Skocz do zawartości
Nerwica.com

jansol

Użytkownik
  • Postów

    77
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jansol

  1. zgadzam się media mają znaczący wpływ , zwłaszcza na młodych - bo co ma wspólnego w pół naga panienka wymachująca tym czy tamtymi - z miłością ? ...a wartości takie jak szacunek do innego nigdzie indziej jak z domu rodzinnego się wynosi , później otoczenie, szkoła ... P.S też nie mam TV (vivy , itp)
  2. wiadomo sytuacja kraju , drożejący cukier ale czy nie przypadkiem problem jest gdzie indziej ? .. może odłóżmy na chwilę problemy kraju na bok i zastanówmy się co ja mogę zrobić ? .. może zmiana zawodu , kontakty z innymi .. czasem wystarczy rozmowa z kimś znajomym a nóż lepsza praca.. może jakiś kurs ? .. poszerzanie swoich kwalifikacji ? ... nie wiem .. niech każdy znajdzie sam to co mu najlepsze...
  3. kotka21 życzę Ci wszystkiego najlepszego - przyj do przodu i pozwolę sobie tu zacytować słowa byłego premiera Anglii , niemniej znanego - Winstona Churchilla , który swego czasu został poproszony o wygłoszenie wykładu na temat sukcesu (być może niektórzy słyszeli) ... Churchill wszedł na scenę , zapdła cisza rozejrzał się po widowni ze spokojem i powiedział : Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj - po czym zszedł ze sceny.. Pozdrawiam To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
  4. przyznam że czytając co po nie które posty czuje się nie posmak ... no bo jak nazwać kiedy ktoś szuka pomocy a druga strona odwraca się tyłem - przy okazji wydając ciętą ripostę .. nie dziwnota że słowa ranią skoro się nie myśli 100 razy- za nim się wypowie słowo ... tylko sieczka i sieczka z ust a moderatorzy to raczej powinni się zajmować głównym tematem a nie sprzeczkami, czyż nie ?
  5. no rzeczywiście, bardzo istotny szczegół opowieści miłosnej -widać co się dla autorki tematu liczy. a Ty jesteś aniołem ma się rozumieć ?? "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem" - słowa Jezusa powiedziane do Marii Magdaleny(dla nie wiedzących) , świetny przykład Biblijny- że każdy z ludzi ma prawo do nawrócenia. każdy z nas się myli ważne żeby w pewnym momencie - obudzić się ze snu...
  6. jansol

    [Białystok]

    o ile się nie mylę (zbyt spory czas nie w temacie) - to na Ciołkowskiego jest ta sama ekipa co na Włościańskiej ... min. Pan Marek - świetny terapeuta ...- chociaż od efektów pracy większość zależy od nas. Też się czasem zastanawiam czy się tam nie wybrać (podładować akumulatorki ;-) .. ale terapeuci to też nieźli wariaci , niczym w sumie nie różniący od innych tylko może widzą więcej, wyrażają ;-) ... czasem może brakuje mi dogłębnych konstruktywnych analiz siebie samego ... w życiu to bywa różnie z tym doradcami , dzisiejszy świat zbyt szybko pędzi do przodu, żarty mieszają się z powagą czasem to wszystko wydaje się pokręcone... ale od czego jest nas punkt widzenia ? .. prawda o sobie samym,innych widzenie tego jakie to jest a nie nie zniekształcone... asertywność, prawo do czasu wolnego dla siebie samego , cisza , słuchanie swojego wewnętrznego głosu i bez końca można jeszcze wymieniać... Pozdrawiam
  7. jansol

    [Białystok]

    swoich to znaczy pozytwywnie zakręconych ?
  8. czepiasz się wiary w siebie.. a ja myślałem że to od naszego nastawienia wszystko zależy ;-p mrozy idą ;-p więcej działać mniej analizować... ;-p (sprzątanie weekendowe, gotowanie,książka,rozmowa ze znajomym i cała masa, roweru nie polecam)
  9. zawilinski nie dokońca się zgadzam z Tobą.. leki są tylko wtedy kiedy człowiek sam sobie nie potrafi pomóc i nikt wkoło ... miałem tylko raz kontakt psychiatrą i terapeutą i żaden mi nie proponował leków. Wszystko jak zapewne wiesz ma swój skutek i zawsze jest jakieś rozwiązanie... znam ludzi co tylko jakiś ból głowy łapie i już sięgają po tabletkę.Tabletka to jest najprostsze rozwiązanie z możliwych , zawsze byłem przeciwny i jestem- tego typu leczeniu bynajmniej jeżeli chodzi o psychikę.
  10. a to ciekawe co piszesz... skoro od prochów można się uzależnić to podobnie jest z psychoterapią - a tu chodzi żeby normalnie funkcjonować bez żadnych dopalaczy, czyli jak ? zgadzam się z poprzednikiem - poukładane pewne sprawy w głowie i jakakolwiek aktywność(chodzi o ruch)- i co ważne za dużo nie dumać , na wszystko i tak nie mamy wpływu i niemożemy kontrolować jedynie nad swoimi myślami które wpływają na nasze samopoczucie. Jak najbardziej odpowiedzialność za swoje życie, bo tylko my decydujemy o swoim losie czy tego chcemy czy nie.A jeśli nie to i tak dajemy przejąć kontrole innym żeby nami kierowali ale w końcu to i tak My odpowiadamy .
  11. za znęcanie się psychiczne jest paragraf... jak dostanie zawiasy to może otrzeźwieje .. walcz o swoje zdrowie i o przyszłość dziecka ... on może po drodze się obudzi ...a jak nie , to przynajmniej siebie i córkę ocalisz. Powodzenia
  12. być może zmieni swoje nastawienie do Ciebie jeśli faktycznie zaczniesz pracować nad sobą (rozmowa z psychologiem być może coś więcej) - w tej sytuacji tak naszybko zalecałbym spokój , dystans do siebie i do całej tej sytuacji - jakaś wspólna rozmowa (spokojna bez żadnych emocji ,nacisków ,swoich wyobrażeń i oczekiwań) - nie naciskanie na faceta .
  13. to jest niesamowite co Piszesz rutka , cieszę się że się tak sprawy układają... to prawda wizualizacja swojej przyszłości jest bardzo istotna -praca na sobą , stąd ten wątek założyłem - można sporo si ciekawych rzeczy nauczyć, przypomnieć, odświeżyć ... Pozdrawiam i zachęcam do dzielenia się swoimi przeżyciami innych - odwagi ..
  14. solounsonador jakiś czas temu poznałem dziewczynę i podczas drugiej naszej rozmowy telefonicznej rzuciła mi tekst : śpiesz się bo jestem bardzo atrakcyjna chłopaki to do mnie do pracy nonstop przychodzą .... i to była ostatnia nasza rozmowa (na moje szczęście) ... Wiem że być dłużej z kimś w związku to jest inaczej , każdem przytrafi się póścić czy to gafę czy jakiś żarcik ostrzejszy ... ale z tego co Piszesz _Twoja kobieta za dużo powiedziała żeby dłużej z nią być - przy najmniej ja bym tak zrobił . Z tego co Pisałeś to widzę to Ona lubi mieć zawsze przy sobie koło ratunkowe (w razie czego) - Zauważ sytuacja się powtarza , kiedy się poznaliście ona już kogoś miała , ta obecna sytuacja jest podobna. Pozdrawiam
  15. Hej Z tym bywanie to różnie bywa... ale na pewno zmienił się punkt widzenia pewnych sytuacji itp. Jednak po samej terapii spoczełem na laurach a to się przedłożyło z pewnego rodzajem zagubieniem- (stąd ten temat żeby zobaczyć jak inni sobie radzą) .Też słyszałem o tym okresie przedrwania , słyszałem też od terapety że 5 lat trzeba żeby terapia owocowała . Zmiany jakie zachodziły i zachodzą w mim życiu prywatnym jak i zawodowym nieukrywam są burzliwe - toksyczna bratowa ;-) .. zmiana pracy (poszukiwania) - zbytnia troska o pewne rzeczy spowodowała że zrobiłem się bardziej nerwowy ale idzie ku dobremu mimo wszystko - jestem zadowolony że mimo wszelkich niedogodności, niepoddaję się i parę na przód - chociaż jak pisałem wyżej bywają różne momenty ,zniechęcenie, obojętność,wątpliwości - gdy za dużo się duma ;-) W epikryzie teraputa napisał mi zalecenia - aktywność - staram się cały czas o tym pamiętać , o czywiście tu dochodzi (moja teza) - dochądzą tu jeszcze dzisiątki rzeczy jak nasze widzenie świata, postrzeganie innych no i oczywiście samego/samej siebie - Zdrowie nasze. Jestem raczej typem samotnika stąd za pewne jest czasmi trudniej ale na otwartość to raczej nie narzekam. Nie z każdym o wszystkim można porozmawiać ale jednak dobrze mieć kogoś zaufanego komu można powiedzieć trochę więcej a z tym to bywa również. Mimo wszystko widzę świetlaną przyszłość , czego wszystkim czytającym życzę... Pozdrawiam ... Mile widziane opowieści innych o radzeniu sobie - po terapii , chociąż w sumie każdy może coś namazgrać ;-)
  16. zgadzam się w 100 % - sam taki jestem .. dodam tylko tyle że wcześniej co pisałem o specjalistach - to on ukaże wam gdzie jest być może problem ale najprawdopodobną opcją jest pokazanie że każdy z nas jest inny - i tylko od nas zależy czy to akceptujemy czy nie . Jednak specjaliste polecam mimo wszystko...trzeba próbować wszystkich opcji żeby siebie lepiej poznać a przy okazji (czyt.tymbardziej)- innych. P.S to Wy kobiety - próbujecie z nas zrobić misiaków
  17. należało by poznać jego historię(dorastanie,dzieciństwo,tu bym szukał powodu)) a w tym przypadku wskazany jest specjalista , są przeróżne spotkania małżeńskie,terapie małżeńskie (partnerskie) poprzez kursy rekolekcyjne.... byli normali a jednak nie są ? tak jak wyżej pisałem ,rozmowa ze specjalistą teraputa być może to on spowoduje że Twój facet się otworzy i zrozumie gdzie jest problem... często tak jest że my w oczach bliskich nie mamy w pewnych sprawach autorytetu dlatego Bóg stworzył lekarzy i tych od duszy. Pozdrawiam i życzę powodzenia
  18. otóż czasem ciężko mi dotrzeć do kobiety .. wiem bo sama mówiła że ma problemy z okazywaniem uczuć... jak reagować kiedy mówi że niema ochoty dzisiaj na rozmowę ? .. nieukrywam że ciężko mi czasem z tym jest .. czy to jest coś w rodzaju męskiej jakini (zaszywanie się z problemem) ..?
  19. jansol

    [Białystok]

    Witam, fajnie że Białystok tu jest .... A ja przechodziłem w 2003 terapię na Włościańskiej i przyznam że miło ją sobie wspominam... ale trochę spoczełem na laurach... więc różności powróciły .. Zgadzam się w 100% z tym - ktoś wcześniej napisał , żeby uzyskać rezultaty trzeba iść na całość, otworzyć się ,przełamać i stanąć oko w oko ze swoimi lękami obawami czy cokolwiek to jest. Miło też wspominam terapeutę Mark Dawidowicz - świetnie umiejętnie czuwa nad grupą. Też poszukuję alternatywy , zastanawiałem się już nad terapią ... na razie szukam. Leków nigdy nie brałem, uważam że to droga na skruty (niebrać tego do siebie)... Liczy się tylko determinacja ... Pozdrawiam
  20. Witam, Większość z nas jest po psychoterapii, część jest w trakcie a moje pytanie - co dalej po ? .... Wiadomo podczas psychoterapii emocje nasze sięgają zenitu bynajmniej u mnie tak było , miło wspominam ten okres - czas się zatrzymał, pełna harmonia z sobą i otaczającym nas światem , słowem miodzio.. ale po wszystko jakoś jednak się zmienia tzn. dzień powszedni , człowiek nie myśli już o tym co wcześniej albo już nie tak często do tego wraca i wszystko tak jakoś odchodzi... Co polecacie - chodzi mi tu o pracę nad sobą ... może są tu jacyś specjaliści i mogli by coś doradzić .. Pozdrawiam
  21. świadomość zimy i nieuchronnie zbliżającej się dużymi krokami wiosny... -- 16 lut 2011, 11:16 --
  22. widzę że kolega TAO ma jedną i słuszną rację...ale tylko dla siebie.... powodzenia w budowaniu zdrowych relacji między ludzkich... Pozdrawiam P.S TAO zbyt emocjonalnie podchodzisz do sprawy...
  23. oj tam ..ja aż tak nie jestem wymagającym typem... liczy się czystość schludność jednym słowem normalność w tej nie normalności... i lubię jak czasami dziewczyna lata w trampkach .. a nawet jak jest rozczochrana od czasu do czasu ..
  24. praca z uzależnieniami typu anrkotyki ,alkohol jak każdy wie- to jest praca na całe życie a nie na jeden dwa dni... zakładjąc że dziewczyna się przebudziła i rzeczywiście pragnie zmiany.... ... no i kwestia przeszłości Jej... pamięci się nigdy nie wymaże...zawsze będzie ta świadomość... kwestia akceptacji (indywidualna sprawa)...i tu niema nic pomiędzy ..albo akceptuję albo nie... a pamięć ma to do siebie że lubi od czasu do czasu powracać Pozdrawiam
×