smutno mi...tak po prostu mi smutno....znow czuje sie gorsza od innych, nie reprezentuje soba nic ciekawego, nic istotnego nawet, taka głupia pinda jestem
nie jpisze tego zebyscie za chwile mi pisali ze nie, tak wcale nie jest, po prostu potrzebuje to gdzies wyrzucic, nie chce smęcić bliskim jak stara zdarta
płyta tego samego, bo to samo gadam za kazdą depresją, czuje sie niepotrzebna, w pracy było nawet spoko, ale wyprowadziła mnie z równowagi baba w aptece gdzie zamawiałam leki w sobote na dzisiaj wkrecila ze jest zle wydrukowana recepta i nie dostane tego leku a skonczyl mi sie w czwartek i byłam bez leku
w sobote poszłam do apteki najblizej mojej pracy a zazwyczaj chodze do innej i tam nigdy nie było tgakiego problemu, miałam 4 opakowania do zrealizowania i powiedziała, że moze mi dac lek na 100% 1 opakowanie 70 zl a potem jak poprawie recepte gdzie moja doktor jest tylko w czwartki odda mi kase ta aptekarka
poszłam jednak do apteki gdzie chadzam zawsze i bez problemu dostałam leki opakowanie 7 zł noz kruwa juz tm wiecej nie ide i jeszce druga potem nastapiła sytuacja i pusciły mi nerwy i weszłam do domu i zaczęłam wyć, teraz pogadałam z M i z jego kolegą i mi trochę lepiej