Skocz do zawartości
Nerwica.com

europa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia europa

  1. Tak by było gdybyś Ty go kochała na maxa,a on Ciebie by nienawidził,więc nie można tutaj mówić o skrajnych uczuciach. Racja, mialam na mysli skrajnosci w wyrazaniu uczuć A moze dac sobie na wstrzymanie i nie widywac sie z nim np. przez tydzien? Ciekawe co zrobi ?????? Jak myslisz ?
  2. Dzieki za artykuł, to wiele mi wyjaśniło. Dobrze ,ze tu sie wypowiedzialam, teraz łatwiej mi to wszystko pojąć. Moze nie jest jeszcze tak źle ??????? Po prostu trafily sie nam dwie skrajnosci uczuć. Tylko czy dalej nie bedzie gorzej ??????
  3. Bardzo wam dziekuje za odpowiedzi. Sama juz nie wiem co myslec, poniewaz jestem w tym zwiazku od pół roku i zawsze tak bylo, aczkolwiek gdy ja sama cos zainicjuję to on jest chętny. Razem spedzamy po kilka dni w tygodniu, jest wesoły, ma szerokie zainteresowania, posiada duza wiedze, to o tym tez powinien wiedziec. Ja potrzebuje czulosci, moze dlatego ze mi jej w dziecinstwie brakowało ? Zaznaczam, ze on na zadna terapie nie pójdzie.......taki macho. Zalezy mi na nim, ale czuje sie taka niedowartosciowana........ jaki fajny facet po seksie odwraca sie plecami i chrapie ???? Rozmawialam z nim o tym , przyznaje mi racje i .....to samo. Z innych zachowan widze ,ze na swoj sposob mnie kocha...
  4. Ten problem u mnie narasta i uróśł do wielkiego. Otóż moj mężczyzna, ktory na codzien mnie szanuje i twierdzi ,ze mu na mnie bardzo zalezy, ma problemy z bliskością. Nie potrafi sie przytulic, lub mnie przytulic, o pocalowaniu z jego strony nie ma mowy, w nocy spimy jak kolezenstwo, a nie jak para, tak jakby sie czegos obawiał .Zaznaczam ,ze jest zdrowy i nie ma ani ja nie mam zadnych cielesnych ułomnosci . Czytalam , ze sa tacy ludzie płci obojga, ale z czegos to musi wynikac ? Zaznaczam, ze jest dojrzałym człowiekiem, z charakteru bardzo odpowiedzialnym, aczkolwiek lubi sie czasem napić, lecz nie upija się. W tm zwiazku mnie sie wydaje, ze to ja jestem motorem tego wszystkiego, a jemu tak jakby to wszystko bylo obojetne, ale w rozmowie unika tego tematu jak ognia., bagatelizująć problem. Czy to jest normalne ? czy on nie potrzebuje bliskosci, przytulenia, pieszczoty ? Czy to jakis feler psychiki ? Nigdy nie spotkalam takiego faceta, inni byli normalni i te sprawy byly dla nich ważne. Co mam robic ?
×