montechristo, rozumię że benzo dostałeś jako zamiennik alkoholu bo też jesteś uzależniony od alkoholu. Wiesz ja benzo łykam od wielu wielu lat. Bywały okresy abstynencji ale zastępowałam innymi lekami - nie benzo lecz zawsze do nich wracałam bo są "niezastąpione". Miałam objawy fizyczne ale nie takie drastyczne jak Ty piszesz. Być może u Ciebie to uzależnienie krzyżowe i trudniej się wychodzi? Piszesz że brałeś 1,5 miesiąca i się uzależniłeś. Być może wypełniłeś nimi niszę (pustkę) po alkoholu np? Rozumię to tak hera -> alkohol->benzo. Dla mnie osobiście trudniejsze jest uzależnienie psychiczne. Szczególnie jak się włączają utarte schematy radzenia sobie z emocjami.Rozumię że teraz nie zazywasz nic i sobie radzisz?
Podobnie jak Ty też odradzam!