Ja raczej nie odczuwam cierpienia, chociasz zadowolony tesz nie jestem. Jak nic odemnie nikt nie wymaga to zycie jest dla mnie raczej neutralne, chociasz z wiekiem chyba coraz gorzej jest. Czasem cos mnie zainteresuje, ale na chwile, jesc tesz czasem lubie, ale jak jestem w warunkach gdzie nie ma jedzenia ktore by mi odpowiadalo, to po prostu jem bardzo malo i jakos mi to nie przeszkadza, nie motywuje mnie to. Nie wiem czy po prostu przyjemnosc z jedzenia jest na tyle mala, ze mi tak naprawde nie zalezy, czy dziala tu jakis inny mechanizm. Chyba generalnie trudno jest mi sie uzaleznic od czegokolwiek, przez jedne wakacje palilem ponad 2 miesiace i to sporo, wakacje sie skonczyly i przestalem palic, nie zucilem po prostu przestalem. Ktos inny tesz tak ma?
Probowalem diety i cwiczen, ale jakis roznic w motywaci nie zauwazylem, generalnie czulem sie tak samo pozatym, ze wolniej meczyl mnie wysilek fizyczny. Nie odczuwam tesz zadnego przyjemnego odczucia po cwiczeniach, po prostu bola mnie miesnie i jestem zmeczony.
Nigdy nie mialem pociagu seksulanego, libido mam moze w miare normalne ale nie jest ono ukierunkowane w nikogo. Nigdy nie czulem potrzeby komplikaci moich potrzeb fizjologicznych, nigdy nic nie czulem w sytuaci kiedy moglem miec sex, nigdy nikt mnie nie interesowal romantycznie, nigdy nic nie czulem jak sie przytulalem czy calowalem.