Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mada

Użytkownik
  • Postów

    219
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mada

  1. Na pcozatku choroby najgorsze samopoczucie mialam wieczorem, rano czulam sie w maire normalnie. Teraz jest odwrotnie, rano czuje sie fatalnie. Najchetniej po raz kolejny nie poszlabym do pracy, nogi mam tak ciezkie ze czuje jakby wazyly tone. Poza tym otwieram oczy i od razu czuje niepokoj, juz wiem ze bede musiala walczyc przez nastepny dzien. Moze to sie zmieni jak nadejdzie wiosna?
  2. Zauwazylam ze moje emocje zmieniaja sie kilka razy dziennie od momentu kiedy zaczelam brac tabletki. Jestem inna osoba prawie co tydzien. Prawie nigdy nie miewam "Dobrych" dni, sa tlyko lepsze i gorsze od zlych dni.
  3. Myslalam wczesniej zeby zadac to samo pytanie ludziom z forum. Definiuje atak jako stan kiedy nie moge oddychac, serce wali mi jakby bylo na wyscigach, czuje jakbym miaala zaraz zemdlec i dretwieja mi rece i twarz. Czasami mam tez "mini" ataki, kiedy wystepuje wszystkie powyzsze symptomy, oprocz dretwienia rak i twarzy.
  4. Mam przepisany prozac, seronil jest chyba tego odpowiednikiem. Bralam wczensiej lexapro i paxil ale oba jakos miernie dzialaja, moze jestem z tych 30% na ktorych leki nie dzialaja ? Cicha woda jak Twoje samopoczucie, bierzesz chyba juz prawie 2 miesiace?
  5. Fantomek, moje przezycie z lexparo opisalam we wczesniejszych postach. Bralam najpierw 5mg mialam nieciekawe efekty uboczne ale znosne, chodzilam normalnie do pracy i do skzoly, na imprezy, spotykalam sie ze znajomymi...leki nie ustaly ale nie mialam juz atakow paniki, co wczesniej bardzo mnie meczylo, poza tym jasniej myslalam. po 2 miesiacach podnioslam dawke do 10mg ii wtedy zaczela sie afera.... po 2 tygodniach brania 10mg nie moglam wstac z lozka, wtedy zadzwonilam do lekarza i powiedzialam jej jak sie czuje, nie chodzilam do szkoly ani do pracy przez 2 dni bo moje nogi byly jak z waty, plakalam non stop (nigdy nie placze) i lekarz powiedziala mi ze mam przestac. Zadzwon do swojego lekarza. Po mojej przygodzie z lexapro zmienilam lekarza. Co lekarz to inna opinia na temat wytrwalosci i cierpliwosci w czekaniu na skutki leku. Np ten ktory przepisal mi lexapro kazal brac pomimo ze zle sie czulam, cos na zasadzie, poczekaj tydzien, poczekaj dwa tygodnie..to minie...itp itd.. Teraz mam nowa lekarke i ta z kolei po prawie 3 tygodniach brania paxilu, mimo ze w miare dobrze sie czuje kazala mi odstawic bo powiedzialam jej ze mimo ze inne efekty uboczne przestaly mi doskwierac od 2 tygodni czuje jakby miesnie mi zanikaly.Teraz przezucam sie na prozac. zdaniem mojej nowej lekarki nie powinnam sie meczyc jezeli lek mi nie odpowiada, a z drugiej strony za kazdym razem musze przechodzic przez przyswajanie nowego leku co nie jest wcale przyjemne... Podobnie jak Michal za kazdym razem kiedy zmieniam mam olbrzymia nadzieje ze tym razem to bedzie TO! Poczekaj moze 2 tygodnie, jezeli Twoj stan sie pogorszy, bedzie bez zmian lub tylko minimalnie polepszy, zmien lek.
  6. Mada

    A moze....

    Romantycznie raczej nie...heheh Ale chyba prawidlowo.... przynajmniej bedziesz wiedziala od razu jak spotkasz "tego jedynego" :) Widzisz ja nie mam konkretnego zarysu... odpowiedni charakter to grunt....czyli meski ale tez wrazliwy, koniecznie gentelman, nie nawidze prostactwa! I chyba tyle.... To co wymienilam MUSI BYC, reszte mozna zmodyfikowac w trakcie :)
  7. Mada

    A moze....

    Ktos zawsze musi zaczac pierwszy:) Sadze ze towarzystwo jest niesmiale... proponuje abys zaczela pierwsza kukubara:) a wtedy sie rozkreci.
  8. Sotsuje terapie szokowa od pcozatku choroby... dziala roznie w zaleznosci od satysfakcji zmuszenia sie do wyjscia. Np w piatek spotkalam sie z kumpela i jej chlopakiem po pracy, poszlismy na lampke wina i pozniej razem do kina. Przez caly dzien nie bylam pewna czy jestem w stanie a w momencie kiedy postanowilam i poszlam, wracajac do domu bylam bardzo zadowolona z mojej decyzji, swietnie sie bawilam. No ale nie zawsze tak jest... niestety.....
  9. Mada

    Marzenia a nerwica

    Marzen w sumie JUZ nie mam, wszystko straiclo dla mnie sens z poczatkiem choroby. Teraz marzeniem jest dla mnie zorganizowanie sobie nastapnego weekednu i pojscie do pracy bez leku ze w drodze zaraz zemdleje. Tesknie za marzeniami, dodwalay mi duzo energii i sily an dzialanie.
  10. Tak Roccola chodze do psychologa juz kilka miesiecy i biore leki, czulam sie lepiej jakis czas a teraz czuje sie jeszcze gorzej niz przed zaczeciem terapi. Moze to nastepna faza tego swinstwa a moze tak reaguje na leki. Mam MEGA depresje!
  11. Reirei,chyba jestes zdrowy! :)No i gratuluje poczucia humoru!
  12. Mada

    Witajcie

    Czesc Kamil :) [ Dodano: Sro Lut 22, 2006 4:27 pm ] pytanko Kamil, czy brales leki??
  13. Mam wrazenie ze wszystko jest szare, bez kolorow, niczym nie potrafie sie cieszyc z niczego nie mam satysfakcji....zastanawiam sie czy to przez leki czy przez nerwice.... biore seroxat od 2 tygodni i czuje ze poglebiaja mi sie leki i deprecha na maksa....podkrazone oczy, brak apetytu, bezsennosc, uczucie "nieistnienia" lub braku powodu do istnienia. Czuje to samo co Wy, jakby swiat byl podzielony miedzy mnie a reszte swiata.... Monitor mi sie zepsul i poszlam dzis kupic nowy, rozmawiajac ze sprzedawca mialam wrazenie ze MNIE tam nie ma, jest tylko moje cialo i jakas inna osoba z nim rozmawia... kupilam czadzik cyfrowy monitorek 19 cali, ale sie z niego nawet nie ciesze! Paranoja!
  14. ja tez juz nie wyrabiam, biore leki i chodze do psychologa, moj stan sie pogarsza, zamiast polepszac! Czuje ze sie poddaje... powoli wszystko mi puszcza! Przez pierwsze pare miesiecy staralam sie robic wszystko a teraz juz opadaja mi rece. Zaczynam sie bac wychodzic... przestaje chodzic do pracy... caly czas czuje sie fatalnie....
  15. Rafik, jezeli akupunktura, modlitwa i sok z marchwi pomaga... to czemu nie! :)
  16. sepinroth, Ze mna jest to samo, nerwica lekowa.
  17. Innge, ja tez nie chce walczyc, ale czy jest jakies inne wyjscie?
  18. A ja wlasnie otworzylam sie przed psychologiem ale zamiast czuc sie lepiej z tygodnia na tydzien i z meisiaca na miesiac, czuje ze mi sie pogarsza....
  19. 5-6 razy u psychiatry i kilkanascie u psychologa.
  20. Nie cuzje sie zeby cos mi pomagalo, nie wiem, moze powinnam zmienic psychologa, tylko szkoda mi czasu ktory poswiecilam obecnemu, bede musiala zaczynac od poczatku...bleee
×