-
Postów
28 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ala24
-
Laila, ja również przytyłam, to chyba niemożliwe...
-
Dzień dobry! Doskonale Cię rozumiem, gdyż cierpię na to samo: na bulimię To choroba, której nie wolno bagatelizować... Ja już od kilku mies. biorę leki, jednka dopiero teraz zaczynam odczuwać ich pozytywne działanie, skutki uboczne pojawiły się natychmiast. Ostatni tydzień był rewelacyjny, jeśli chodzi o samopoczucie. Jestem już 2 tydzień w domu u rodziców, przez cały ten czas jadłam normalnie, w ogóle nie myślałam o jedzeniu, o odchudzaniu, o diecie - tak, jak kiedyś cieszyłam się życiem... W ciągu 10 dni wymiotowałam raz, ale tylko "trochę", sama przestałam, nie miałam chęci tak się męczyć. Byłam z siebie dumna do wczoraj. Powtórzyły się bowiem napady, planowe wymiotowanie, po tym ćwiczenia, środki przeczyszczające... Jestem bezradna, było już tak dobrze, a teraz znowu wróciłam do punktu wyjścia. Wczoraj wieczorem zjadłam 10 tabletek przeczyszczających i dziś umieram z powodu uporczywego bólu brzucha Obiecałam sobie też, że nie wezmę dziś nic do ust, oczywiście nie dotrzymałam postanowienia i już jestem po 3 bułkach z dżemem, zupie, wafelku Grześku, zaraz coś dojem i pójdę zwymiotować... NIE WIEM JUŻ, CZY MAM SIĘ ŚMIAĆ, CZY PŁAKAĆ Z WŁASNEJ GŁUPOTY! Nienawidzę siebie i swojego ciała, po tym tyg. normalnego jedzenia wprost nie mogę na siebie patrzeć Nie wiem, czy kiedykolwiek sobie z tym poradzę... Miłego dnia!
-
A ja właśnie wstałam, ot co! Muszę wreszcie się przestawić, bo z wolna to całe spanie w dzień i czuwanie w nocy przestaje być śmieszne...;/ Jest tu kto?
-
Witam;) Bretta, dziękuję za tego linka, info na temat indeksu na pewno się przyda;) Lolita, strasznie się cieszę, że znalazł się wreszcie ktoś w podobnej sytuacji. Mam nadzieję, że razem łatwiej będzie nam wytrwać... Na początku przyznam się do swojej porażki, nie jest to łatwe... Post zamieściłam już jakiś czas temu i niestety przez cały ten okres nic nie zmieniło się na lepsze, ech... Wiesz, moja dieta ma polegać ja jedzeniu często i w małych ilosciach. Pierwszy dzień - tylko herbaty ziolowe i woda, następne 3 dni - jedynie owoce i warzywa, choć głównie warzywa, najlepiej gotowane; pozniej mozna juz wlaczac kasze, białka... Chodzi mi o to, by jeść wszystko, co najzdrowsze, dużo ćwiczyć itd. Tym sposobem schudniemy zdrowo. Tak sądzę... P.S. Znowu biorę tabletki...
-
Dzien dobry! Wiecie, ja sama bardzo sie boje, ze w moim przypadku kazda proba wyjscia z tego bagna to jedynie jeszcze wieksze zapetlanie sie w nim... Ale co mam zrobic? Odstawilam leki i teraz walcze sama. Wbrew pozorom dzis czuje sie... dobrze Wlasnie zjadlam kolacje, pozniej troszke pocwicze, sprzatne mieszkanie... Mam nadzieje, ze ten stan nie jest jedynie przejsciowy... Dziekuje wszystkim za cenne rady!
-
Misiu Wesolku, tak zrobie... Powinnam juz dawno odstawic te leki, tym bardziej, ze teraz to nawet juz nie mam pewnosci, czy byl sens ich zazywania. Poprosilam o Zoloft, poniewaz chcialam chudnac...chore, wiem Psychiatra zalecil mi 100, choc na poczatku, bodajze przez 2 tyg., mialam lykac 50. Po ok. mies. sama zwiekszylam dawke do... 200 Nie czulam zadnej poprawy po 100, stad decyzja o zwiekszeniu dawki. Dodam, iz pory przyjmowania tab. byly rozne. Z poczatku sadzilam, ze to zaniedbanie przesadzilo o braku efektzwnosci ich dzialania, jednak teraz wiem, ze sertralina byla nie dla mnie... A jesli nie ona, to co? Teraz chyba jestem zdana na sama siebie... Trzymajcie kciuki...!
-
A czy sadzicie, ze samemu mozna odstawic antydepresanty? Dokladnie mam na mysli Zoloft, teraz akurat biore jego odpowiednik - Asentre, i po pol roku przyjmowania nie odczuwam zadnej poprawy, jedynie skutki uboczne - sennosc, koszmary nocne, przybieranie na wadze, zawroty glowy, ''rozbicie'' wewnetrzne, problemy z pozbieraniem mysli i skupieniem sie na jednej rzeczy. Psycholog zasugerowala mi, by je odstawic i zobaczyc jak zachowa sie organizm... Dodam, iz cierpie na ED i w zwiazku z tym kazdy dodatkowy kg to dla mnie tragedia... Help! Czy moze byc tak, ze moj organizm po prostu tak reaguje na antydepresanty i bez sensu jest zmieniac tabletki? ...glownie chodzi o to, by nie tyc... Pozdrawiam
-
Cwicze... ...15 minut i ide spac. Dobranoc wszystkim
-
Modliszka, z calym szacunkiem, ale nie uwazam, aby moje dzialania byly az tak bardzo pozbawione sensu. Juz dosc dlugo walcze z ED i uwierz mi, ze naprawde walcze i chce normalnie zyc. Doswiadczenia i obserwacje samej siebie, swego organizmu, jakkolwiek bezsensownie by to brzmialo, pozwalaja mi jednoznacznie swierdzic, ze nie tylko psychotropy, czy terapia pozwola mi wyjsc z tego bagna... Ustanawianie diety brzmi paradoksalnie, zgodze sie z tym, jednak... po sobie wiem, ze tylko wtedy, gdy wydziele sobie porcie jedzenia, bede wszystko zapisywala, prowadzila swoisty pamietnik jedzenia i niejedzenia, poczuje sie ''pewnie'' i bede miala swiadomosc stapania po solidnym gruncie. Ten temat przerabialam juz wielokrotnie i wiem, ze nie wyniknie z niego nic zlego. Oczywiscie, terapia jest niezbedna, ale na poczatek musze pozbierac sie sama w sobie. Chce wzrdrowiec i mam swiadomosc wlasnej choroby, nie myslcie prosze, ze ta dieta to kolejny wymysl bulimiczki, ktora ''po trupach'' dazy do idealu. Dzieki bulimii przytylam. Chce schudnac zdrowo, nie poprzez glodowki, czy ciagle wymioty. Juz wiem, ze nie tedy droga... Post skierowalam do osob, ktore podobnie jak ja maja problem z odnalezieniem u siebie silnej woli . Jak na razie spotkalam sie jedynie z krytyka tego przedsiewziecia i negacja, szkoda... Mimo to, czekam nadal. Pozdrawiam serdecznie i zycze milej nocki
-
Ok, prawidlowa, nieprawidlowa, czuje sie zle i naprawde musze cos z tym zrobic... Dziekuje za wszystkie komentarze i jesli pozwolicie, ponowie swoje pytanie, bo troszke odbieglismy od glownego tematu watku...Czy ktos ma chec rozpoczac ze mna diete i pozbyc sie kilku kg... ? -- 24 mar 2011, 23:41 -- Tak, psychicznie...
-
Byc moze, ze nawet wiecej, w kazdym razie czuje sie fatalnie...
-
165, a ile waze... cos kolo 55 dokladnie nie wiem, boje sie teraz stanac na wadze
-
Hmm, a ja widze, ze tyje i faktycznie tak jest, to nie moje urojenia... wchodze na wage i realnie moge zobaczyc, ze faktycznie waze wiecej...
-
Wlasciwie to juz nie wiem, co mam robic, czasem mam wrazenie, ze diety, cwieczenia, te wszystkie problemy to moje zycie... inaczej chyba nie potrafie i bez tego wszstkiego nie bylabym soba
-
Wiem, ale to bledne kolo, z ktorego juz chyba nie ma wyjscia, przynajmniej nie dla mnie Do psychiatry chodze, ale tylko po recepte, place i dostaje papier, tak to wyglada...
-
Bylam 2 razy u psychiatry, ale nie kontynuuje leczenia oprocz tego biore leki, Sertraline, ale malo mi pomaga
-
Jesli rozpoczne diete i rozganizuje cwieczenia, bede miala swiadomosc kontroli, wtedy latwiej bedzie mi to wszstko ogarnac... Mam taka nadzieje
-
Masz racje, to ED, ale... aktualnie nie zamierzam uzalac sie nad soba i opisywac tego calego staczania sie na dno, raczej chce sie od niego odbic, stad pomysl przeprowadzenia diety. Po prostu chce zrzucic zbedne kg, najnormalniej w swiecie zaczac diete i zapomniec o bulimii, a wsparcie sie przyda z pewnoscia...
-
Bretta, owszem, jakiś czas cierpiałam na anoreksję, teraz wpadłam w bulimię i przy okazji w depresję. Przytylam kilka kg i musze je szybko zzrzucic, bo zwariuje... Takze trudno mi wytrwac, dlatego pomyslalam, ze moze ktos chce sie przylaczyc... Pozdrowionka!
-
Chce zrzucić zbędne kg;)
-
...od jutra Witam;) Postanowiłam wreszcie się za siebie wziąć. Jeśli ktoś z Was ma podobne aspiracje, zapraszam na gg, sądzę, że wsparcie się przyda... Mi osobiście trudno wytrwać w swoich postanowieniach, stąd ten post. Nie wiem, co stało się z moją silną wolą,ehhh... Zainteresowane osoby;) proszę na początek o wiadomość priv. Buziaki i milej nocki! A.