-
Postów
219 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mada
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Seronil (czyli flukosetyna, prozac) wczoraj podwyzszylam do 20mg, zobaczymy co bedzie dalej:) -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Zanim mnie dopadlo to paskudztwo, myslalam ze osoby chore na depresje, lykajace psychotropy ida na latwizne. Wtedy nie mialam pojecia ze istnieje cos takiego jak nerwica lekowa. Potrafie znalezc sie w sytuacji osoby ktora nigdy nie miala doswidczenia z ta choroba, dlatego ze kiedys TEZ bylam zdrowa a znajomi ktorzy znaja mnie od x lat do konca nie zdaja sobie sprawy z tego co to jest, niestety ten kto tego nigdy nie doswiadczyl nie zrozumie. -
Tez mialam bardzo nieprzyjemne doswiadczenia z poprzednimi lekami... te 15 mg to dobry pomysl. Dizekuje Ci za szybka odpowiedz :) [ Dodano: Pią Mar 24, 2006 10:08 am ] No wiec wczoraj po raz pierwszy wzielam 20mg i juz wieczorem czulam sie nieswojo, dzis rano tez nieciekawie, jest mi slabo i czuje jakbym miala zemdlec. Jak dlugo trwa przyswojenie wiekszej dawki?
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Na poczatku mialam mocne problemy z oddyhcaniem, nie moglam do konca nabrac powietrze i lapalam sie na tym ze ciagle mysle o tym ze musze zrobic wdech lub wydech. Pozniej doszly problemy z oddychaniem przez nos, byl kompletnie zatkany. Zmienialam lekarstwa 3 razy wiec teraz juz nie wiem czy obecne samopoczucie jest spowodowane nerwica czy skutkami ubocznymi lekarst, zaczelam brac nowe od prawie 3 tygodni wiec jeszcze nie mialy czasu na dobre zadomowic sie w moim organizmie. Obecnie walcze ze zmeczeniem, niska koncentracja, bolami w okolicach serca, przyspieszonym lub zbyt wolnym biciem serca, uczuciem omdlenia no i standard, czyli strachem ze zaraz zlapie mnie atak serca lub niewydolnosc pluc.... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Sonia ta choroba jest tak dziwna ze wydaje mi sie ze wszystkie dziwne dolegliwosci ktorych wczesniej nie mialam sa powodem wlasnie nerwicy. Nie mam problemu z zatokami, nie mam tez krzywego nosa:) .... problemy z zatkanym noesem przeszly ale sadze ze byly spowodowane wlasnie nerwica i problemami z oddychaniem. -
Poczułam się lepiej po 2 miesiącach ponieważ zaczynałam od bardzo małej dawki 5 mg żeby przyzwyczaić organizm. Teraz doszłam do dawki 20 mg i jest lepiej. Wyjątkowo znośne efekty uboczne. Na początku odczuwałam suchość w jamie ustnej, czasem budziłam się w nocy i chciało mi się pić. Po zwiększeniu dawki miałam bóle żołądka ale tylko przez kilka pierwszych dni. Później wszystko przeszło. co jaki czas mialas zwiekszana dawke? Ja od 2 i pol tygodnia biore 10mg ale czuje ze leki sie nasilaja, dzisiaj ide do lekarza i sadze ze podniesie mi dawke do 20mg.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Saga, tez tak mialam. Musialam oddychac ustami. Teraz juz jest w miare OK. Ciagle problemy z oddychaniem ale juz nie tak meczace jak wczesniej. Teraz doszly inny objawy :) -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Nie chwale sie i nie kryje sie... moja rodzina wie o tym co mi dolega i najblizsi znajomi. Jak do tej pory wszyscy reaguja bardzo pozytywnie. Nikt sie nie wysmiewa wrecz odwrotnie, ja czesto nabijam sie sama z tej "choroby" rozmawiajac ze znajomymi... -
CZY KTOś Z WAS ZNA PRZYPADEK WYLECZENIA Z NERWICY
Mada odpowiedział(a) na didado1 temat w Kroki do wolności
-moim zdaniem to nie jest zycie, oczywiscie oddycham ( z trudnoscia), bije mi serce ( za szybko lub za wolno), badania krwi, ekg, rentgen nic nie wykazuja, jestem zdrowa jak ryba, wiec co do cholery, dlaczego czuje sie jakbym byla warzywem??! Sni mi sie?! TAK! To nie jest prawdziwe zycie, to jest koszmar. Walcze z nerwica od prawie 7 miesiecy i szczerze te 7 miesiecy minelo w blyskawicznym tempie i faktycnie czuje sie jakbym snila, moze tez ze wzgledu na to ze nie potrafie ciagle uwierzyc ze takie cos jak nerwica istnieje. Wiem jaka bylam osoba i jakie bylo moje zycie zanim to swinstwo mnie dopadlo i chce wrocic do bycia dawna Magda do mojego zcyia bez lekow. Egzystujac z lekiem czuje sie jakbym codziennie stala na krawedzi mostu i miala lada moment z niego spasc w przepasc(zeby wyolbrzymic,dodam ze mam lek wysokosci). Dopiero teraz czuje ze moglabym zrobic wszystko czego wczesniej sie obawialam przed strachem ze mi sie nie uda...tylko ze wczesniej to bylo uczucie ktore istnialo tylko w mojej podswiadomosci, teraz przerodzilo sie w strach odczuwalny fizycznie.... -Nie mozna uciekac od lekow bo wlasnie tak w nie wdepnelismy, uciekajac od rzeczywistosci, zamknelismy sie w klatce z lekami. Pozwole sobie zacytowac fragment artykulu ktory dzis przeczytalam na temat nerwicy lekowej:"Uciekanie w lęk to nasza, wyuczona lub intuicyjna, przesadna reakcja na stres, z jakim nie umiemy sobie poradzić. To ucieczka przed sytuacją, która według naszego wewnętrznego odczucia nas przerasta. I wtedy nagle zaczyna boleć nas brzuch, łomocze serce - jesteśmy chorzy. By zwalczyć strach, trzeba przede wszystkim przestać się go bać. " Nie mamy uciekac od lekow, mamy z nimi walczyc! W naszej podswiadomosci zaczail sie strach przed czyms czego nie potrafimy do konca okreslic, zaczail sie tam bo podswiadomie go tam wepchnelismy, potrzeba jest duzo cierpliwosci i pracy nad soba zeby ten wyolbrzymiony strach wypchnac z naszej podswiadomosci. -zycie daje w dupe, w nas cos peka i nagle nie potrafimy sobie poradzic z najprostszymi czynnosciami codziennego zycia a co dopiero mowic o prawdziwych wyzwaniach. Nerwica jest wewnetrznym systemem ochronnym. NAsza podswiadomosc nagle bierze gore i mowi dosyc! Mam wrazenie Minhoi ze tlumaczysz nerwice jako cos nieuniuknionego, czesc zycia, mialo tak byc i koniec, wiec trzeba to zaakceptowac. Ja nie chce tego akceptowac, zycie jest piekne, kiedys wiedzialam jak z niego korzystac i cieszyc sie z kazdego dnia. Nikt na to nie zasluzyl ani nie powininen akceptowac takiego stanu istnienia. Popelnilismy gdzies blad w naszym mysleniu, czasu nie da sie cofnac ale moze z czasem da sie skorygowac nasze skrzywione spojrzenie na swiat i wyjsc na prosta na spotkanie z prawdziwym zyciem. [ Dodano: Pon Mar 20, 2006 10:26 pm ] Lek jest czescia zycia, nie da sie go ominac, tak samo z depresja, nie da sie ominac okazjonalnych dolow. Pozbycie sie nerwicy jest stanem kiedy odbieramy lek "zdrowo" czyli kiedy faktycznie cos nam zagraza i reagujemy na sytacje zwyczajnie, boimy sie, dlatego ze rzeczywiscie grozi nam niebezpieczenstwo. Kazdy z nas dostal nerwice z innego powodu ale mamy podobne symptomy. Tak jak w leczeniu kanalowym, musimy dotrzec do korzenia i go zatruc, musimy wyjsc ze skorupy w ktorej sie zamknelismy. Na dzien dzisiejszy, musimy stawic czolo najgorszemu wrogowi, czyli samemu sobie pozniej jestesmy gotowi stawic czolo zyciu. Jezeli myslimy ze caly czas jestesmy w szponach choroby, nie jestesmy wyleczeni, byc moze pozbywamy sie lekow na jakis czas ale pozniej wszystko wraca....Sadze ze ludzie ktorzy wychodza z tego swinstwa na dobre nie oczekuja od zycia ciaglego stanu euforii, poprostu zdaja sobie sprawe z tego ze zycia nie mozna sie bac, akceptujesz siebie taka jaka jestes i wszystko dookola, tyle. -
Mi zawsze szkola dodawala sil i nadzieji... nawet jak nie szlo mi tak jak sobie to wyobrazalam to mowilam sobie ze przy nastepnym egzaminie pojdzie mi lepiej .... raczej zycie po szkole mnie przeraza...
-
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
Mada odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
Moze powinnas zmienic lek, jezeli na Ciebie nie dziala a jedynie poglebia Twoje leki a bierzesz go juz od kilku miesiecy chyba nie jest dla Ciebie. -
CZY KTOś Z WAS ZNA PRZYPADEK WYLECZENIA Z NERWICY
Mada odpowiedział(a) na didado1 temat w Kroki do wolności
Minhoi nie masz nerwicy lekowej? [ Dodano: Czw Mar 16, 2006 9:27 am ] Dla mnie to nie jest rzeczywistosc, tylko jakis zly sen! chce sie obudzic z tego koszmaru i ZYC! Przestac przejmowac sie idac ulica ze czuje sie slabo, moc spokojnie spac nie myslac o tym ze serce mi wali! Nie wiem jak mozesz cos takiego nazywac prawdziwym zyciem?! Leki moim zdaniem sa urojeniami, uciekamy od "prawdziwych klopotow" i "prawdziwego zycia" wlasnie w leki. -
CZY KTOś Z WAS ZNA PRZYPADEK WYLECZENIA Z NERWICY
Mada odpowiedział(a) na didado1 temat w Kroki do wolności
Zgadzam sie z Toba Olka. Pozbyc sie braku oddechu i walacego serca, ciaglego uczucia ze zaraz serce przestanie mi byc lub wyskoczy mi z klatki piersiowej. Pozbyc sie tego i znowu jestem gotowa walczyc z prawdziwym zyciem. Nie mam urojen ze zycie bedzie sielanka, chce tylko miec znowu"prawdziwe" klopoty a nie te urojone. -
Ani, tez mam problemy z oddychaniem praktycznie non stop. I oczywisice walace serce lub czasami panika ze w ogole nie bije.
-
ARTYKUŁ - NAUKA Nowy lepszy prozac Medycyna W ciągu najbliższych lat doczekamy się leków, które złagodzą depresję skuteczniej i szybciej niż słynny prozac.SPONSOR WYDRUKUKażdego roku sprzedaż sławnej tabletki szczęścia oraz pokrewnych jej leków przeciw depresji, np. zoloftu czy paxilu, przynosi koncernom farmaceutycznym miliardy dolarów. Tylko w Stanach Zjednoczonych lekarze co tydzień wypisują blisko milion nowych recept na tego typu specyfiki. Kuracja lekami antydepresyjnymi należącymi do tej samej grupy co prozac wciąż jednak jest daleka od doskonałości. Trwa wiele tygodni, wywołuje skutki uboczne - od niestrawności, po zaburzenia czynności seksualnych. Co więcej, pomaga najwyżej dwóm na trzech pacjentów. Uczeni pracują nad nowymi lekami, które będą szybciej i skuteczniej leczyć depresję. Wyniki badań na zwierzętach są obiecujące. Jak działają obecne lekarstwa przeciw depresji? Podnoszą w mózgu poziom serotoniny - substancji umożliwiającej porozumiewanie się komórek nerwowych. Ale, jak stwierdzili niedawno naukowcy, leki te działają też na same komórki, pobudzając ich wzrost. Uczeni doszli do wniosku, że przyczyną depresji może być zanik komórek nerwowych, a nie niski poziom serotoniny. Środki, które podnoszą poziom tej substancji, mogą zatem działać skutecznie, bo pomagają naprawić uszkodzone komórki nerwowe. Naukowcy przypuszczają, że będą mogli lepiej i szybciej pomóc pacjentom, tworząc lek odbudowujący komórki nerwowe. Najpierw zadali sobie pytanie: co dzieje się w naszym organizmie od momentu przyjęcia leku antydepresyjnego do pojawienia się pierwszych oznak poprawy nastroju, czyli przez kilka tygodni? Wyniki badań na zwierzętach sugerują, że wzrost poziomu serotoniny wywołuje szereg reakcji w hipokampie - tej części mózgu, która odpowiada za pamięć i emocje. Mózg zaczyna wydzielać BDNF - substancję umożliwiającą wzrost komórek nerwowych. Proces ten jest długotrwały, eksperymenty na myszach wykazały jednak, że prowadzi do poprawy samopoczucia badanych zwierząt. Porównując zdjęcia tomograficzne, specjaliści odkryli, że hipokamp u ludzi cierpiących na depresję jest często nienaturalnie mały. Wyniki sekcji zwłok pacjentów wykazały ponadto, że osoby z depresją, które przyjmowały leki, miały wyższy poziom BDNF niż chorzy niepoddani kuracji. Wniosek jest oczywisty: u osób z depresją dochodzi do odwracalnych uszkodzeń komórek, zaś celem terapii powinno być zahamowanie tych zmian i naprawa komórek już uszkodzonych. Neurobiolog z Uniwersytetu Yale, Roland Duman, zauważył, że lek opracowany specjalnie z myślą o podtrzymaniu prawidłowej pracy komórek hipokampu może działać szybciej i skuteczniej niż stosowane obecnie środki takie jak prozac. Zadaniem nowego leku byłoby spowolnienie usuwania BDNF z mózgu. Ale jeśli depresja jest rzeczywiście skutkiem uszkodzenia komórek, to może lepszym wyjściem byłoby zablokowanie wydzielania substancji, które wywołują tę chorobę? W gronie podejrzanych specjaliści wymieniają kortyzol (hormon kory nadnerczy) i uwalniający go czynnik ACTH, produkowany w przysadce mózgowej. Badania dowodzą, że substancje te, wydzielane w nadmiarze, powodują spustoszenia w hipokampie. Takie firmy farmaceutyczne, jak Pfizer, Bristol-Myers Squibb czy GlaxoSmithKline, testują właśnie specyfiki, których działanie polega m.in. na tym by nie dopuścić do powstawania uszkodzeń w mózgu wywołanych przez ACTH. Wstępne wyniki testów są obiecujące. - Badania prowadzone na zwierzętach wykazały, że stosowanie takich leków ma fantastyczne działanie antydepresyjne. - Podejrzewam, że nowe specyfiki sprawdziłyby się równie dobrze, jak stosowane obecnie leki antydepresyjne, a może nawet lepiej - twierdzi dr Charles Nemeroff z Emory University School of Medicine. Wydaje się zatem, że prozac to lek opracowany przez naukowców jedynie "na rozgrzewkę". Geoffrey Cowley Tekst główny artykułu z wydania 05/02 ze strony 78
-
Maduro po jakim czasie zauwazyles ze skutkuje? Od poczatku brales 20mg? Jezeli zaczynales od 10mg, jak przyswoiles 20mg? Biore 1.5 tygodnia 10mg, efekty uboczne sa minimalne, tylko tyle ze o 18:30 codziennie, nie ma znaczenia gdzie jestem i co robie zasypiam! Budze sie po kilku minutach i jest w porzasiu :) Samopoczucie w sumie bez zmian.
-
Didado, ze mna jest odwrotnie, ja wlasnie przez leki schudlam... wczesniej mialam zdrowa wage 59-61kg przy 171cm, teraz waze jakies 53kg ( moze i mniej, nie wiem juz nie chce sie nawet wazyc). Fajnie jest schudnac ale nie w takim tempie! Tez nie pije kawy, fajki rzucilam ale i tak nie pomoglo wiec znowu zaczelam palic, w sumie to ostatnia rzecz ktora jeszcze sprawia mi troche przyjemnosci :) Lekarstwa mialy mi pomoc, ale sadze ze jeszcze zmniejszyly moj apetyt, ostatnio jest roche lepiej ale i tak malo jem.
-
Mam 25 lat, choruje od pol roku a do lekarza poszlam po 2-3 tygodniach po tym jak sie dowiedzialam co mi dolega. MIalam jeden epizod ataku paniki pol roku zanim zostalo TO COS we mnie na stale. Tez musialam podjac wazna decyzje na tydzien przed pieklem, po rozmowie z psychologiem, uswiadomoil mi ze to we mnie siedzialo i czekalo a moja decyzja jedynie przyczynila sie do "wybuchu" tego syfu.
-
didado w jaki sposob Ci przeszlo? tzn. zaczelas jesc? Ja juz nawet batony z bialkiem wpierdzielam zeby przytyc...Jezlei zjem wiecej niz jedna porcje solidnego jedzonka dziennie, jestem wniebowzieta. Juz tak dawno nie czulam "ochoty" na cos konkretnego do schrupania...
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Mada odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Bardzo podobnie sie do Ciebie czuje Niqqa. Nie potrafie zrozumiec tej przypadlosci ani w zab. Mimo ze mecze sie od pol roku, wydaje mi sie ze mam to od zawsze... ostatnie wakacje sa jak sen. Napisalam w innym poscie ale w sumie pasuje tez do tego tematu: Szukam swojej osobowosci... dzisiaj doszlam do wniosku ze w stanie jakim jestem obecnie ( od pol roku) nie zyje, ja udaje ze zyje. Wydaje mi sie ze fizyczne objawy nerwicy wypompowaly ze mnie jakiekolwiek emocje. Nie wiem gdzie ani kiedy zgubilam swoje JA. Pisze zgubilam, dlatego ze wczensiej je mialam. Tak bardzo chce odzyskac swoja energie i motywacje do dzialania, staram sie naprawde mocno ale nie widze rezultatow. Czuje sie zmeczona dawaniem sobie codziennie wyzwan typu, pojde na spacer, pojde do pracy, posprzatam pokoj. To nie powinny byc wyzwania tylko rzeczy ktore robie naturalnie, bez zastanawiania sie codziennie! Jestem z siebie zadowolona bo usmiechnelam sie myslac o tym jak fajnie powietrze pachnie wiosna! A przeciez to taka naturalna rzecz, ludzki refleks na budzace sie zycie wokol! Gubie sie w swoich myslach, podchodze siebie sama z kazdej strony i nie potrafie sie przebic.... podobnie jak ty....jestem zla na sibie ze mi sie nie udaje. Nie wiem, moze za malao daje saobie tych "wyzwan" ale drazni mnie fakt ze nie robie tego sama z siebie, bo mi sie chce, tylko sie zmuszam... Ostatnie pare dni zwatpilam i zaczelam tracic nadzieje, widze jak wsyzstko wokol mnie sie sypie, szkola praca, ja sama, boje sie ze jest za pozno zeby to naprawic... a mi juz powoli opadaja rece....