Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnykot

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnykot

  1. Moja przygoda z Forum to dobra przygoda. Świadomość przynależności do grupy osób / dużej grupy!!!- ważne/ z podobnymi problemami , możliwość dzielenia się swoimi przemyśleniami, emocjami na poziomie zwykłych cierpiących ludzi to dla mnie jedna z form terapii. Czasami czytam komentarze że nie do końca wypowiedzi są autorytatywne co do objawów, metod terapii itd ... i dobrze naukowe podejście to nasi terapeuci z przychodni, ośrodków itd. Tutaj możemy wspierać się jako nie teoretycy ale jako ci dotknięci problemem. Mnie pomaga forum!
  2. marmarc - czy masz jakieś info na temat tej teorii? Jeżeli tak to coś bliżej
  3. Bez recepty raczej nie kupisz nic sensownego na takie jak Opisujesz zaostrzenie . Ale zalecałbym raczej pilną wizytę u psychologa.Ewentualne leki jeżeli dostaniesz od lek.psychiatry to zadziałają dopiero po 2 tygodniach. Do Jara 79 współczuje i rozumiem sam miałem podobnie tyle że lek POZ przepisał mi leki które skutecznie mnie spacyfikowały orz tylko nasiliły lęki.Dopiero lek.psychiatra mnie właściwie pokierował.Trzymaj się - jeszcze parę dni . Zalecam czytanie forum POMOŻE w trudnych chwilach.
  4. Pozwoliłem sobie otworzyć ten nowy temat w oparciu o własne przemyślenia związane z poszukiwaniem natury i źródeł swojej nerwicy. Jak sobie przeanalizuję swoje dzieciństwo oraz dzieciństwo i sposób bycia swoich dzieci dochodzę do wniosku że jesteśmy KLOSZARDAMI....czyli dziećmi wychowanymi pod kloszem rodzicielskiej ochrony przed złym światem. Izolacja przed twardym czasami złym światem który przecież jest drugą stroną tego samego medalu / pierwsza to dobro/ oraz wychowywanie w mocnej tradycji zasad, norm - "bądź dobry, pomagaj, wycofuj się przed agresją itd itp." odizolowanej od rzeczywistości świata coraz bardziej pędzącego oraz działającego na zasadzie Darwinizmu ekonomicznego powoduje że wrażliwe jednostki w zderzeniu z takim światem czują się coraz bardziej zalęknione, wystraszone uciekające w świat fantazji i nasłuchiwania siebie.......eeee rozpisałem się . Co o takim widzeniu źródeł naszych problemów sądzicie?
  5. Może i ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami o strachu przed śmiercią. Róża powiedziała że jest to kolej rzeczy tak właśnie jest . Dam Ci taki przykład który staram się wprowadzać w życie ..swoje życie. Przyglądnij się ptakom, mrówkom, pszczołom .... robią swoje odchodzą jedne przychodzą następne ...ROBIĄ SWOJE.. my też powinniśmy robić swoje dzisiaj i teraz .Chcesz jeszcze nacieszyć się życiem NO TO ZACZNIJ ŻYĆ nie staraj się zaprzeczać Samej Sobie . Raduj się wszystkim co Cię otacza WSZYSTKIM!!!! Cierpienie, śmierć, ból, strach - wszystkie te stany właściwe są wszystkim żyjącym organizmom także / a może przede wszystkim/ ludziom. No i jeszcze jedno dzięki Bogu żyjemy w kulturze społecznej w której zawsze jest ktoś KTO NAS KOCHA, ZAWSZE JEST KTOŚ KTO T E R A Z MYŚLI O NAS - O TOBIE , KTO GOTOWY JEST NAM PODAĆ DŁOŃ> Pamiętaj o tym i choć na chwilę sobie to Przemyśl . Cześć to ja mówiłem Jarząbek- he he
  6. Kolejny raz wspominam MIAŁEM DOKŁADNIE TAK SAMO.Co jeszcze potrzebujesz by być pewnym że dolegliwości które Cię dotyczą są w głowie?Masz dobrą diagnozę !!!! Kluska w gardle jest wirtualna powiedzieli Ci to SPECJALIŚCI - autorytety medyczne.Bądź spokojny.
  7. Zdecydowanie potwierdzam - fajnie by było gdyby ktoś czówał!Ktoś z przygotowaniem terapeutycznym!Ale....pisząc, czytając, będąc na TYM forum już uczestniczymy w terapii.
  8. Miałem dokładnie takie same objawy.Każdy stan zapalny, infekcja lekkie powiększenie węzłów / NORMA!!! tak walczy nasz organizm/ kończył się nasłuchiwaniem, ocenianiem i strachem przed coraz bardziej narastającymi / FANTOMAMI !!!!/ bólowymi. Typowe objawy nerwicy - przypomnij sobie dzieciństwo, egzaminy, klasówki - pojawiało się jabłko w gardle. U mnie to był pierwszy zaóważalny objaw nerwicy - potem wizyty u laryngologa / rak krtani!? taki strach że rzuciłem papierosy z dnia na dzień/ wykluczenie złych rzeczy - niestety skończyło się u psychiatry i leki po 2 tygodniach usunęły objawy. Spokojnie pewnie czymś się denerwujesz - to normalna reakcja ale nienormalna reakcja na normalną reakcję.Pozdro
  9. Moi Drodzy ja też to przechodziłem i też zaczynałem od lekarza rodzinnego. Ten ze zrozumieniem ligitymizowanym własnymi doświadczeniami zdrowotnymi zapisał mi nawet nie pamiętam co i zaczął się koszmar.Byłem jak walnieęty pałką drżenie, zawroty potworny niepokój itd itp po odstawieniu leku zdecydowałem się na konsultacje z przyjaciółmi i to dopiero pokazało jak należy podchodzić do tych problemów. Zdecydowanie polecam psychologa, psychiatrę.Pozdrawiam życzę SZYBKIEJ stabilizacji . Nie Martwcie się będzie dobrze - miliony przez to przechodziły, przechodzą i będą przechodzić .
  10. Witaj. Tutaj na forum rozumiemy podobne lęki.Ale zwracamy też uwagę że to Lęki są problemem a NIE to czego dotyczą. Tak więc klej niewiele Ci zaszkodzi pewnie tyle co .....chyba więcej szkody przyniesie Ci właśnie ten lęk!!!Klej jest bezpieczny!Koniec kropka!
  11. Do szanownej anki - szkoda że z postu na post stajesz się agresywna. Myślę że warto Byś się zastaniowiła nad możliwością zranienia BARDZO wrażliwych osób na tym forum..... może Pomyliłaś fora sorry jeśli Cię źle odbieram ale tak to widzę. Wiara - także w człowieka, empatia w stosunku do człowieka, tolerancja i życzliwość w stosunku do człowieka...tak
  12. Myślę że anka jest trochę taka jak gzieś głęboko my nerwicowcy - ja na pewno. Wydaje nam się czasami że nie jesteśmy rozumiani, a przecież odkryliśmy PRAWDĘ a ludzie jej nie chcą przyjąć nie widzą jej!!!Podejmujemy więc próby naprawiania świata NA SIŁĘ.I tak zaczyna się nasz konflikt ze światem .Dziwny wybór albo konflikt ze samym sobą albo z tymi na zewnątrz...tak mi się jakoś wymyśliło. anka- życzę więcej tolerancji to Twój świat My go nie znamy i pozwól Nam dokonać wyboru czy chcemy go poznać....pa
  13. pulver - zdecydowanie potwierdzam.Alkohol to igranie z ogniem w naszym nerwicowcowców przypadku. Ja sobie popijałem 1- 2 piwka na wieczór potem 3 dla chumoru jako substytut towarzystwa które miało coraz mniej czasu na wspólne gaworzenie- praca, praca, paca....Nawet się nie spostrzegłem jak pojawiły się lęki, kac moralny poczucie nieuzasadnionej winy... teraz jestem na lekach i od czasu do czasu 1 piwko w rodzinnym towarzystwie i też jest fajnie. Ale też potwierdzam to towarzystwo ludzi dobry chumor jest lekarstwem a nie alkohol.
  14. Gosia. Hmmm...nie bardzo wiem jak zacząć z jednej strony Cię rozumiem sam przez to przeszedłem z drugiej jednak czy rozmawiasz z terapeutą?Czy bierzesz jakieś leki? Bo jeżeli nie to tak będzie.Musisz szukać pomocy..profesjonalnej. Badania no tak ale wszystkich nie wykonasz a choroba większa lub mniejsza zawsze nas dopada WSZYSTKICH nie Jesteś wyjątkiem przeziębienie miliony ludzi w tym momencie tak chorują Ty z nimi. Idź do Kogoś kto ci pomoże w terapii. Trzymaj się / do łużeczka,herbatkę z cytrynką i Tv z komedią!!!!!lub dobrą wesołą książkę coś co skieruje twoją uwagę na inne tory!! POzdrawiam
  15. czarnykot

    Nerwica a praca

    FAUN Skontaktój się ze mną na gg
  16. Toya - zdecydowanie potwierdzam. Też byłem w takim stanie że nie wiedziałem co się dzieje.Moja przygoda z nerwicą zaczęła się od ostrej hipochondrii - tym bardziej że medycyna to mój jeden z fachów.... bardziej koncentrowałem się na obserwacji swoich stanów somatycznych nie psychicznych. W korkociągu badań, objawów choroby i strachu nie zwróciłem uwagi na psychikę. Dopiero kolega po 2 rozmowach dał mi wskazanie - Zoloft - po 2 tygodniach zacząłem żyć. Serotonina - sorry że się wymądrzam ale nasza fizjologia to właśnie reakcje fizyko - chemiczne.Jeżeli pojawiają się zaburzenia w metaboliźmie, przyswajaniu i wytrącaniu niektórych związków wtedy szybko wchodzi farmacja.Farmacja to koło ratunkowe naszych czasów.W innym czasie w innej cywilizacji , kulturze moze wystarczało by przewartościowanie i rozmowa z dziadkiem wioski dzisiaj ....cóż nie ma czasu.
  17. Nie, nie anka!!!Nie odbieraj ludziom prawa do indywidualnego sposobu leczenia. Czytając twoje posty mam wrażenie Jakbyś walczyła z medyną i Chciała załatwić WSZYSTKO wiarą . Tobie to pomaga ale nie koniecznie wszystkim innym. Zastosowanie wszystkich sposobów - farmakologicznego wsparcia, przewartościowania życia, psychoterapii i terapii wiary .... Każdy z nas jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Mnie materialiście najpierw pomogła psychoterapia wsparta lekami!!!!!!!!...... potem dopiero własne przemyślenia i wewnętrzna zmiana myślenia.
  18. Niestety nie zgadzam się z anką . Biorę leki od 1.5 roku i to pozwala mi żyć w komforcie psychicznym. Leki mają w nerwicy podwójne działanie z jednej strony oddziaływują chemicznie z drugiej działają na psychikę chorego dając mu poczucie bezpieczenstwa to doskonały punkt wyjścia do psychterapii. Hmmm poza tym każdy ma swoje metody radzena sobie z chorobą i nie generalizowałbym stwierdzenia że śr. farmakologiczne nie wspierają w leczeniu nerwicy - nawet jeżeli to działanie objawowe..... też studiowałem farmację......Jednym z moich zawodów jest zawód medyczny...
  19. NO właśnie hipochondria poczytałem Wasze posty i tak, tak już czuję węzły w pachwinach i pod pachami.Teraz kojarzę że przy dużym stresie czułem je bardzo ale sobie wytłumaczyłem że to z nerwów i po kilku dniach spoko ale teraz po przeczytaniu o chłniakach i ttd itp znowu je czuję . Wczoraj robiłem morfologie i mocz na badania wstępne mam czterdziestke a wyniki jak u dwudziestolatka.No i co ....chyba nerwica .
  20. Cześć . Myślę że nie Powinieneś przesądzać że są to objawy nerwicy / ale oczywiście niewykluczone/ .Jesteś w bardzo trudnym psycho- fizycznie okresie życia człowieka- to końcówka okresu dojrzewania!!! Porozmawiaj z psychologiem lub pedagogiem szkolnym - ono Ci pomogą.
  21. Witam.Bardzo dobry tekst doskonale wprowadzający do problematyki związanej z nerwicą .
  22. czarnykot

    Co to jest ?

    Cześć cichyjoe a raczej nocny marku Myślę że sprawa nie jest taka prosta z tą diagnozą a objawy / zakładanej nerwicy / są zależne od osoby i oczenia. Dlaczego zakładasz że jest to jakaś nerwica? Proponuję wizytę u lekarza POZ badania i wzięcie się mówiąc krótko za Siebie!! Pozdrawiam życząc powodzenia
  23. Tak mam podobne objawy nawet w trakcie brania leków - 3-4 dni napadów niepokoju, lęku i w trakcie organizm jakby bronąc się mnie przymula.Staję się zmęczony, nadmiernie senny brak mi koncentracji itp. Niestety nie wiem jak sobie z tym poradzić.[/i]
  24. czarnykot

    Nerwica a praca

    Milka z całym szacunkiem ale Sama sobie odpowiadasz dlaczego się " wykańczasz" Dokładnie tak samo było ze mną . Cągła praca, praca brak czasu na higienę psychiczną . Urlop ....był czas że miałem 96 dni . Skończyło się na Zespole wypalenia zawodowego i nerwicy lękowej...Psychiatra od razu powiedział przemęczenie - bezwzględnie urlop!!! Tobie też proponuję Urlop odpoczynek i przewartościowanie życia... jak Będziesz przemęczona znerwicowana to bardziej efektywna ...Świat się nie zawali bez Ciebie. Może zmień pracę czasami warto by ratować coś bardziej cennego ZDROWIE! Pozdrawiam
  25. Zdecydowanie tak. Leki które Wymieniłaś wpływają na obniżenie wrażliwości seksualnej. Miałem to samo przez dłuższy czas ale jak zmieniłem Zoloft i asentre na setaloft wróciłem do normy / co to jest norma u 44 latka 2x tydz?/ Pozdrawiam
×