
mmarta
Użytkownik-
Postów
79 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mmarta
-
Film "Pi" - na mnie zrobił wrażenie, psychodela
-
Trzymajmy się kupą, g***a nic nie ruszy
-
Czytaliście małą księgę uścisków? Polecam dla wszystkich ściskaczy i równie mocno ściskam.
-
Toshiro a te symptomy, co mogą alarmować? Ponieważ niestety ale zauwałyłam, że mam wszystkie te zachowania w mniejszym bądź większym nasileniu. Szczególnie uciążliwe dla mnie jest obniżanie się nastroju w towarzystwie i tworzenie scenariuszy w głowie. Kiedyś byłam bardzo bezpośrednią osobą, która potrafiła swoją spontaniczną reakcją rozśmieszyć towarzystwo. Teraz czuje sie sztywna, sztampowa i próbuje stworzyć taką rozmowę jaką wymyśliłam.
-
Zawsze próbuję zaszyc sie gdzieś gdy przychodzi moment łamania się opłatkiem, ale te krwiożerzcze piranie i tak mnie wszedzie znajda Bo to wszystko to zakłamanie, ludzie powinni pogodzeni, po wybaczeniu sobie win składać życzenia. A czy ma sens mechaniczne spełnianie obrządków, jeśli nie spełnia się elementarnych podstaw, na których wyrosły? Nie lubię świąt, nie lubię tego, że muszę udawać podczas nich i, że wszyscy są tak sztucznie szczęśliwi i solidarni. Jedna wielka pieprzona rodzina. A po świętach od nowa jadą po sobie.
-
albo Kuba Rozpruwacz sama przyjemność
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mmarta odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
i to i to zle. chociaż jst taki cytat z filmu "ból jest twoim przyjacielem, czujesz, że żyjesz". Nic nie czuje, i wtedy przychodza mysli, że to wzystko nie ma sensu. A skoro nie ma sensu, to po co to ciągnąc? Nudzi mnie to trwanie -
Musisz odstawić to. No niestety nie oszukujmy się, ale to może nie byc dla Ciebie takie proste. Amfetamina ma to do siebie, że po jej odstawieniu często pojawia się depresja. Więc tak jak Róża mówiła. Najbezpieczniej będzie jeśli pójdziesz do lekarza. A jesli ktoś Ci tak mówi, to znaczy, że nie jest wart uwagi. Bo czy kolegowanie i przyjaźn procz mile spedzonego czasu, nie polega na tym by wspierac sie i pomagac?
-
Ja nie mam raczej kłopotów z nadmiernym i zbyt częstym piciem, ale mam do was istotne dla mnie pytanie. Od niedawna mam strasznie słabą głowę do picia. Nie żebym dawniej mogla pijaczyć jak sarmata, ale powiedzmy, że na przyzwoitym poziomie. Teraz wystarcza 2-3 piwa a ja jestem ugotowana. Od razu jestem blada jak ściana (ale nie chce mi sie wymiotować, jak w przypadku normalnego przepicia), zmęczona, dostaję jakihs kłopotów żołądkowych. I przyznam, że nie wiem czym to jest spowodowane. Czy ma to jakieś powiązanie z moim obecnym stanem? czy to przemeczenie? Zdażyło mi się tez kilkakrotnie w pubie, że dostałam ostrych bólów w klatce piersiowej. Przy oddychaniu czułam straszne kłucie i zawsze momentalnie bladłam. I chciałam się spytać czy może ktoś z was ma/ miał podobnie? Czy to może mieć jakiś związek? pozdro
-
hej. Możliwe, że to przejściowe, ale jakieś 2 lata temu tez u mnie zaczynało się niewinnie i urosło do rangi całkiem poważnego (dla mnie i najbliższego otocznie) problemu. Nie warto wpadać w panikę, ale trzymaj rękę na pulsie. pozzzdro
-
Lepiej nie, jak szef usłyszy bełkot w słuchawce pomysli, że przebalowałaś tak ten cały czas
-
Taa... a póżniej mówią, że się n******** i mówiłaś jakieś bzdety. No cóż, na trzeźwo raczej nie zwierzam sie ludziom z tego co mnie trapi. Wiec albo zostane abstynentka wśród ludzi, albo alkoholiczka w 4 ścianach
-
No niestety nie było nam dane grać w oskarowych produkcjach.
-
Pewnie kiedy już wyjdzie z tego, albo będzie z nią lepiej podziękuje Ci i będzie wdzięczna. Ja sama teraz mam kłopoty z okazywaniem wdzięczności, ale postanowiłam, że jak bedzie po wszystkim to wynagrodze sowicie tym co mi pomogli. Póki co, tak jak Róża napisała cierpliwości...
-
Z tą szafą to dobra historia. Mnie kuzyn kiedys z górki spuścił w wózku, a na dole była ulica.
-
Hehe no tak, nie dałam pochwalić mu się resztą pikantnych szczegółów tego wieczora. Spaliłam, nastepnym razem dopiero powiem mężczyźnie o czymś takim na łożu śmierci. A co tam! Niech czują się zdobywcami i mistrzami, ale my i tak będziemy znać prawdę Panowie lepiej nie pijcie za dużo, i nie gaście świateł, bo nie wiadomo co wasza kobieta wam przyszykowała...
-
Marta?- slyszałam znaczenie pani i władczyni nawet podoba mi się
-
Nie no przynosi i niby zacheca, że dużo magnezu Ale i tak wychodzi na to, że jem pomarańcze bo lubię, a czekolade on zjada, bo to straszny łasuch. Także, prawie jak terapia rodzinna A co do tego starania, to no powiedzmy... dzisiaj może troche przejrzeli na oczy i zaczęli bardziej poważnie traktować mnie.
-
Pewnie tak :) ale śmiać mi się chciało z niej. Na swój sposób była urocza, jak teraz o tym pomyśle. Wogóle te sposoby leczenie rodziców są hmmm... jak by to określić, mało celne. Ale może to wynika z ich niewiedzy? W każdym bądź razie, mój tata zaczął zmasowaną akcję- chyba wymyślił nową terapię pomarańczowo-czekoladową. :) Nie sądzę, żebym długo wytrzymała na niej.
-
Najgorzej jest jak ide na jakiś film. I w najmniej wzruszających momentach (dla reszty publiki) zaczynam chlipać. I tylko staram się byc jak najciszej, bo jakoś tak głupio mi się robi
-
To był pies ze zdjęcia meskaliny. Wkręcili Cię.
-
Haha, ale się dzidsiaj ubawiłam. Wsumie nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać, ale i tak mam beke. Padło pytanie (od mojej matrony), czy moja depresja nie jest spowodowana sektą. Czy może jakihś satanistów nie spotkałam Czasami wydaje mi się, że jestem w jakimś filmie. Wszystko jest nierealne i dziwne. A najgorsze, że reżyser słaby i obsada przeciętna. Horror kategorii D
-
Ech i znowu trzeba włożyć grzeczny mundurek, przylizać włosy. No chyba, że sięgniemy jeszcze do innych świąt o pogańskich korzeniach. Proponuje Zielone Swiatki- kulminacyjnym punktem święta była nocna zabawa połączona z tańcami i śpiewami, w których prym wiodły młode dziewzęta A że wszystkie piękne i młode :)
-
Pantofelek Dzieci są milsze od dorosłych zwierzęta są milsze od dzieci mówisz że rozumując w ten sposób muszę dojść do twierdzenia że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek no to co milszy mi jest pantofelek od ciebie ty skurwysynie. Nauka chodzenia Tyle miałem trudności z przezwyciężeniem prawa ciążenia myślałem że jak wreszcie stanę na nogach uchylą przede mną czoła a oni w mordę nie wiem co jest usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę i nic nie rozumiem "głupiś" mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków) "w życiu trzeba się czołgać czołgać" więc kładę się na płask z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę i próbuję od sandałka do kamaszka od buciczka do trzewiczka uczę się chodzić po świecie Andrzej Bursa
-
niby niewinnie, ale "magiczna noc" można dwojako interpretować