Lord Cappuccino

Nie wierzę w to co czytam. To nie jest w ogóle lek na nadciśnienie, ani to nie jest przestarzały lek.

Mirtazapinę rozdzielono na izomery R(-) i S(+), ale ona sama powstała inaczej- jako analog mianseryny. Tutaj już są zmiany we wzorze sumarycznym, bo atomy, grupy funkcjonalne albo inne podstruktury są podmienione innymi atomami, grupami, podstrukturami, choć ogólna struktura związku macierzystego została zachowana. A o esci to pisałem to samo- że jest według badań skuteczniejszy i lepiej tolerowany niż cital. Ale mam poważne wątpliwości na temat wiarygodności tych badań czy nie były sponsorowane.

To są izomery- zwiazek chemiczny może mieć swoje lustrzane odbicia- związki o takim samym wzorze sumarycznym ale różnią się sposobem wiązań albo rozmieszczeniem przestrzennym. Coś jak prawa i lewa ręka- niby to samo, ale jednak nie.

Paroksetyna(np. Seroxat) i wenlafaksyna(np. Prefaxine) to dwa najtrudniejsze SSRI/SNRI do odstawienia. Np. po zamachach na World Trade Center producent Seroxatu(GSK) dwukrotnie zwiększył częstotliwość reklam Seroxatu. Zdruzgotanym ludziom masowo wypisywano paro, nikt ich nie informował, że tego leku nie powinno się odstawiać nagle. Ludzie brali to dość długo, poodstawiali z dnia na dzień i zaczęły się- zespoły abstynencyjne, bóle głowy, prąd przechodzący przez mózg, rzygańsko i inne atrakcje.

miko84, Jedyne co je różni to, że esci w przeciwieństwie do citalu nie zawiera prawoskrętnego izomeru, cital sprzedają jako chlorowodorek, a esci jako szczawian. innych różnic brak. gargul, Prozac to nazwa handlowa oryginalnego preparatu amerykańskiej firmy farmaceutycznej Eli Lilly zawierającego fluoksetynę. W Polsce masz fluoksetynę pod nazwami handlowymi Andepin, Seronil, Bioxetin, Fluxemed, Fluoxetin itp. Fluoksetyna należy do tej samej grupy co esci- SSRI. Nie jest "pigułką szczęścia"- to medialna ściema. Jeżeli chodzi o właściwości jest słabszym i mniej selektywnym inhibitorem wych. zwrot. serotoniny niż esci- ale np. jest antagonistą 5-HT2c.

Hm. Czyli nie wypisał escitalopramu, który zawiera 5-20mg S-citalopramu, ale zapisał citalopram- który w racemacie zawiera 5-20mg S-citalopramu i 5-20mg R-citalopramu, który nie działa przeciwdepresyjnie. Według opracowań escitalopram może być lepszy od citalopramu, bo zawiera taką samą ilość lewoskrętnego citalopramu, ale nie zawiera przy tym prawoskrętnego citalopramu, który co prawda nie ma działania antydepresyjnego, ale w jakiś tam sposób jest aktywny biologicznie i może na zasadzie konkurencji redukować działanie lewoskrętnego. Teraz już istnieją różne generyki zarówno citalopramu jak i escitalopramu- więc lekarz przepisuje na podstawie tego z jakiej firmy farmaceutycznej akwizytor go odwiedził.

Citalopram jest sprzedawany w postaci racematu(mieszaniny) enancjomerów R-citalopramu i S-citalopramu w proporcji 50/50%- co oznacza, że w dawce 10-40mg citalopramu jest 5-20g S-citalopramu i 5-20mg R-citalopramu(który nie wykazuje działania przeciwdepresyjnego). Escitalopram to 100% S-citalopram, zatem w dawce 5-20mg jest 5-20mg S-citalopramu. Oba leki zostały wymyślone przez ten sam koncern farmaceutyczny- H.Lundbeck. Jak im w 2003 r. wygasał patent na citalopram(co umożliwiłoby produkcję generyków citalopramu innych firmom) to po prostu wprowadzili tę subtelną zmianę i złożyli wniosek o rejestrację escitalopramu. W teorii escitalopram ma być lepszy od citalopramu, bo rzekomo zawarty w racemacie R-citalopram mimo, że nie wykazuje działania przeciwdepresyjnego to jest aktywny biologicznie i mógł blokować receptory nie pozwalając się S-citalopramowi do nich przyłączyć. Jeżeli ktoś przechodził z citalopramu(np. Cital) na escitalopram(np. Mozarin) to mógł odnieść pewne korzyści, jeśli w odwrotną stronę(escitalopram->citalopram) to raczej nie. W praktyce jest to bardzo błyskotliwy zabieg marketingowy pozwalający sprzedać to samo i to drożej.

Skoro- Mat. 24:42-44 "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie. (...) gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie." to skąd kawałki o tym, że "koniec jest bliski"? Trochę brak w tym logiki. Bo są jakieś znaki? Bo Antychryst rządzi światem? Tym Antychrystem to już mieli być Neron, Napoleon, Rockefeller, Stalin, Hitler, teraz to może jakiś Obama czy inny Gates- a 2k lat minęło, a końca jak nie było tak nie ma. To Świadkowie Jehowy od początku istnienia swojej sekty mają w zwyczaju zapowiadać co rusz koniec świata wyliczony na podstawie szyfrów zaczerpniętych rzekomo z Biblii. Powiedziałbym, że to bluźnierstwo skoro Jezus wyraźnie powiedział, że przyjdzie w takim dniu- że człowiek nie będzie się tego spodziewał.

Jak nie piszą jak piszą- search.php?keywords=noopept&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj Temat o tym też już jest.

Tak sobie myślę(ale nie wiem tego na pewno), bo w regulaminie jest taki pkt.- "Umieszczanie przez Użytkownika na Forum treści reklamowych, promowanie wizerunku osoby prowadzącej działalność zarobkową w związku z taką działalnością oraz prowadzenie działalności zarobkowej przy użyciu Forum bez wyraźnego pisemnego upoważnienia Usługodawcy jest niedopuszczalne." Może Korba ma pisemne upoważnienie Usługodawcy?

Lekarz na oddziale dziennym kiedyś dobrze powiedział- człowiek chory/zaburzony jeszcze ma jakąś(jakąkolwiek) szanse na wyzdrowienie/rozwiązanie problemów, człowiek głupi to w ogóle tutaj nie ma czego szukać, bo głupota jest nieuleczalna.

To źle czytałaś. Jedyne co może powodowac to tachykardia(0.1-1% przypadków) i nieznacznie wydłużenie interwałów QT. Pisałem już o tym. Moim zdaniem za bardzo się nakręcacie, za dużo czytacie internetów, za dużo ulotek, za bardzo się skupiacie na introspekcji- analizie swoich stanów emocjonalnych, psychicznych, fizykalnych, za bardzo koncentrujecie na somatycznych dolegliwościach- a siła umysłu może działać w dwie strony- albo pomagać albo szkodzić. Nie wiem czy to dobry lek, czy będzie po nim lepiej, czy gorzej- każdy powie inaczej.

lunatic, Nie wiem, ale znam parę osób z forum, które po pierwszej dawce moklobemidu rzygało jak stąd do Torunia. -- 14 gru 2013, 13:19 -- Do serca?To dlatego są te mocniejsze bądź wolniejsze uderzenia serca?A co do esci,czy uwazasz,ze to dobry lek?Czemu my tak dlugo nie mizemy po nim dojsc do siebie?Autosugestia,nastawienie?Czy po prostu jest za slaby? Nie, to nie ma żadnego związku. Większość leków podanych doustnie wchłania się w żołądku/jelitach do krwioobiegu i musi zostać w tej krwi przetransportowane do odpowiednich miejsc gdzie moze przeniknąć przez bariery, błony biologiczne i przekniknąć do tkanek/narządów. A co jest pompką tłoczącą krew? Serce. Żeby lek wpłynął na serce to musi mieć jakiś wpływ na mięsień sercowy, na jego tropizmy, np. poprzez wpływ na receptory B-adrenergiczne.

Tego nie wiem, ale SSRI zwiększają poziom serotoniny w synapsach. synapsy nie są tylko nerwowo-nerwowe, są też np. synapsy nerwowo-gruczołowe. W błonie śluzowej żołądka znajdują się m.in. gruczoły które zawierają komórki dokrewne, które odpowiadają za wydzielanie serotoniny.

Jest jeszcze coś- mięśniówkę w przewodzie pokarmowym tworzą mięśnie gładkie. A nad tymi w przeciwieństwie do mięśni szkieletowych człowiek nie ma świadomie kontroli. Tak samo jak człowiek nie ma kontroli np. nad płytkami krwi- no powiedz teraz, żeby płytki krwi Ci zaczęły tańczyć break dance'a- ciekawe czy Cię posłuchają. Więc człowiek nie wiadomo jakby nie był podległy autosguestii to nie wywoła sobie za pomocą siły woli krwawienia z przewodu pokarmowego. A to że SSRI zwiększają ryzyko takich krwawień to fakt. Niektórym przechodzą, innym nie. Nie wiem, nie jestem jasnowidzem.

lunatic, Po placebo to wynik autosugestii. Po lekach- nie. Taki lek po połknięciu nie trafia od razu magicznym sposobem do "mózgu" tylko przelatuje przez przełyk, żołądek, dwunastnicę, jelito krezkowe, wchłania się przez kosmki, naczynia włosowate, przez krążenie wrotne leci do wątroby, dalej trafia do serca i dopiero na obwód- do stosownych tkanek.

ssri maja przeciez zwiekszac poziom serotoniny w mózgu a nie w układzie pokarmowym Boże, ale Ty masz redukcjonistyczne podejście... Skąd w takim razie bierze się zwiększone ryzyko krwawień z górnych odcinków przewodu pokarmowego po SSRI? http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12523917 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16945603 Skąd się biorą różne inne gastryczne atrakcje- nudności, wymioty, biegunki. Skąd doniesienia, że SSRI upośledzają trombocyty. Przecież one "tylko na mózg" wpływają. -- 14 gru 2013, 12:55 -- W aptece stoją np. homeopatyczne preparaty na przeziębienie- i jak ktoś chce zapłacić 80zł za ekstrakt z wątroby kaczki berberyjskiej w rozcieńczeniu 10 do potęgi -400(bo tym jest skład Oscillococcinum) to proszę. uważano, że winowajcą hiszpanki- pandemii grypy z lat 1918-1919 była kaczka beberyjska, która miała być rzekomo nosicielem wirusa grypy). A według homeopatów podobne leczyć podobnym, więc macie teraz wyciąg z wątroby kaczki+cukier+woda za 80zł. To co Ci pomogło to nie lek homeopatyczny tylko siła Twojej autosugestii/placebo. Gdyby ktoś Ci podał szklankę wody z cukrem i powiedział, że to super lek najnowszej generacji też by pomogło.

Nigdy bym nie poszedł do takiego lekarza. To jest człowiek, który sprzeniewierzył się przysiędze Hipokratesa. Homeopatia została wymyślona przez zaburzonego okultystę i nie ma żadnych dowodów naukowych wskazujących na jej skuteczność przewyższająca placebo, poza tym zgodnie z polskim prawem takie leki nie muszą przechodzić absolutnie jakichkolwiek badań potwierdzających skuteczność- mogą tam napchać co im się podoba, a i tak nikt tego nie sprawdzi(jest to wynik lobby m.in. takich gigantów jak Boiron zapewne). "Rada Naczelnej Izby Lekarskiej uznała praktykowanie homeopatii przez lekarzy medycyny i lekarzy dentystów za błąd w sztuce lekarskiej, a przepisywanie przez nich preparatów homeopatycznych za nieetyczne i niegodne profesji medycznej".

Oj ludzie, ludzie. Mała podpowiedź- serotonina reguluje m.in. apetyt, ale 90% serotoniny nie znajduje się w ośrodkowym układzie nerwowym, ani w trombocytach tylko w układzie pokarmowym, a głównie w komórkach endokrynowych żołądka/komórkach chromochłonnych jelit. Resztę dopowiedzcie sobie sami.

No panowie, przecież to oczywista ironia była. Tisercin to dopiero siekiera jeśli chodzi o otępienie i zamułę.

Nie ma to żadnego klinicznego znaczenia.

Info z dobrego źródła- Sercowo-naczyniowe skutki uboczne są bardzo rzadkie przy stosowaniu SSRI i występują z częstością mniejszą niż 0,0003 proc. SSRI hamują sercowe i naczyniowe kanały sodowe, wapniowe i potasowe i mogą nieznacznie wydłużać interwały QT. Duża ilość badań pacjentów którzy nie mieli wcześniej stwierdzonych chorób serca wykazała brak jakichkolwiek zmian w EKG podczas używania SSRI. W żaden inny sposób nie wpływają na mięsień sercowy, tropizmy serca, czy na wyrzut katecholamin. Jak ktoś po SSRI ma podwyższony/zwolniony puls, nadciśnienie itp. to niech szuka przyczyny gdzie indziej.

Chyba nigdy w życiu nie widziałaś na oczy ani hydroksyzyny, ani heroiny. Nie pisz takich bzdur, bo dostaję obstrukcji od samego czytania.

Dokładnie. Stricte koszmary są wynikiem np. betablokerów. Ale mirta i całkiem sporo leków z naszej działki funduje porąbane sny. Na wielu ulotkach widziałem marudzenie o "nietypowych marzeniach sennych" w sekcji działań niepożądanych.

Ostatnio czytałem(choć może to być wieść z kategorii "hamerykańscy naukowcy dowiedli, że..."), że wykazano w badaniach, iż kwasy omega-3 zwiększają u mężczyzn o 71% ryzyko raka prostaty.. Panie raczej nie mają się o co martwić.