Skocz do zawartości
Nerwica.com

innge

Użytkownik
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez innge

  1. innge

    mam doła!

    patti1985... u mnie to samo... jezeli dzialaniem lekow mialo byc, ze juz nie mam na nic ochoty, ani na leczenie, ani na nieleczenie... to leki dzialaja ... ale nie wydaje mi sie, ze takich efektow ktokolwiek oczekuje od farmakologii... sama juz nie wiem, co o tym myslec...
  2. innge

    Witam Wszystkich!

    cleo27, witaj... przy nerwicy prawdopodobnie dostaniesz cesarke na recepte... porozmawiaj juz wczesniej o tym z psychologiem, psychiatra i ginekologiem zycze, w kazdym razie, przyjemnych staran o dziecko jesli juz sie na nie zdecydujecie pozdrawiam i pisz... pozniej tez moze byc
  3. innge

    Witam

    hej konga hej razem latwiej liczyc: witam pozdrawiam
  4. Aga29, niestety mam tez nie bardzo przyjemne stany po obejrzeniu filmow np. jak bylam na niebieskim mialam wtedy podobnie sciete wlosy jak binoche, glowna bohaterka... po wyjsciu z kina wydawalo mi sie, ze wszyscy mysla, ze nia jestem i znaja cala moja historie... z fortepianem bylo podobnie, mialam wtedy faze jakania sie i balam sie, ze nie bede mogla mowic... a wlosy tez mialam, jak hunter... chyba tez dlatego, wole nie tak angazujace mnie filmy... http://www.nerwica.com/forum/viewtopic.php?t=691 po za tym: Aga29, witam na forum
  5. innge

    Czołem!

    mam nadzieje, ze jest cie troche wiecej niz kikut ...a jesli nawet nie, bo ktorz w sumie jest doskonaly to witam cie ze wszystkim co masz do wniesienia na to forum pozdrawiam
  6. Czarindia, Anno ciesze sie, ze ty tez masz takie szczescie mezowe i nieszczesciu chorobowym witam cie przytulajaco
  7. Mada, u mnie niestety to samo... i juz naprawde czasem nie chce mi sie w kolko, kolejnej osobie, powtarzac jakie mam objawy... jestem tym cholernie zmeczona... myslalam, ze mysli samobojcze juz dawno mam za soba i juz nie wroca... ale niestety wszystko pogarsza sie w takim tempie, ze dzis juz o tym mysle... i tak jak roccola, pytam lekarzy, jak to mozliwe, ze nie ma zadnej poprawy... a nawet gorzej... cierpliwosc...? ta juz mi sie konczy... do konca zycia mam byc cierpliwa??? to chyba troche za dlugo... nie wiem co mam z tym robic... i znow widze, ze jestem z tym sama... i sama musze znalezc sobie droge do wyleczenia... i niestety zaden psycholog czy psychiatra mi w tym niewiele pomoze... teraz tylko wiara powstrzymuje mnie, przed skonczeniem tego wszystkiego...
  8. innge

    INTUICJA.. CZY ISTNIEJE?

    a dzis znow zrobilam cos wbrew sobie.... i intuicji... i zaplacilam za to... problem z pamiecia nad wyraz jasny mam
  9. innge

    Hejka!!!!

    kama-25 -zagladaj i pisz jak najwiecej witamy
  10. innge

    Witajcie

    Kamil.S -witamy, wsrod zaburzonych :)
  11. innge

    Witam!

    a ja ciebie MEGI wrecz goraco
  12. dzieki agnes635 na pewno to zrobie... on sie zawsze z kazdym psem obcalowuje... wiec z tego prezentu tez na pewno sie ucieszy :)
  13. sepinroth, napisz, jak udala sie wizyta u psychiatry... bo mam nadzieje, ze juz sie na nia zdecydowaliscie ... trzymam kciuki...
  14. ...moj pies ma dzis urodziny swoje pierwsze :) i byl zadowolony z prezentu
  15. innge

    INTUICJA.. CZY ISTNIEJE?

    jasne-sama tak mam myslalam kiedys, ze moze to rodzaj prorokowania... prorocy poslugiwali sie wizjami i intuicja... zawsze mam wyrzuty sumienia, jezeli nie poslucham podpowiedzi intuicji... wtedy wszystko obraca sie przeciw mnie... wiec staram sie nie ryzykowac...
  16. innge

    Zboczek wita was :D

    a ja razem z toba... dyskwalifikacja na starcie witamy: Mily_zboczek
  17. witaj blackfuck wydaje mi sie, ze lepiej poczekac z decyzja o dziecku na czas lepszego stanu zdrowia, zeby moc pozwolic sobie na ciaze bez farmacji... trzymam kciuki za decyzje i pozdrawiam
  18. No mogę się tylko pod tym podpisać. Ciężko mi pisać, bo przejąłem się tematem. Mam przygotowane teraz takie leki, że gdybym to wziął, nie byłoby już szansy na odratowanie. Ale ja wiem, że one tam są, i że w każdej chwili mogę wzystko skończyć, a jednak nie robię tego. ...pamietam, ze kilka lat temu tez mialam taka koperte z zawartoscia, ktora zbieralam przez pewien czas... tak zeby nie dac plamy, jesli juz sie zdecyduje... czulam sie dobrze majac swiadomosc, ze zawsze moge... nie zrobilam tego... koperte gdzies zgubilam, nie wiem jak to mozliwe, a jednak... niestety ostatnio coraz czesciej wracam do niej pamiecia nie jest dobrze... po za tym w pelni podzielam zdanie KOREK i Rafik...
  19. innge

    MOJA GŁUPOTA

    zwlaszcza zmeczenie... jest mi szczegolnie bliskie ...ale witaj wsrod nas :) teraz juz bedziesz troche mniej samotny... a juz na pewno bardziej zrozumiany
  20. widocznie to kwestia bardzo indywidualna. juz dluzszy czas jestem w zwiazku... komfort psychiczny mam... ale tez nadal nerwice i depresje... wydaje mi sie, ze tak naprawde to nie tak duzy ma na mnie wplyw swiat zewnetrzny...
  21. jedno z najgorszych uczuc... i do tego taaaaaaakie meczace ....
  22. ...ale niestety nerwica wtedy nie znika moze czasem jest tylko troche latwiejsza do zniesienia
  23. obiecuje, ze jak przeczytam jeszcze jeden post pt. walcz... to wyskocze przez okno... nie chce z nikim walczyc, chce po prostu wyzdrowiec (o ile to mozliwe?), chce zyc... normalnie i zwyczajnie...nie chce byc twarda, nie chce trzymac sie sama w garsci wraz z moim wlasnym zyciem, nie chce sie silowac ze wszystkim zawsze i wszedzie... nie chce zadnej satysfakcji stajac zwyciesko z podniesionym czolem i usmiechem sily... nie chce!!! nie chcialam nikogo urazic tym postem... po prostu musialam to napisac...
  24. innge

    WITAM

    mana -witaj, -czytaj -i pisz o sobie, na co i kiedy masz ochote
  25. na pewno melissaa nie jestes wyjatkiem, a juz na pewno nie tu, na forum jezeli twoj chlopak to akceptuje i probuje rozumiec, to wydaje mi sie, ze nie jest to problem (tak jest w moim przypadku). u mnie jest podobnie i moge sobie wyobrazic, ze czasem trudno nas zrozumiec: raz seks 5-10 razy dziennie... a potem 2 tygodnie nic, nawet przytulania prawie odpadaja... niestety nie licze na to, ze osoby nie znajace mnie blizej beda akceptowaly moje zachowanie... samej pewnie tez trudno byloby mi zrozumiec kogos z kims raz rozmawiam kilka godzin, jak starzy przyjaciele... a nastepnym, po krotkim : czesc, przechodzi na druga strone ulicy ...
×