Ferdynand k,Ferduś nie ma, wiem ze nie ma
-- 03 sie 2014, 13:49 --
Kiedy była obok, nie zauważał tego. Do wszystkiego tak łatwo można się przyzwyczaić, a chyba najłatwiej do szczęścia. Kiedy jesteśmy szczęśliwi, bierzemy to za sprawę naturalną, bo „nam się należy”. Dopiero w chwili, kiedy coś się sypie, psuje, burzy, od razu narzekamy, cierpimy, zauważamy, że jest źle. A szczęście? Tak trudno je dostrzegać. Tak szybko powszednieje. Przyzwyczaił się. Przyzwyczajenie – największy wróg miłości.
Gabriela Gargaś
-- 03 sie 2014, 13:51 --
Związek z drugim człowiekiem jest jak jazda na rowerze. Wsiadasz i pędzisz co tchu. Nowe widoki, porywające krajobrazy i ekscytacja. Z górki na pazurki, jazda bez trzymanki. Ale z każdym przejechanym kilometrem jest coraz ciężej. Tu i tam boli, drętwieją mięśnie. Czasem trzeba zsiąść z roweru i prowadzić go albo jechać pod górę, kiedy brak sił i tchu. Są też wywrotki. Bolesne. Łokcie i kolana zdarte do krwi. Zawsze można stanąć, rzucić rower w diabły i zawrócić. Albo jednak dojechać do końca. Każdy sam dokonuje wyboru.
Gabriela Gargaś