Skocz do zawartości
Nerwica.com

re33

Użytkownik
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez re33

  1. Minie. wszystko kiedyś mija.......potrzeba czasu......uwierz. Potem patrzy się na wszystko z dystansem i nie boli już tak
  2. magdus 87 rouzmiem Cię doskonale. Poczytaj moje posty, a sama przekonasz się przez co ja też przeszlam. Wiem, że to trudne. Naprawdę.
  3. magdus86 w życiu bywają cieżkie chwile, sama przez takie musiałam przebrąć. Ale z czasem wszystko nabiera innych kolorów. Będzie dobrze. Musi być dobrze [Dodane po edycji:] magdus87
  4. Ja też uwielbiam palić, ale mam kiepską sytuację finansową, poza tym wiadomo - szkoda zdrowia i urody. Myślę, ze wsparcie odgrywa ogromną rolę, tak samo, jak silna wola. Oswajam się z myślą rzucenia tego świństwa w najbliższych dniach.
  5. Witam. Rozważam kolejną próbę pozbycia się nałogu. Miałam już 3. Wytrzymywałam 3-4 miesiące. W tej chwili zmusza mnie do tego sytuacja materialna. Palę paczkę lub więcej dziennie. Muszę wybrać, albo palenie, albo inne rzeczy.
  6. Hej. Ja jestem właśnie na takim etapie poszukiwania siebie. Z uzależnienia i toksycznej miłosci juz się wyleczyłam.
  7. piscis wywaliłam je, bo mi przypomina o byłym. Dla niego zrobiłam tę fotkę. Muszę sobie znaleźć inny awatar.
  8. piscis nie ma sprawy Po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać
  9. re33

    Alkoholizm - TEST

    8 punktów.......spełniam kryteria uzależnienia.
  10. piscis kiedyś miłam taką sytuację. Poszłam do niego, zeby napisał mi pewne pismo potrzebne do załatwienia mojej prywatnej sprawy. Wychodząc podziękowałam oczywiscie i odwróciłam się w stronę drzwi. Ale nagle poczułam jego rękę na moim ramieniu i lekki ucisk...(stał za mna) Powiedział: mam nadzieję, ze mi sie pani kiedys odwdzieczy....stanęlam, jak wryta....a on juz za mnie otworzyl drzwi. Wyszlam w pospiechu i powiedzialam: no na pewno. Dowidzenia. To było jakieś 4 lata temu, ale dziwnie to wspominam. W sensie, ze dla mnie to było jakies takie dwuznaczne.
  11. Hej Dziewczyny! Heh, mnie dopadła totalna pustka. Zaczynam myśleć, że chyba już nigdy nie będę mogła się spotkać z żadnym facetem. Bo każda nowa znajomość, to ryzyko. A ja z tym swoim ogromnym przeżywaniem nie mogę juz chyba ryzykować. Heh. No nie wiem, jak tu żyć tak w pojedynkę z wyboru. Muszę iść pogadac o tym z moim psychiatrą Moze w koncu zaproponuje mi randkę hahaha
  12. mimi1982 to o czym piszesz jest bardzo przykre. Każdy oczekuje od partnera wsparcia i bliskości. Piszesz, że przytulił Cię dopiero, kiedy byłaś bardzo zdenerwowana. Może porozmawiaj z nim otwarcie, czego pragniesz i jakie są Twoje oczekiwania. Skoro tworzycie związek masz do tego prawo Powodzenia
  13. piscis kiedyś przyjdą lepsze czasy i dla Ciebie Ja mocno w to wierzę. Kurczę, ale się dziś zasiedziałam. Zmykam spać. Dobranoc raz jeszcze.
  14. cokslinelka nie ma sprawy. Odmówię modlitwę w łóżku ( zawsze się modlę w myślach na leżąco) Będzie dobrze. Kciuki też będę trzymała i koniecznie daj znać, jak poszło
  15. conessa wczoraj popatrzyłam na zdjecia bylego i ......nic. totalna znieczulica. Heh, chyba leki tak dzialają. No pustak normalnie, zero emocji. Ale ciesze sie, ze w koncu wylazłam z tego gówna Uciekam spać. Dobranoc
  16. conessa fakt, nie ma co życ nadzieja. Ale wiesz piscis powiedziala mi taką mądrą rzecz, ze zeby cos odbudować, trzeba najpierw to zburzyć heh U mnie powoli, ale do przodu. Moj stan się poprawia z dnia na dzień i wracam do zdrowia. Niestety do końca lutego jeszcze na zwolnieniu. Deprecha puszcza, ale mam jeszcze spore problemy z koncenrtacją, wiec musze dochodzic do siebie. I jak ja po takim czyms mam myslec o facecie? Heh, chyba przerzuce sie na babeczki
  17. conessa takie pierwsze silne uczucie pamięta się do końca życia Ale fajnie, ze masz dystans. Z drugiej strony kto wie, co tak naprawdę jeszcze się wydarzy
  18. conessa cieszę się, że nabrałaś już trochę dystansu. Bardzo fajnie i dobrze dla Ciebie. Wiesz, ten ścisk w brzuchu i bijące serduszko moze zostać już do końca życia. Ja na samą myśl o pewnym panu, którego nawet nie widuję (dawny znajomy) mam taką reakcję Dobrze, że zajęłaś się pracą. Ale piszesz, ze on tęskni.........tak wyczuwasz?
  19. mimi1982 bardzo Ci wspólczuję, że jesteś w dołku, ja dopiero co z niego wychodzę. Więc wiem, jak może być podle.
  20. conessa fajnie, że wrócił Ci apetyt? A jak Twoje układy z eks? Rozmawiasz z nim czasem ? Heh. Z tym cierpieniem masz racje. Wolę już tę pustkę.
  21. coksinelka cieszę się z Twojego wyjazdu. Na pewno trochę się oderwiesz Ja jakoś zupełnie nie czuję bluesa na faceta. Jestem jak jakiś pustak normalnie, heh
  22. Hej conessa jak miło, źe wróciłaś - myślałam, że już przepadłaś I cieszę sie z Twojego wyjazdu, na pewno dobrze Ci zrobił coksinelka nie płacz, nie zostawimy Cie tu samej piscis mam nadzieję, ze te dusznosci sa przejciowe. Ale napiszę Wam, że na pewno juz nie kocham, ale za to czuję wielką pustkę. heh, jak pustak jakiś. dziwne uczucie
  23. coksinelka cieszę się, że już po badaniu. Słyszałam, że to nic przyjemnego. Ale masz to już za sobą
  24. piscis bardzo się cieszę, że jednak pójdziesz na tę terapię Naprawdę bardzo
  25. Hej Dziewczyny! No tak na koniec świata zaraz nie ucieknę Ale chyba już dość poświeciłam życia i zdrowia mojemu byłemu Na tyle, że szkoda nawet o nim gadać. Nie jest po prostu tego wart. Czas na normalne życie, chociaż w pojedynkę Ale trzymam mocno kciuki za Was również. coksinelka z tym spotkaniem na ulicy, to po prostu odezwały się stare emocje - tak myślę. piscis nie zostajesz sama. W końcu to ja założyłam ten wątek [Dodane po edycji:] coksinelka trzymam kciuki za gastroskopię
×