Skocz do zawartości
Nerwica.com

zujzuj

Użytkownik
  • Postów

    1 822
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zujzuj

  1. określenie "wychowanie bezstresowe" powinno zniknąć...nikt nawet nie wiem co to by miało być...Jeśłi dzieciak jest bachorem to został zle wychowany, a nie bezstresowo. Jednak istnienie jakiegokolwiek bachora od razu usprawiedliwia bicie...bo jeśli nie bijesz to zle wychowujesz dziecko...bo wtedy sie stanie nieokiełznane egoistyczne i będzie ciągle drzeć ryja, nikogo nie będzie szanować... Deader. a wez mi coś wyjasnij. Czemu uwazasz że bycie uczciwym ma jakikolwiek związek z karami cielesnymi? Piszesz że jesteś uczciwy. Może to dzięki uczciwości twoich rodziców. Może gdyby twoi uczciwi rodzice cie nie bili to tez byłbyś uczciwy...ja tego nie potrafię zrozumieć. To sie bardzo,ale to bardzo czesto powtarza. Taki właśnie argument..."ja byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka"...ludzie nie bici nie piszą"ja nie byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka". To ci bici często taki argument przytaczają
  2. Czyli - czy z pasem, czy bez - wychowanie jest stresujące? o to chodzi? Nie...Wychowanie bezstresowe jest zrównywane z pozwoleniem na nasranie sobie na głowę. W świadomości rodziców najwyrazniej istnieje tylko przemoc jako narzedzie dyscypliny...Wychowanie bezstresowe jest dla nich równoważne z rób co chcesz. Tak jakby uwazali że jeśli nie bedą mogli dzieci bić, to te dzieci beda mieć nad rodzicami władzę i bedą mogły robic co chcą. Taka dziwna retoryka jest. Tak jakby to był układ 0-1. Brak przemocy=zupełna bezsilności i defensywa.
  3. Takich ludzi tak na prawdę nie ma wcale...rodzice aprobujący kary cielesne myślą że ich brak to jest właśnie wychowanie bezstresowe. Oni często utożsamiają wychowanie bezstresowe=nie bije dziecka...a w rzeczywistości nikt bezstresowo nikogo nie wychowuje(cokolwiek to znaczy)
  4. używaj opcji "cytuj" bo ciężko sie połapać wpisz w googlu "przymusowe wysiedlenia w Chinach"...Podobno nawet koło 40% mieszkańców wsi mogło zostać przesiedlonych w latach90-tych.Przecież tam budując tamę zalewają milionowe miasta. Chociażby podczas budowy zapory trzech przełomów Generalnie to adriano lecisz troche propagandą....ale coś ci napiszę. Coś myślę że w gruncie rzeczy smutnego. Tak sie zastanawiałem czemu nie czytam gazet prawicowych. Mam w domu zawsze GW...ale uważam sie za prawicowca. W yutube oglądam "klub ronina" słucham Gwiazdowskiego, "fundacje republikańską"...więc czemu nie czytam gazet prawicowych. Poszedłem i zobaczyłem te gazety "W sieci" to normalnie takie gówno to ja mogę jako kawały sobie kupować...Takiej tępej bezmózgiej propagandy...to było aż poniżające, że są u nas ludzie wciskający ludziom takie zupełne gówno...Doszedłem do wniosku, że prawica w PL została opanowana przez nieudaczników. Po prostu prawicowcy przegrywają walke w przestrzeni publicznej...sami wypychając tych rozsądniejszych ze swego grona. Prawica to dziś oszołomy i walka o oszołomów.....Brakuje niestety elit prawicowych takich jak podczas II RP. Niestety Kaczyzm zupełnie zdegradował polskiego prawicowca
  5. To musze powiedzieć że tez mnie szokuje...przecież 90% kar cielesnych to emocje rodzica. Kary zupełnie bez sensowne typu nie krzycz, dostałeś 2-ke, dostałes uwagę...większość to są w zasadzie preteksty. Tacy rodzice tak na prawdę nie radzą sobie z własnymi emocjami i to nie jest żadne wychowanie...
  6. NIKITA LOL...Historia o babci i bananie rządzi...Swoją drogą takie prostackie bicie i przemoc jest moim zdaniem 100 razy lepsza niż przemoc psychiczna...Ja rozumiem klapsy, czasem człowieka poniesie...ale jeśli ktoś na poważnie uważa że dzieci powinno sie lać kablem to sry, ale coś ma z garkiem.
  7. No cieżko zakładać że napisałaś to poważnie
  8. Człowiek uczy sie całe zycie..więc zawsze możesz sobie sam wpierdol spuścić. Może coś sie ruszy
  9. ltos atakuje socjalizm i od razu pojawia sie agresja
  10. Ciekawe jest to...bardzo często pada ten argument..."mnie rodzice lali i wyrosłem na porządnego człowieka"...To dziwne. Bo przecież pewnie 99% tych bardzo nie porządnych dostawało wpierdol. Im mniej wpierdol, tym mam wrażenie że człowiek porządniejszy...Juz pomijam dyskusje na temat porządności. Bo co to w zasadzie jest? Że sie nie kradnie i nie zabija? Bo to raczej znikomy sukces
  11. na Białorusi jest 20% wzrostu?
  12. Trochę to co napisałeś chaotyczne...na wschodzie jest prawicowy kapitalizm? Chodzi ci o Azję? W chinach jak budują tamę to miliony wypierdalać i po temacie...Też nie lubię tych dyrektyw, nakazów, zakazów itd...Detroit zbankrutowało...piszesz o "PO"datkach, "PO"litykach...jak widzę takie wyrazy to mi sie onetowe pultające sie o wszystko trole przypominają... Ja choć poglądy mam raczej prawicowe, to mam też do ideologii i także własnych poglądów podejście praktyczne a nie religijne... Nie wiem czy w dzisiejszych czasach liberalizm, czy prawicowe podejście nie jest złe...Może gdyby świat od fundamentów był zdrowy fiskalnie, pieniądz miałby wartośc rzeczywistą to tak...ale przy dzisiejszym nadmiarze kapitału, człowiek patrzący na kreski na monitorze może zrujnować życie tysiecy, jeśli nie milionów ludzi jednym kliknięciem...Ja w zasadzie nie czuje sie specjalnie na siłach żeby dowodzić wyższości liberalizmu nad socjalizmem i odwrotnie... Szwecja, która jest krajem w opinii wielu światopogladowo bardzo socjalistycznym, w ramach gospodarki idzie od dekady w stronę wolnorynkową i konsekwentnie obniża podatki...tam też jest jednak wiele dyrektyw na wiele spraw Zachód wbrew pozorom nie jest tak biurokratyczny jak PL http://simondale.net/hobbit.htm Te domy zostały wybudowane w UK. W PL nie dośc, że nie miał byś szans dostać papiera...jeśli byś jednak to olał to potem byś poszedł siedzieć, a chatkę by rozpieprzyli. Brazylia. Brazylia rozwijająca sie w tempie ekspresowym jest państwem dużo bardziej socjalnym, niż PL. Dużo bardziej reguluje sprawy gospodarcze i społeczne(na ile może, bo problemy w troche innej skali) i w PL niektórzy żałują że w czasie transformacji szli drogą wolnorynkową
  13. zujzuj

    Niechęc do pracy

    "Z objawów dysocjacyjnych pacjent czerpie korzyści w postaci wyeliminowania z pamięci nieakceptowanych, bolesnych treści oraz w postaci zainteresowania, uwagi ze strony otoczenia czy uwolnienia się od niechcianego działania (np. unika pracy)" Takie cos znalezałem http://psychologia.wieszjak.pl/lek-i-nerwica/309312,Podwojna-tozsamosc-u-osob-z-nerwica.html
  14. no nie wiem co powiedzieć. Ano nie jestem zadowolony ani niezadowolony...Ale przecież ten pan ksiądz profesor w zasadzie mówi, że jest Bóg...czy lepiej jest jakaś rzeczywistość która absolutnie wymyka sie definiowalności, wykracza poza możliwości eksperymentalno-naukowe...On po prostu mówi coś zupełnie innego niz ty. Nie zgadzasz sie z nim? On nie ma racji?
  15. No właśnie. Czyli jesteś fundamentalnie niezdolna do jakiegokolwiek wniosku...przecież jasno jest w wywiadzie i jasno uwypukliłem pewne wypowiedzi..."wychodzące poza spektrum metody badawczej" itd...a ty chcesz definicję. To co mówisz jest logicznie niespójne z tym o co ja prosiłem...Teraz. Albo jestem idiotą. Albo to o co proszę jest bez sensu, bez wartości itd...albo odpowiadaj i nie będzie żadnej definicji...Musi być definicja?...W ogóle jesteś zdolna do takiego myślenia?...że jest coś poza spektrum poznania naukowego? -- 03 lis 2013, 14:41 -- To jest trochę jak z noszeniem transparentów, trzeba mieć mocne ramiona i odporność na warunki pogodowe, a już co jest na tym transparencie nie ma znaczenia - tu się odnoszę nie do ludzi pokroju Hellera czy Lemaitre'a ze strony Kościoła, a różnych nawiedzonych, dla których dogmat to dogmat i koniec. No ale nie wiem czy to do końca dobry przykład. Bo wiatr wieje i my raczej nie zwracamy na niego uwagi i staramy sie byc silniejsi...Chyba ludzie starają sie w wiatr wsłuchać i dążą do poznania prawdy/rzeczywistości...a nie tylko starają sie obronić fundament światopoglądu
  16. no własnie..ja w zasadzie nie wiem czemu miałby nie akceptować...a powszechnie sie przyjmuje że albo wielki wybuch albo Bóg...Jak ktoś wierzy w Boga, to ateiści wyskakują z wielkim wybuchem i że to niby ma być argument...Nie wiem po co o tym dyskutować
  17. a ja jestem ciekaw jak w tym wszystkim odnajdują sie ci wszyscy tacy fundamentalni ateiści-materialiści...z tymi kwestiami " wykraczającymi poza metodę naukową" "przekraczanie metody" itd...itp... Czy ten heller sie myli, na cos zle patrzy, czegoś nie dostrzega? Bo wiele osób mam wrażenie wygodnie sobie siedzi w swoim miejscu pod tytułem "fizyka" "racjonalność" "nauka" ...ale wszystko to dla nich dotyczy tej twardej materialności i nawet jeśli coś dziś poa nią wykracza,tona pewno kiedyś wszystko da sie do niej sprowadzić...Jednak tutaj w wywiadzie, czy tych postach ostatnich refren widać,że to chyba nie do końca takie proste, oczywiste a nawet możliwe...
  18. Dobra.Dajmy spokój wielkiemu wybuchowi..nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z tym wywiadem. Dla ciebie refren teoria wielkiego wybuchu coś zmienia w twojej wierze? Ona jest w opozycji do wiary w Boga? Bo nie wiem po co sie teraz zajmować jakimiś falsyfikowalnościami
  19. Carlosbueno...oglądałem chyba wszystkie możliwe spotkania z Zychowiczem i rzeczywiście wszystko to brzmi rozsądnie(książki nie czytałem). Można powiedzieć że gdyby do wojny wplątały sie stany to na pewno ten scenariusz by sie ziścił...Po prostu USA miałyby bombę atomową która by wszystko załatwiła tak jak w Japonii. Fuks, ale prawdopodobnie tak by sie to skończyło. Hans...Nie masz racji. GB ma odwieczną strategie. Najsilniejszy na kontynencie jest jej wrogiem i nie może być hegemona. GB zawsze dąży do stabilnej sytuacji na kontynencie, w której żadna ze stron nie dominuje reszty...GB musiałoby broniąc swoich interesów włączyć sie do walki przeciw Niemcom, co na pewno ułatwiłoby interwencję USA Oczywiście nigdy sie nie dowiemy jak by to rzeczywiście było
  20. To akurat właśnie ich wina i nikogo więcej. Mieli bardzo wysokie moralne i w swej masie nie mogli sie doczekać zwycięskiej wojny nad Europą...Dziwi mnie ta narracja mówiąca, że Niemcy to w zasadzie ofiary polityczne II WŚ.
  21. Wchód Niemiec to zadupi mentalne. Pomimo miliardów wpompowanych w ten region do dziś ludzie zwiewają na zachód... Z zarządzania innowacyjnego: Można zmienić procedurę i dostosować jednostkę zarządczą pod kontem formalnym, jednak dostosowanie ludzi pod kontem mentalnym do wprowadzonych zmian zajmuje kilka-do kilkunasty razy dłużej...Pewnie że można sobie wymyślać przeróżne formy państwowe i myśleć że zmiana cos da. To jednak nie jest takie proste, żeby nie napisać nie możliwe...Wszystko czym sie czujesz jest oparte na przeróżnych warstwach osobowościowych głębszych, kompleksowych, wspólnych...Można nienawidzić Polskości, można sie jej wstydzić, śmiać sie z niej, walczyć z nią ...ale nie można byc obojętnym. Chodzi o skutki dla samego siebie...nie da sie wysrać samego siebie. Da sie na tym budować coś nowego, lepszego... Generalnie myślę że jednak "dekady ciemne" transformacji obecnie sie kończą i nasza kolektywna świadomość jednak będzie sie zmieniać na lepsze...i na pewno bedzie uwzględniać i szanować kaszubskość, śląskość itd... Mamy dekady, wieki rusyfikacji, germanizacji, przeróżnych bezmózgich orgii narodowych(raczej negatywnych w skutkach). Nie możemy samych siebie szanować...ale to sie zmieni samo. Pamiętam wywiad z D.Plińskim po wygranym meczu siatkówki z Rosjanami...kiedy zadowolony oświadczył telewidzom że "my polaczki( )też potrafimy)...ile w tym ukrytej nieświadomej zainstalowanej pogardy(?), lekceważenia(?), poczucia niższości(?)...Przed podobnym meczem pan D.Murek zapytany co musimy zrobić żeby wygrać z Rosjanami mówi: Musimy wyjść maksymalnie skoncentrowani, zagrać na 110% i mieć szczęście...Ostatnio klikam link pod wypadkiem 2 kierowców i patrze na komentarze...jeden z pierwszych mówi "Nienawidzę głupich polaczków co stają na światłach 10 metrów za następnym samochodem i po 2 metry podjeżdzają...itd..." W 100% krajach komentarz by brzmiał"nie nawidzę idiotów itd..." A my nadal używamy form instalowanych w czasie rusyfikacji i są onedla nas naturalne...nasze społeczeństwo nie może być zdrowe, a relacje społeczne normalne. To potrwa i nie będzie trzeba żadnych przyłączeń, aneksji...a juz na pewno nic one nie dadzą.
  22. Ja w sumie też jestem przeciw ateizacji...to w sumie nic złego. Jedyny problem jest taki że to z czym ateizacja walczy jest gorsze od niej samej...no ale może kiedyś sprawy sie wyprostują
  23. Dokładnie...JKM łamie wszelkie schematy. Troche szkoda kolesia, bo rzeczy mądre przeplata zupełnym kosmosem...
  24. socjologiczny eksperyment?Możesz to rozwinąć,bo mam wrażenie że znowu sie dowiem czegoś bardzo ciekawego... A czy to nie było tak że dzisiejsi Polacy to ówcześni Polanie? No z kosmosu chyba nie przylecieliśmy
  25. No kurcze. Przeczytałem twoje ostatnie posty i myślałem że o tym właśnie piszesz...Jak sobie przypominam jakies dyskusje, to raczej Białorusini byli traktowani jako zupełnie nowy naród z tożsamością narodową w zasadzie 25 letnią...Oni podobno nie mają żadnej tożsamości narodowej. Do tego kraje bałtyckie w których ponad 50% to Rosjanie ...więc nie wiem czemu sie czepiać tych Ukraińców
×