Skocz do zawartości
Nerwica.com

my_cha2

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez my_cha2

  1. tak ta, ja mam to napisane na skierowaniu , tez dopisala psychiatra ze jezeli nie dostane sie to moj stan sie nie poprawi a nawet pogorszy , zeby mnie moze szybciej przyjeli, ale bym chciala jednak przeczytac odpowiedzi na wszytskie moje pytanka zawarte w pierwszym poscie tego tematu :):):)
  2. nie pytaja o prawojazdy , tylko czy wychodzisz z domu , jak to robisz ? czy sam z kims i czym , nie musisz mowic ze masz prawojazdy . po za tym zus nie ma takich uprawnien. Jezeli nawet by zapytali i cos sie wtracali , powiesz ze nie przyszedles na komisje lekarska w sprawie prawa jazdy tylko o rente socjalna. Nie , nie dali mi ,żadnego stopnia. stwierdzili , że taka renta przysługuje osobie całkowicie niezdolnej do pracy , a ja jestem tylko częściowo. Na drugiej komisji zrobiłam awanture , jak uslyszalam werdykt lekarek (3 bykly , internista psychiatra i psycholog) stwierdziły ze mi nei dadza bo jestem sprawna do pracy , to powiedzialam , owszem jestem zdolna do pracy ale jak mam do cholery dojsc czy dojechac do tej pracy . i się zapytałam czy osobie bez jednej reki tez by nie dali rety , bo ma jeszcze druga reke sprawna ? na to lekareczka stwierdzila ze jak mi nie pasuje ich werdykt to moge zlozyc apelacje sondowa i nie bedzie odpowiedac na takie pytania, one dala tka decyzje i tyle. wiec wkurzona napisalam apelacje i teraz 16 wrzesnia mam sie stawic na rozprawe w sadzie. teraz ma dodatkowy atut ze jestem zgloszona do szpitala.
  3. nic nie dostałam jak narazier , żadnej grupy , teraz sie okaże co sąd zadecyduje. Bardzo trudno jest udowodnić ,że ktos choruje na cos takiego , ale jak mam tyle papierów to naprawde przeginają. A jeżeli chodzi o skierowanie, nie potrzebuje twój znajomy niczego takiego , samo zaświadczenie wystarczy od psychiatry ze jest sie chorym jakie leki itp , podanie samemu się składa
  4. Hej ! Wkońcu po 3 latach zdecydowałam się an pujście do szpitala . na Ul.Sobieskiego 9 do insytutu w Warszawie . Czy ktoś był tam na oddziale nerwic? czy gdzieś indziedzeij z nerwicą lękową was kierowali ? czy ktoś po 3 miesięcznym pobycie tam wyszedł zdrowy ?? ?? - to pytanie najbardziej mnie interesuje ?? teoretycznie moja psychiatra zaproponowała mi pujście najpierw ul.Dolną tam jest oddział dzienny , zajęcia od 8 do 13-14 . Mieszkam na Białołęce więc mam kawałek. Po za tym hello ! gdybym mogła tam dojechać autobusem i wrócic , a po za tym wogóle tam wysuiedzieć te 5-6 godzin , to chyba jednak nie miała bym stanów lękowych ?? bardziej wydaje mi się ,że oddział dzienny jest dla ludzi którzy chcą utrzymać " zdrowy umysł" ( przepraszam jeżeli kogoś obraziłam tym sformułowaniem) ,po przebyciu pewnego okresu w szpitalu czy chodzenia na terapie i wyzbyciu się lęku ?? ktos jeszcze tak uważa ?? bym bardzo Was prosiła o odpowiedzi na wszytskie pytania i dość szybko , ponieważ skierowanie do szpitala mam tylko ważne 14 dni .. a chciałabym być bradziej doinformowana zanim tam pujdę / dostanę się. Pozdrawiam serdecznie !! :)
  5. Hej! Ja mam zaburzenia lękowe od 3 lat , teraz będę szła do szpitala na Sobieskiego - jak poczekam na liście oczekujących... :/ ale do rzeczy .. staram się dostać rentę ponieważ nie wychodze sama z domu , tylko z psem przed klatke i wracam, nie pracuje , przerwałam nauke . Wzięłam więc cała historie choroby od psychiatry psychologów psychoterpaetów , wszędzie gdzie chodziłam i pojechałam do zusu złożyć o rente sopcjalną.. od roku z nimi walcze byłam na 2 komisjach lekarskich w zus-ie, które stwierdziły ,że jestem w połowie niezdolna do pracy , co niekwalifikuje mnie do renty ... :/ wkurzyłam się strasznie i po raz 3 złożyłam apelację już tym razem do sądu 16 mam sprawe .. i mam nadzieję ,że w końcu z Nimi wygram .. :/
  6. Hej Alex ! a słuchaj byłeśbadany psychiatrycznie ? Bo to jest zalążek depresji maniakalnej , czy jak to sie tam mówi i z tego sie jeszcze wygorzej wychodzi niz z zaburzenia lekowego z tego co ja sie orientuje.... [ [i:][b:]Dodano[/b:]: Dzisiaj o godz. 12:09 am[/i:] ][/size:] Hej Alex ! a słuchaj byłeśbadany psychiatrycznie ? Bo to jest zalążek depresji maniakalnej , czy jak to sie tam mówi i z tego sie jeszcze wygorzej wychodzi niz z zaburzenia lekowego z tego co ja sie orientuje....
  7. co masz na mysli mowiac o odcieciu sie od rodziny ? jezeli chodzi o przeprowadzkje nie jestem w stanie tego zrobic. nie pracuje , nie ucze sie, nie mam gdzie zamieszkac i za co zyc.. . nie jest to mozliwe , przynajmniej do puki nei bede w stanie pracowac. Jezeli chodzi o wyzdrowienie to moja rodzina mi tylko mowi zebym zaczela co z tym robic, i zebym sie przelamywala , ze jak zle sie czuje zebym szla dalej.Jak jestem medlejaca jak moge isc dalej ? beznadziejna sprawa .. kiedy czuje ze dobrze sie czuje i nei mysle o niczym w tedy jestemw stanei isc dalej, tam gdzie jeszcze sama nie bylam .Oni tego nie rozumieja. Nie wiem dlaczego w koncu to rodzina, ktora powinna zrozumiec, zwlaszcza matka wlasna corke..
  8. nie jest mi latwo to olac poniewaz top moja rodzina , najblizsza jaka mam , choc nei zdaja sobei z prawy z tego co ja tak naprawde przezywam i gadaja glupoty, to i tak czy siak mnei rania ,a ja z natury biore sobei wszystko do siebie. ale nie tylko w tym jest problem .. nie dosc ze wlasnie nei mam wsparcia i zrozumienia , takze nie mam zadnej pomocy .. jezlei chodzi o terapie. jak narazie mam pomysl zeby kupic sobie ksiazki z terapia lekowa , postudiowac je sobie i moze "sama sobie zrobie taka terapie" , eh tak wiem dziwnie to brzmi ale nie mam zadnego innego pomyslu jak sie wykaraskac z tego wszystekigo ...
  9. ja juz jestem "znerwicowana lękowo" ze tak to uj,me od 2 lat. Biore leki Citaxin , oraz doraznie afobam albo inny. mam juz dosc tego ogolnie! chodze do psychiatyry, probowalam chodzic na terapie indywidualna, ale zamiali mi sie co chwila terapeuci i caly czas ten sam temat byl walkowany , glownie sie pytali jak sie dzis czuje itp itd , ale nic jak mam sobeiz tym poradzic, a bylam naprawde pozytywnie nastawiona , po 4 miesiacach co tygodniowej terapii zrezygnowalam bo mnie wku*** terapeutka mowiac ze nei jestem chora- jej argumentem bylo to ze rzucalam sie sniezkami z chlopakiem , wiec fantastycznie. teraz bylam u innego psychiatry i doradzil mi abym poszla na terapie poznawcza tam mi terapeuta poinien mowic jak mam sobei radzic , bolowac"zle" mysli i smierci itp. podal mi kilka adresow < jestem z warszawy> poszukalam podzwonilam . Mieszkam ogolnie na Tarchominie /Białołęka i dowiedzialam sie ze najblizszy terapeuta jaki mzoe mnie przyjac jest w centrum na ul.koszykowej, wiece rewelka, gdybym mogla jezdzic autobusami sobie to chyba nie potrzebowala bym kolejnego konowala?? wrrrr nienawidze naszej kochanej sluzby zdrowia. co najlepszy przystanek ode mnei jest poradnia psychologiczna , dzwonilam tam rowniez i sie dowiedzialam ze oni zadnej terapi nie prowadza, wiec po cho** oni wogole maja ta poradnie? na jednorazowe wizytki... ? ehh aktualnie jestem na etapie ze wychodze z psem na 50 m od domu z kims jestem z stanie pujsc 150 m , efekt udreki od wrzesnia 2006 r tylko na lekach i wlasnej "determinacji" do tego rodzinka wspaniala mi mowi np moja siostra ze jestem pasozytem , bo w tej sytuacji nie ucze sie i nei pracuje bo jak bym dojezdzala?> ze powinnam zaczac cos z tym robic itp itd , ale co ja moge ?? nic tak naprawde sama nie zdzialam. ktos mi doradzi co w takiej sytuacji mam zrobic ? Nóż czy pętelka na szyje ?
  10. ja chodzilam do psychologa ale niesety bylo co raz gorzej , chodzilam na terapie indywidualna i niesety po kazdej wizycie czulam sie gorzej bylam bardziej zdolowana , plakalam ... dlatego przestalam chodzic tam . i bylo lepiej zaczelam normalnei wychodzic i juz w lipcu zeszlego roku moglam wsiasc do autobusu nie czuc leku i pojechac do mojej mamy do pracy. az nagle dostalam nawrotu po ataku ... i teraz tkwie w tym . proponuja mi teraz szpital ale ja tam w zyciu nie pujde .. . Nie chce znam ludzi ktorzy wchodzili z depresja i myslami samobujczymi wychodzili ze schizofremia albo bulimia.. jak narazie biore citaxin i doraznie na wyjscie afobam . a co do cudownego leku na pierwszej stronie tego tematu bylo wspoamniane przez kolezanke .. pozdrawiam
  11. Hej! Ja mam uczucie ze zaraz zemdleje, jest to beznadziejne uczucie, choruje juz drugi rok ( przez to nei zdalam matury bo balam sie siedziec kilka godzin w jednym miejscu .. . Poprostu targedia , czytam wasze posty w tej sprawie ale chyba odbiegamy od tematu, bo padlo pytanie jak sie ogarnac z tego i zaczac normalnie zyc.. a odpowiedzi nei widac ;((( buuu < tylko jakis tajemniczy lek > pozdro dla wszystkich
  12. my_cha2

    Samotność...

    wydaje mi sie ze kazdy znas ma taki okers ze czuje sie z tym wszystkim sam , ja to czuje dosc czesto, sama przesiaduje w domu ojca mamy i siostry nie mam calymi dniami w domu .. wiec cholernie czuje sie sama , moj facet ode mnei odszedl .. niestety w trkacie mojej choroby co jeszcze bardziej mnie dobilo. ale czasami mam wrazenie ze owle umzec niz tkwic w leku calymi dniami , mam nadzieje ze moj koszmar juz niedlugo sie skonczy bede wolna od leku i bede cholernie szczesliwa ! i nikt mi tego nei zabierze, .Jezeli chodzi o smierc - nie polega ona na tym zeby ktos ja zauwazyl ale czy teog naprawde chcesz, i czy czujesz ze juz choroba cie tak pochlonela, Nie moze ona nas wziasc pod swoje skrzydla az tak bardzo zeby nas zabic. Chec smierci jest jedna z czescia choroby jak zauwazylam .. czesc depresyjna .. nie pozwul zeby choroba cie omamila , masz sie z czego cieszyc ! masz rodzine chlopaka i nei pozwol przez chorobe tego zmarnowac! jezeli chcesz mzoemy pogadac o tym na gg jezeli poczujesz ze jestes samotna czy cos odezwij sie i cie wyslucham bo teog nam wszystkim potrzeba ! nr 25 987 52 pozdrawiam serdecznie !!
  13. Mi ta ksiazka pomogla zmienic moj tok myslenia , nie mowie ze calkowicie sie sotosuje do jej zasad itp ale rozumiem ja wiem juz an czym polega nasza podswiadomosc i jak mozna uzyskac efekt , dlatego tesh codziennie gdzie mysle tylko o chorobie mowie ze juz 23 listopada tego roku bede zdrowa, gdy sie poloze spac w ten dzien obudze sie bez leku i bez pamiecie o chorobie i lekach ktore do tej pory mnie ogarnialy, naprawde bardzo goraco ja polecam mam nadzieje ze tobie tesh pomoze !! :** :))
  14. WITAM WSZYSTIICH JESTEM TU NOWA, ALE JUZ OD DAWNA OBSERWUJE WASZE TEMATY POSTY ITP . PODOBA MI SIE TO FORUM DLATEGO ZE NIKT TU NIE ROBI KONFLIKTOW LUB SPIEC JEDNOCZYCIE SIE W CHOROBIE I TO WAM WSZYSTKIM SIE CHWALI . CHCIALAM POWIEDZIEC ZE TEZ JESTEM 'JESZCZE" CHORA JUZ 23.11 BEDE ZDROWA !! LECZE SIE OD PONAD POLTORA ROKU MAM DOSC I ZDECYDOWALAM ZE TA DATA BEDZIE DLA MNEI SZCZESLIWYM DNIAM MOOODLE SIE I WIERZE W TO CO MOWIE . WSZYSTKIM KTORZY WIERZA MAJA DOSC ITP POLECAM BARDZIO SERDECZNIE KSIAZKE POTęGA PODśWIADOMOSCI JOSEPHA MURPHIEGO . JEST TO WSPANIA KASIAZKA I ODMIENILA MOJE ZYCIE I POGLADA NA SWIAT I TA GLUPIA CHOROBE ! ZYCZE MILEGO CZYTANIA ! UWIERZCIE TO POMOZE !!!! WIARA CZYNI CUDA !!!
×