko w przyszlosc bo zycie ciagle mi pokazuje, ze dobra passa moze szybko sie skonczyc i na odwrot.
  6. zielonawitolda, ale co to mialo mi udowodnic? Ja Ci pisze, ze KAZDY osobny kraj ma WLASNE osobne normy dotyczace dawkowania lekow (nie mowiac juz o USA, gdzie w ogole odstaja one calkowicie) a Ty mi podsylasz ulotke.
  7. Tyle wedlug polskiej normy, zielona witoldo. Kazdy kraj w Europie i na swiecie ma ustalone wlasne normy dawkowania lekow, a ja mieszkam za granica.
  8. Ja to biore jako stabilizator nastroju w dawce 400 mg/d, nie nasila agresji, depresji, ladnie wycisza i stabilizuje. Biore juz trzeci rok i nie narzekam. Z tymze ja mam CHAD, nie borderline.
  9. Spojrz brutalnej prawdzie w oczy- nie jestes dla niego w ogole rownorzedna partnerka i NIGDY nia nie bedzie. Jestes jak maskotka, do ktorej przychodzi sie przytulic, kiedy ma ochote, kiedy nie jest zajety sprawami swojej "rodzinki". MEGA toksyczna relacja i na Twoim miejscu uciekalbym jak najdalej od takiego nieudacznika, ktory nawet wlasnej kobiety na tyle nie szanuje, zeby z nia spedzic chociaz JEDNE swieta. I chyba nie wyobrazalas sobie, ze w tym nowym mieszkaniu mieszkalibyscie razem? Bo nie sadzisz chyba, ze jego rodzina na to by pozwolila? A z tego co piszesz, on slucha ich slepo jak pies na smyczy. Nic z tego nie bedzie. Wez sie w garsc i zacznij szukac partnera na poziomie.
  10. A podali Ci chociaz powody, dla ktorych Cie nie przyjeli?
  11. Michuj, i slusznie, i slusznie. Czasem moze sie wydawac, ze lek nie dziala, ale jednak robi swoje...
  12. Witaj na forum. To przykre, ze rodzice, zamiast Cie wspierac w ciezkich chwilach i pomoc w pelni dojsc do siebie tylko warcza na Ciebie "znajdz prace!!", tym bardziej, ze straciles ja dopiero 2 miesiace temu. Wspolczuje ci. Gratuluje wyjscia z nalogu, to musialo byc strasznie ciezkie, no i dobrze, ze chociaz masz to wsparcie psychologiczne. Zycze Ci, zebys jak najszybciej te prace znalazl, i nie potrzebowal wiecej laski rodzicow.
  13. Amon_Rah

    Za granica

    Ja wyjechalem za granice i nic mnie do Polski nie ciagnie, dziewczyne mam w Polsce ale widujemy sie w miare czesto i nam to wystarcza. Pojecie nostalgii jest mi calkowicie obce, a tu zyje mi sie sto razy lepiej niz siedzac i nic nie robiac w Polsce. I nie ma we mnie zadnego rozdarcia wewnetrznego- byc moze dlatego, ze nie mam- i nie zamierzam miec rodziny.
  14. Jak pobierzesz lek co najmniej trzy tygodnie to sie zglos do lekarki na konsultacje. I najpierw trzeba bylo isc do psychiatry a nie do jakiegos egzorcysty, ktory tylko namieszal Ci w glowie.
  15. Piekne podejscie do leczenia "powinnam brac codziennie, ale nie biore, tylko wtedy kiedy jest juz naprawde zle, bo tyje". Jesli tak sie slucha zalecen lekarza, to potem nic dziwnego, ze laduje sie w szpitalu.
  16. CO Ty piszesz? Z z BPD i innych zaburzen osobowosci owszem, ale terapii na CHAD NIE MA i CHAD jest choroba NIEULECZALNA i trwa do konca zycia. Po co piszesz takie rzeczy i dajesz falszywa nadzieje?
  17. szelag12, bardzo Ci wspolczuje. Nie rzecz w tym, zebys stal sie chamski i twardy i przestal szanowac kobiety, tylko zebys trafil na odpowiednia dla Ciebie, tamta byla najwyrazniej nieodpowiednia, toksyczna. Myslales o tym, zeby ponownie wyjechac z kraju (do jakiegos innego, niekoniecznie do Danii) i zaczac zarabiac i zyc dla samego siebie, na swoj wlasny rachunek?
  18. KOCHANI! Prosimy poraz kolejny, NIE ODPOWIADAJCIE na jego posty, bo to mu sprawia satysfakcje. NIE REAGUJCIE, zglaszajcie tylko takie posty, ktos z ADM zawsze zareaguje. A_R
  19. Do wszystkich "nowych"- przestancie sie sami diagnozowac przez internet i TU sie dopytywac, czy macie CHAD, czy nie macie. Tutaj NIKT nie jest lekarzem, specjalista od rozpoznawania choroby etc. "Tak, to mi wyglada na CHAD" itd mozna sobie o kant dupy rozbic. Od stawiania diagnoz sa LEKARZE i szpitale, a nie forumowicze. Mozna sobie tylko i wylacznie zaszkodzic, korzystajac z takich "diagnoz". Diagnoza musi byc postawiona przez conajmniej 3-4 lekarzy i szpital, inaczej nie jest do konca wiarygodna. O diagnozach stawianych samym sobie i innych forumowiczow mam jedno zdanie- gowno wiadomo o danym czlowieku na podstawie tekstu napisanego w necie. I wmawianie sobie choroby a do tego jeszcze szukanie potwierdzenia wsrod innych chorych (lub "chorych") do niczego dobrego nie doprowadzi. Masz watpliwosci- MARSZ DO LEKARZA. Przepraszam za nieco atakujacy ton wypowidzi, ale za duzo osob probuje ostatnio sie utwierdzac w chorobie tutaj, zamiast tam, gdzie ich miejsce- u psychiatrow.
  20. Amon_Rah

    Depresja grupowa

    Jak dla mnie albo kombinatorstwo albo to, co pisze Sorrow. Niemozliwe jest, zeby nagle w tym samym czasie grupa osob zapadla na (prawdziwa) depresje. Moze chcieli zrobic wrednemu szefowi na zlosc i stad ta "depresja".
  21. Stonka, po jakim leku/lekach masz takie uszkodzenia i jak dlugo to bralas?
×