
Miss Worldwide
Użytkownik-
Postów
1 550 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Miss Worldwide
-
nie bierz cloranxenu dluzej niz miesiac, najwyzej pozniej tylko doraznie jak bedzie naprawde zle. benzo po dluzszym braniu wpedzaja w jeszcze wieksza deprsje a jak nie masz teraz depresji to bedziesz ja miec po dluzszym braniu benzo!!! ja bralam 3-4 lata niewielkie dawki i teraz juz ponad miesiac nie biore ani krzty i jest lipa. zyganie, bolw glowy, zacmienia, ktos skonczy cos mowic a j nie wiem co powiedzial, spac nie mozna normalnie, i wiele innych gorszych spraw! ja mam to co wymienilam plus jakies inne pierdoly. to wszystko udowodnione jest przez naukowcow, ja sobie nie wymyslilam. i u mnie sie wszystko zgadzalo, depresja na maksa chociaz wczesniej nie mialam. a teraz borykam sie z odstawianiem! i pomyslec, ze lekarze mi dawali recepty bez problemow!!! [Dodane po edycji:] dodam jeszcze, ze bralam dokladnie to samo. cloranxen i efectin 75 ER i do niczego dobrego to nie doprowadzilo. efectin dalej biore bo po zchodzeni z cloranxenu lepiej jest brac antydepresanty zeby deprecha ostra nie walnela. zreszta efectin to dobry lek i wazniejsze jest teraz dla mnie pozbyc sie cloranxenu. benzo doslownie zatlumil pozytywne dzialanie efectinu i wszystko na marne. benzo sie bierze tylko pomocnie do max miesiaca czasu bo tyle potrzebuje antydepresant zeby zaczac dzialac (nawet 2 tyg. juz starczy!) [Dodane po edycji:] i po co bierzesz depakine????? drgawki masz jakies???
-
hehehe lepszy w odbiorze daj czas jeszcze temu efectinowi, ja mialam ten sam problem, ze duzo kosztowal i mnie wkorzal ten comiesieczny wydatek. teraz mam to gdzies bo tu place za efectin 2,50 euro [Dodane po edycji:] ja nie mialam omamow sluchowych ale za to inne schizy. nie martw sie na pewno nie musisz wzywac egzorcysty nerwica i depresja do wszystkiego sa zdolne nawet do halucynacji takze dzwieki to jeszcze luz! pozdr.
-
ja napiecia mialam po Xanaxie, czulam sie jakbym miala zaraz wybuchnac i sie rozprysnac w drobny mak. i mialam ochote wrzeszczec. straszna lipa. ale jak nie wzialam xanaxu to zaraz ataki paniki i 2 karetki w domu. na szczescie lekarz moj kochany z PL na nastepnej wizycie mi wytlumaczyl na spokojnie co i jak jest z tabletkami tymi gownianymi i otowrzyl jakas ksiazke gdzie byla taka tabela z kazda benzodiazepina i punktowane od 1-5 jak silne ma dzialanie co, np. ile na lek, ile na depresje, ile nasennie, ile na uspokojenie miesni itd itp i sama sobie wybralam Cloranxen i o niebo lepiej!
-
odstawilam bo poczytalam co sie dzieje po dlugim braniu i wlasnie to sie ze mna dzialo. sama odstawilam bo od 2 lat mieszkam w Hiszpanii i pomimo ze biegle mowie po hiszpansku to jednak rozmowa z psychiatra jest dosyc trudna zeby wszystko dobrze mu naswietlic (nawet po polsku czasem trudno opisac co sie z nami dzieje). Poszlam raz jak chcialam odstawic Efectin ale jak mu powiedzialam, ze sie boje troche odstawic i czy duzo bedzie skutkow ubocznych i czy ta nerwica wroci do poprzedniego stanu to powiedzial, ze jak sie boje to nie odstawiac. Tyle. Wiec juz starcil u mnie w oczach bo nie przejmuje sie "jednostka" A wszystkie tablety przepisuje mi lekarz rodzinna. Poszlam do niej i powiedzialam ze biore takie i takie tablety i bez problemu dostaje recepty na 3 miesiace. Place za Efectin i Cloranxen raem okolo 4Euro. I nikt sie mnie nie pyta jak tam choroba i czy nie czas juz zostawic. Stad moja samowolna decyzja. Oczywiscie wolalabym zrobic to pod kontrola lekarza ale niestety ufam bardziej juz sama sobie niz tym konowalom....Nie obrazajac tych dobrych lekarzy... [Dodane po edycji:] zapomialam dodac... dzisiaj doszedl jeszcze jakis dziwny wytrzeszcz oczu (nie wiem czy naprawde mam wytrzeszcone oczy czy tylko mi sie wydaje) smierdzi mi spalenizna (tak jakby sie gdzies w domu jakis kabel przepalal) wczoraj nie zjadlam ryby bo mi strasznie smierdziala a inni wachali i nic nie czuli i zjedli i ok (ja zjadlam na obiad jajecznice :/ i tak mi niedobrze, ze szok! ile to ma trwac??? mam tez troche brzuch za bardzo wydety. no i tydzien temu zaparkowalam samochod i zapomnialam gdzie i 3 godziny szukalam i lipa... wrocilam taxi do domu, wrocil moj chlopak po pracy i musial jechac do drugiego miasteczka szukac auta. powiedzialam gdzie mniej wiecej zostawilam i znalazl :/// nie wiem, moze to zwykla nieuwaga i to, ze nie znalam miejsca zbytnio ale jeszcze nie zdazylo mi sie cos takiego glupiego w zyciu :/ [Dodane po edycji:] wlasnie sobie zdalam sprawe, ze te objawy to niezle na ciaze wygladaja ale nie jest to na pewno ciaza! [Dodane po edycji:] wlasnie zaczelo bolec mnie serce bede siedziec i czytac forum az przestanie ................. qrwaaaaaaaa w wieku 30 lat zeby takie czlowiek schizy przechodzil [Dodane po edycji:] teraz patrze na te moje posty i slowo "wlasnie" pojawia sie zbyt czesto jak pisalam to bylam na lekkiej fazie typu "umieranie" ....
-
hej togolina! chlamydie u mie wytukli jedna sesja antybiotykow w UK, niestety nie pamietam jakich :/ co do efectinu to ja od razu zaczelam od 75mg i nic mi nie bylo, natomiast takie jazdy mialam po seroxacie! masakraaaaaaaa tutaj jestem pewna, ze to od tabletek (albo naprawde objawy uboczne albo podswiadomie wywolujesz te fazy, szczegolnie jak mialas obawy przy polknieciu pierwszej tabletki) w obydwu przypadkach po tygodniu wszystko przejdzie gooooooora 2 tygodnie! takze glowa do gory! dziwie sie tylko, ze zamiast wyslac do psychiatry czy psychologa sama ci wypisala te tabletki :/ przydaloby sie glebsze wnikniecie co do twojego stanu depresji, napadow paniki itd. jak tylko zaczniesz sie zle czuc albo czegos bac to zajrzyj tutaj na forum i poszukaj objawow podobnych do twoich, po drodze przeczytasz pelno innych wypowiedzi i zpomniesz o tym co akurat sie z toba dzieje. na mnie dziala jak nic! to forum to moje lekarstwo na ciezkie chwile, tylko cos mi "nie tak" to sobie czytam tutaj rozne "objawy" i moje mi przechodza :))))))))) forum jest super psychologiczna terapia :))) znajdujemy tutaj ludzi co maja to samo, albo gorzej, i wtedy nie czujemy sie jedyni umierajacy- no bo skoro pelno innych ludzi "to" ma i zyja ......
-
3 miesiace i mala dawka to raczej nie doszlo do uzaleznienia. slowo "uzaleznienie" znaczy, ze potrzeba nam tego leku, ciezko nam sie bez niego obyc, zwiekszamy dawke albo mamy ochote zwiekszyc itd. i ciezko go odstawic, wiec nie bylo uzaleznienia w tym wypadku. a ludzie co odradzaja maja racje z takiego wzgledu, ze benzodiazepiny dosc szybko uzalezniaja a zejscie z nich jest ciezkie, dlugotrwale i pelne skutkow ubocznych czasem przerastajacych sama chorobe na ktora benzodiazepiny byly przepisane wiec raczej gra nie warta swieczki. nie mowi sie o uzaleznieniu po przyjmowaniu leku kilka miesiecy i nieduzych dawek. lekarze o zdrowych zmyslach przepisuja benzodiazepiny na 1 miesiac czasem dluzej ale pod kontrola. ci co daja recepty latwo, to maja gdzies co pozniej moze sie dziac.... jak pojedziesz gdzies na wakacje i bedziesz pic ciagle piwo to nie znaczy, ze wrocisz po wakacjach uzalezniona :) albo fajki, palac kilka na dzien przez kilka miechow nie bedzie cie kosztowalo nic rzucenie ich w kat ale jak bedziesz sobie palic tak przez rok bo w pracy wszyscy pala i ty tak z nimi, to badz pewna , ze juz ich tak lao nie rzucisz. (w przypadku fajek silna wola wystarczy ale w uzaleznieniu chodzi o to, ze bedzie ci tej fajki brakowac w organizmie zanim ten sie nie oczysci itp.itd.)
-
4 lata, tabletki 10mg, czasem pol a czasem nawet 2 na dobe, przewaznie na noc :/ a moze to nie po odstawieniu te bole brzucha i mdlosci???
-
ja zdycham po odstawieniu. juz miesiac ciagle mdlosci, bole brzucha blehhhhhh, czy ktos wie ile to trwa??? SYMPTOMY ODSTAWIENIA BENZODIAZEPIN SYMPTOMY PSYCHOLOGICZNE Ekscytacja Bezsenność, koszmary nocne, inne zaburzenia snu Zwiększony niepokój, ataki paniki Agorafobia, fobie socjalne Zaburzenia percepcji Depersonalizacja, poczucie nierealności Halucynacje, błędne odczucia Depresja Obsesje Myśli paranoidalne Wybuchy gniewu, agresja Słaba pamięć i koncentracja Natarczywe wspomnienia Łaknienie SYMPTOMY FIZYCZNE Ból głowy Ból/sztywność - (kończyny, plecy, szyja, zęby, szczęki) Dreszcze, drętwienia, uczucie przepływu prądu - (kończyny, twarz, tułów) Osłabienie mięśni ("nogi z waty") Zmęczenie, objawy grypo-podobne Drgania mięśniowe, szarpania, tiki, „porażenia prądem elektrycznym" Dreszcze (tremor) Zawroty głowy, zaburzenia równowagi Nieostre/podwójne widzenie, bolesność i wyschnięcie oczu Szum w uszach (tinnitus) Nadwrażliwość - (światło, dźwięk, dotyk, smak, zapach) Zaburzenia gastryczne - (mdłości, wymioty, biegunki, zaparcia, bóle, rozstrzeń, trudności w przełykaniu) Zmiana apetytu/wagi ciała Suchość w ustach, metaliczny smak, niezwykłe zapachy Rumieńce/zlewne poty/palpitacje Ciężki/szybki oddech Zaburzenia moczowe/menstruacyjne/seksualne Wysypki i swędzenia skóry Konwulsje
-
SYMPTOMY ODSTAWIENIA BENZODIAZEPIN SYMPTOMY PSYCHOLOGICZNE Ekscytacja Bezsenność, koszmary nocne, inne zaburzenia snu Zwiększony niepokój, ataki paniki Agorafobia, fobie socjalne Zaburzenia percepcji Depersonalizacja, poczucie nierealności Halucynacje, błędne odczucia Depresja Obsesje Myśli paranoidalne Wybuchy gniewu, agresja Słaba pamięć i koncentracja Natarczywe wspomnienia Łaknienie SYMPTOMY FIZYCZNE Ból głowy Ból/sztywność - (kończyny, plecy, szyja, zęby, szczęki) Dreszcze, drętwienia, uczucie przepływu prądu - (kończyny, twarz, tułów) Osłabienie mięśni ("nogi z waty") Zmęczenie, objawy grypo-podobne Drgania mięśniowe, szarpania, tiki, „porażenia prądem elektrycznym" Dreszcze (tremor) Zawroty głowy, zaburzenia równowagi Nieostre/podwójne widzenie, bolesność i wyschnięcie oczu Szum w uszach (tinnitus) Nadwrażliwość - (światło, dźwięk, dotyk, smak, zapach) Zaburzenia gastryczne - (mdłości, wymioty, biegunki, zaparcia, bóle, rozstrzeń, trudności w przełykaniu) Zmiana apetytu/wagi ciała Suchość w ustach, metaliczny smak, niezwykłe zapachy Rumieńce/zlewne poty/palpitacje Ciężki/szybki oddech Zaburzenia moczowe/menstruacyjne/seksualne Wysypki i swędzenia skóry Konwulsje
-
dzieki, czyli kulki mozna lykac bez kapsulki. ale z drugiej strony na ulotce jak pisze, ze nie.....ufff tabletki sa wiem o tym ale nie ma tych o przedluzonym dzialaniu. mialam zamiar sobie zaczac od odsypywania 2 przez tydzien, pozniej 4 itd. ale znajac zycie mie zaszkodzi lykanie bez kapsulki.......
-
Czy ktos wie czy mozna te kulki lykac bez kapsulek? Chcialabym odejmowac po pare kulek ale nie wyrzucac tylko konstruowac nastepna tabletke bo szkoda mi kasy ja mysle, ze nie mozna bo cos pamietam z jakiegos programu czy artykulu ze tabletki maja rozne postacie po to aby rozpuszczac sie w tym miejscu ukladu pokarmowego gdzie trzeba (cos takiego). Ze twarde to tam, kapsulki to tam.....Niestety nie pamietam nic wiecej. A moze kupic jakies inne tablety w kapsulkach, jakies tanie, i poprostu uzyc tych kapsulek? Chyba kapsulki to kapsulki, czy tez jakis podzial na twardsze, inny sklad itd hehehe :)
-
ja moge porownac tylko efectin z seroxatem, o wiele silniejsze dzialanie mial seroxat ale tez ohydne skutki uboczne przy zaczynaniu. po odstawieniu zadnych zjazdow nie mialam kompletnie. efectin nie zadzialal z taka "bomba" ale atakom paniki dal rade, ktore mialam juz praktycznie codziennie (nie dalo rady zyc, totalna masakra i codziennie pogotowie w domu) co do odstawienia mialam tylko szanse sie przekonac przez 2,5 dnia kiedy zabraklo mi tablet bo chlopak mi z hiszpanii wyslal i cos za dlugo szly. najpierw w pierwszy dzien bez tablety lekkie "trzaski", drugi to samo, trzeci dzien juz zaczal przybierac ostrzejasza forme, zaczelam sie zle czuc, mdlilo mnie i bolal mnie brzuch, nerwowosc straszna, histeria, nastepnie cos przypminajacego ostrego kaca, zrobilo mi sie strasznie zimno i zaczelo mnie telepac. przed akcja telepania sie polknelam juz tabletke i chyba jakos wtedy zaczela dzialac bo telepanie przeszlo i wszystko wrocilo do "normy" czy ktos moze napisac jaki mial dalszy przebieg? i ile to by trwalo? chociaz ja nie schodzilam stopniowo bo mi poprostu zabraklo tablety to pewnie u mnie byloby gorzej...........???
-
a mnie hinduizm podoba sie bardziej a buddyzm jest za ciezki. hinduzim ma od cholery i ciut ciut odlamow ale i tak nikt nie powienien zaczynac od odlamow. najwazniejsza jest ten glowny hinduizm. ale jak czlowiek sie wglebi troche to sam decyduje co jest bardziej wiarygodne dla niego. piewrszy rzut oka mozna nawet walnac w wikipedii ale tam nie dowiesz sie za wiele o rytualach, bogach itd. nie mozna tez decydowac o niczym po przeczytaniu jakiegos opisu religii bo przeciez na bycie katolikiem tez trzeba troche nauk, nam jako katolikow (wiekszosc z nas domniemuje) wbijane bylo do glowy wszystko od malego: swieta, modlitwy, co dobre i niedobre, smierc, zycie itd itp. ogolnie kazdy z nas ma pojecie mniej lub wiecej co tam jest w Biblii....(kazdy w Polsce wie co to jest Boze Nardodzenie i w jaki dzien :) na pewno nikt by nie zrozumial naszej religii - gdyby nie mial nigdy z nia nic do czynienia wczesniej - po przeczytaniu paru encyklopedycznych regulek. lub bez poznania podastawy chrzescijanstwa od razu zostac Jehowym.
-
u mnie na odwrot zupelnie :) xanax mnie nie zamulal a cloranxenu kazal doktorek brac polowke tabl 10mg-mowej co 2h, powiedzial, ze w ten sposob mnie nie zmuli mocno a eekt dzialania bedzie dluzszy. gdybym walila cala 2 azy na dzien to pewnie po lykieciu bym byla zmulona a po jakis 2h dzialanie by ustapowala i musialabym czekac na nastepna tablete les tam godzin. mial racje. po xanaxie mialam jazdy typu "uczucie, ze jestem chodzaca baba zegarowa i zaraz wybuchne" caly czas bardz spieta, wkorzalo mnie to bardzo! ale jak juz mowilismy to na kazdego dziala inaczej kazdy lek i taka jest prawda.
-
zaraz zaraz, co ja na jakiejs bani bylam ze tutaj odpowiedz o seroxacie napisalam???? hehe, nie wiem co mi sie poplatalo efectin mi pomogl na lęki ale na depresje niezbyt. dalej mam ciaglego dola ale to tez zycie wplywa na to wszystko. zero ochoty na sex, zero przyjemnosci z sexu, i zero orgazmu. heheh. do roku czasu zazywania efectinu jeszcze jakos szlo po seroxacie z tego co pamietam to raczej dobrze bylo a nawet bardzo dobrze powiedzialabym jesli chodzi o temat libido, w sumie to wtedy sie nie zastanawialam ale jak teraz sobie przypominam to nawet chyba pobudzal bardziej hihihi powiedzcie dziewczyny!!! ile z was ma taki problem wlasnie po efectinie i po jakim czasie zazywania sie zaczelo? musze przyznac, ze maniaczka sexu to ja nie bylam nigdy ale kurde latka laca a tu nic z zycia sexualnego nie miec? no szkoda taka przyjemnosc tracic.... chlopak od ponad 2 lat ma lipe ze mna... jak sie odezwiecie co i jak i sie okaze, ze naprawde to ten efectin to biegne zmieniac tablety zalezy mi na odpowiedziach dziewczyn bo u facetow to wiem ze jest kaszanka po efectinie.
-
ja na szczescie nie boje sie takich rzeczy, tzn w miare rozsadku: chyba kazda dziewczyna boi sie troche isc sama w nocy po jakis ciemnych czy niebezpiecznych dzielnicach, ale nie jest to u mnie jakies tam obsesyjne. Nie boje sie wypadkow. Bylam stewardessa i nic mnie nie przerazalo kiedy pasazerowie piszczeli. do postu powyzej, 19 latek: biore efectin i doraznie cloranxen, wczesniej bralam seroxat ale po kilku miechach sie poczylam super, rzucilam tabletki i po roku wrocilo efectin biore okolo 4 lat i na poczatku bylo super a pozniej po okolo 2 latach zazywania troszke mi sie wznowily te lęki ale jak juz pisalam nie sa tak silne jak te podczas niezazywania niczego. po skonsultowaniu sie z lekarzem chcial sprobowac troche wieksza dawke ale ze ja nie lubie zbytnio tablet lykac psychotropowych to powiedzialam mu ze wole z tymi lekkimi i rzadkimi lękami zyc niz sie faszerowac wieksza dawka. chyba on jest psychiatra a nie ja i wywnioskowal z mojej odpowiedzi ze rzeczywiscie mi nie trzeba wiecej....... on twierdzi zawsze ze sie wylize z tego tyle ze czasem ludzie wylaza z tego szybciej a czasem wolniej, tzreba to zrozumiec i sie pogodzic i samo sobie idzie. zalezy tez od sytuacji zyciowej. jak bierzemy lekarstwa i cos nam sie w zyciu dobrze ulozy to ten syf przechodzi. a jak sie nie dzieje sie nic takiego co nas uszczesliwia to tak tkwimy w tym sobie. a jak sie zmieni na gorsze, wiecej nerwow, zmartwien, stresu, to na pewno odzywaja sie te cale lęki. ja mam ciagle raczej zycie stresowe i martwie sie ciagle o cos bo ciagle mieszkam gdzies zagranica i wiadomo, teskni sie za rodzina, zmartwienia zeby dac sobie rade w obcym kraju. zmartwienia i rozmyslania czy ja mam tam zostac i pracowac czy wybrac bycie blisko rodziny i we wlasnycm kraju..... tyle ze po powrocie do domku nie bede mogla pracowac w tym co mi sie podoba....a latka tez gonia i trzeba myslec o ustatkowaniu sie, wiec jesli sie tam zabiore za zycie i zaloze rodzine to juz praktycznie pewne, ze nie wroce zyc do polski... i taka kolomyja w glowie i nie moge podjac ostatecznej decyzji..... z takich zmartwien zamiast szczesliwego zycia na pewno mi sie nie polepsza... [Dodane po edycji:] hej moze nie wcale takie glupie! fajnie jest w cos wierzyc, kazda wiara ma swoje dobre strony i daje nam sens zycia, istnienia i wiele innych pozytkow, czlowiek ktory w nic nie wierzy to ma kiche, musimy miec jakas podpore inaczej wszystko jest do d... wglab sie troche w wiare hinduizmu, jest tak piekna ze szok! wierzysz w reinkarnacje wiec to strzal w 10!!!!! ja nie wierze w reinkarnacje i w Boga wierze, wiec u mnie odpada, ale jakbym nie wierzyla to na bank bym przeszla na hinduizm :) piekna wiara, ktora jesli czlowiek w nia wierzy to naprawde moze zmienic jego zycie na szczesliwe!!!
-
dzieki ale ja lecze sie u psychiatry od 5 lat :) dlatego wlasnie napisalam, ze to mialam ale juz nie mam praktycznie. pozdr
-
powiem tyle, biore takie leki juz od dawna i jeszcze nigdy nie skolidowaly z antybiotykiem. zreszta jak jestes u lekarza to mow mu od razu, ze bierzesz takie leki i czy nie koliduje, jak ci odpowie lekarz to bedziesz spokojniejsza........ [Dodane po edycji:] dodam jeszcze, ze nawet znieczulenie ogolne na tych lekach mialam i tez nie kolidowalo, antybiotyki normalka, antykoncepcja itd.
-
Lęk przed śmiercią bliskiej osoby...
Miss Worldwide odpowiedział(a) na Ryan64 temat w Nerwica lękowa
stray post ale co tam, ja tez cos dodam! a mianowicie: CZY JA MAM WSZYSTKIE OBJAWY NERWICY CO KAZDY UZYTKOWNIK TEGO FORUM??????????????????????? poprostu w glowie sie nie miesci! co do zalozyciela tematu: mialam to samo przed wybuchnieciem na calego nerwicy lękowej! to mi jeszcze smierdzi natrectwami ale specem nie jestem. ja mialam tak: -wstawanie w nocy zeby zobaczyc czy mama zyje (wchodzenie do pokoju, pytanie mamo? mama mowi co? to ja ze nic i szlam dalej spac -codzienne modlenie sie o zycie czlonkow rodziny w hierarchi takiej jak ich kocham. podczas modlitwy wyobrazalam sobie jak stoja i kazde z nich musialo tez stac na odpowiednim miejscu, pies byl wlaczony do tego wszystkiego ale zajmowal ostatnie miejsce. -jak za dlugo mamy nie bylo a powinna dana rzecz zalatwic w takim czy takim czasie to dostawalam obledu. potrafilam dzwonic i szukac jej po znajomych a w niektorych przypadkach chodzic i szukac. -raz jak mama wyszla a ja nie mialam kluczy i bylam przekonana ze nigdzie nie mogla wyjsc bo juz byla w pizamie a ja wyszlam tez tylko na chwile i wiedziala ze nie mam kluczy do tego! to z sasiadem wywalilam drzwi!!!! i na to przyszla mama -jak mieszkalam zagranica to jak mi cos do glowy walnelo to nie bylo ze 4 rano tylko dzwonilam do mamy! jak nie odbierala bo spala czy miala komore gdzies tam ze nie slyszala to dzwonilam do reszty w domu, a jak tez spali to potrafilam zdzwonic do sasiadki zeby walila do drzwi!!! - mamy nie ma w domu. karetka na sygnale gdzies na ulicy........i juz mam lipe..........bieglam sprawdzac co sie dzieje, albo jak slyszalam ze pojechala w inna strone niz poszla mama to tez sie uspokajalam, ale jak nie bylo to pewne to musialam sie z nia skontaktowac!!! teraz juz dlugo mieszkam zagranica to jakos sie osowilam z tym calym szajsem i bardzo rzadko mnie napadnie takie cos ze musze koniecznie teraz sie dowiedziec czy wszystko ok...... tyle ze..........chyba przenioslo mi sie na moje psy teraz ten co jest z mama to zawsze dzwonie i pytam i daje wskazowki itd itp ten co jest ze mna to jest wszystko ok w miare tyle ze mam schizy jak bierze go moj druga polowka na spacer, potrafie wybiegnac za nim na schody i powiedziec zeby sciagnal kolczatke jak posci biegac bo moze sie zachaczyc o cos i kolce jej zrobia krzywde albo nawet zabija, zeby uwazal na samochody i tzrymal ja krotko na smyczy bo wystarczy ze zasieg smyczy pozwoli jej wychylic sie za kraweznik to przejezdzajacy samochod ja zmiecie........ pfffffffffffffffffff -
Witam, u mnie kazdy atak lęku to jest smierc. jak tu przeczytalam zeby wypisac sobie na kartce czego ja sie boje jak mam taki atak to nieczego innego jak to, ze zaraz umre i bedzie po mnie. i ze nikt i nic mi nie pomoze bo lekarze na pewno mnie nieodratuja bo nawet jak ludzie maja ataki serca to ich potrafia wyratowac ale mnie nie wyratuja bo po pierwsze: nie beda wiedzieli co mi sie stalo z sercem (na pewno nie dostane zwyklego zawalu) i po drugie, co ma zwiazek z pierwszym: mam pecha i na pewno moj przypadek bedzie nie do odratowania. raz jak jeszcze nie wiedzialam, ze ma nerwice lękowa (ah, zapomnialam dodac, ze 100% pewnosci to ja nie mam czy to aby na pewno nerwica lękowa hehehe) to bylam pewna ze padam na serce i mama wezwala pogotowie, lekarka powiedziala ze nic mi nie jest i przyrobala taka dawke hydroksyzyny, ze powinnam spac (powiedziala, ze mi konska dawke mi zapoda i bede spac jak aniolek!) ze spania nici! nie mialam sily siedziec i kubka z herbata trzymac tak mnie zwalilo z nog ale w glowie ten sam niesamowity lęk i to samo uczucie jak wczesnie tyle ze teraz otlumaniona, ze nawet nie mialam sily mowic mamie co sie dzieje tylko lzy jak grochy mi lecialy. ten strach, to uczucie-poczucie ze zaraz sie umrze jest tak okropne ze nie potrafie opisac. bylam na bank pewna ze jak nie umre to zwariuje. no i tak, na logike wszystko wiem, jak sie dobrze czuje to wszystko rozumiem, a dostaje ataku i kaplica! podczas "ataku smierci" tez potrafie logicznie myslec, a jakze! nawet mi moga zadanie z matmy dac i pewnie bym rozwiazala hehee tyle ze to nie pomaga! wszystko na logike wiem a i tak umieram! no bo oczywiscie tym razem to na pewno nie atak nerwicy tylko na 100% cos z sercem. i lipa........... i siedze sobie tutaj, taka 30 latka, i nikt przy poznaniu mnie, albo gdybym sama nie powiedziala to nawet by nie przyposzczal, ze mam takie gowno od 10 lat................ i raz na miesiac umieram........... (leczona!-tyle, ze nie sa to takie objawy jak przy nieleczonej nerwicy, znacznie slabsze bynajmniej do takiego poziomu kontroli, ze wystarczy mi, ze szybko polece do chopaka albo do mamy i zapewnia mnie ze sa przy mnie i nie sposzczaja mnie z oka i jakos przechodzi. nieleczona umieralam codziennie i hiperwentylacja murowana az mnie wyslali do psychiatry) ogolnie do dupy zycie, tyle ze ja chce zyc! to ciekawe!
-
Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.
Miss Worldwide odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
nie moge znalezc twojego glownego postu z opisami twojej przypadlosci, jak cos wyslij mi na priva -
mi xanax nie pomagal, mialam niezle jazdy po nim i lęki, lekarz zmnieli na cloraxen i zajebiscie pomgl, razem wybieralam z doktorkiem z takiej tabeli lekow jak ktory na co dziala, ile na lęki, ile na przymulenie itd itp, ja nie chialam chodzic zbyt przymulona i reszte juz nie pamietam co tam jeszcze bylo..... na xanax zygam, nigdy tego nie tkne, nie na kazdego lek dziala tak samo, moej znajomej xanax pasuje bardzo!